Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiedy stanowczo?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:19, 18 Lut 2007    Temat postu:

pogimnastykowałeś palce na klawiaturze jak widzę w zakresie zbędnej retoryki i niskich lotów krasomóstwa, pogimnastykuj je teraz na wodzy, poćwicz swoje umiejętności a w szczególności wyczucie jeździeckie i zanim zaczniesz oceniać tylko na podstawie słów, popytaj i porozglądaj się troszkę dookoła. Jeździectwo nie kończy się na wyjeździe kłusem do lasu. Ono częstokroć się tam właśnie zaczyna. Podałem Ci 2 konkretne przykłady, oczekuję merytotyki praktycznej-końskiej a nie walenia tylko w klawisze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:32, 20 Lut 2007    Temat postu:

Sporo myślałam o przykładzie podanym przez Lechitę i wydaje mi się, że tutaj granica między stanowczością i okrucieństwem jest płynna i w dużej mierze zależy wręcz od intencji jeźdźca. Jeśli wspomniany przypadek z ostrogą miałby miejsce na dobrze ujeżdżonym koniu. ktory właśnie z "premedytacją" wwala sie nał ydke nie ustępując na łuku, to jeśli jeździec używa tej ostrogi i bata po to, żeby pokazac koniowi, że to robi jest złe i ustępuje z sygnałami gdy uzyska wygiecie - to dla mnie jest to tylko stanowczość; jeśli zas jest to z myślą "Ty bydlaku - ja Ci dam takie numery" i stosuje te sygnały czysto karnie - to juz chyba jest okrucieństwo. Dla osoby z boku obydwa przypadki są nierozróżnialne...
Druga sprawa - taki sygnał jako stanowczość dopuszczam do użycia sporadycznie. Jeśli pojawia się on często to znaczy że popełniono pewne błędy szkoleniowe u pary koń-jeździec i trzeba sie cofnąć do podstaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:24, 27 Lut 2007    Temat postu:

No cóż,nie było mnie tydzień na stajence i dopiero teraz zapoznałem się z waszymi poglądami na wydawać by się mogło prosty temat. Prosty,bo stanowczość od brutalności można łatwo odróżnić,czego przykładem jest niewątpliwie Lechita.
Wprawdzie Lechita sam żąda ode mnie merytoryki nie stosując tej zasady w stosunku do siebie,albowiem oceniając mój styl i formę pisania nie ocenił merytorycznie mojej poprzedniej opinii.
Więc teraz merytorycznie,tak jak ja to odczuwam i oceniam zaznaczając,że tak jak większość biorących udział w tej dyskusji jestem amatorem i miłośnikiem jazdy konnej a nie zawodowcem ani zawodnikiem czy też trenerem.
Moim zdaniem jeśli ktoś ma problemy typu "przyłożę ostrogę do boku konia tak długo,aż on zareaguje i domyśli sie o co mi chodzi"świadczy jednoznacznie,że ten ktoś ma poważne braki w podstawach ujeżdżania konia i to nie tylko w sferze opanowania techniki jazdy,ale przede wszystkim zrozumienia psychiki konia i jego rozumienia relacji człowiek-koń.
Jeśli ktoś nie wie i nie rozumie do czego służy ostroga,to musi wrócić do podstaw i poczytać sobie kiedy i w jakim celu powinno się używać ostrogi a dopiero potem mieć odwagę ją założyć i stosować.
Ja nie wyobrażam sobie jak można jednocześnie używać i bata i ostrogi,a jeśli już dochodzi do takiej sytuacji to niestety winę ponosi tylko i wyłącznie człowiek i to on powinien zastanowić się w jaki sposób znaleźć drogę do porozumienia z koniem.
I tak na przykładzie podanym przez Dekster widać wyraźnie błędy popełniane przez człowieka/ustępowałam na każdym kroku/ nie w tym rzecz ,aby być tak do końca uległym koniowi.Trzeba konia "zamknąć" w ramach,trzeba cały czas trzymać na zewnętrznej wodzy,o której większość ludzi zapomina podczas jazd nie tylko w terenie, na gorąco korygować i używać pomocy w zależności od sytuacji,nawet od humoru czy też stanu podniecenia konia.Określenie,że to koń jest tylko dla nas a nie my dla konia nie powinno mieć tutaj zastosowania,raczej my jesteśmy dla siebie,mamy być partnerami z tym,że ten z rozumem nadaje temu pertnerstwu ton i kierunek.
I to tyle na razie,teraz zgodnie z zaleceniem Lechity jadę poćwiczyć podstawy jazdy,aby nigdy w przyszłości nie mieć takich problemów jak on.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Wto 13:38, 27 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
winę ponosi tylko i wyłącznie człowiek i to on powinien zastanowić się w jaki sposób znaleźć drogę do porozumienia z koniem.

How?Może jakiś przykład Kwadratowy NIe zawsze jest czas na cofanie się do podstaw i traktowanie konia jak zielonego.
Cytat:
Moim zdaniem jeśli ktoś ma problemy typu "przyłożę ostrogę do boku konia tak długo,aż on zareaguje i domyśli sie o co mi chodzi"świadczy jednoznacznie,że ten ktoś ma poważne braki w podstawach ujeżdżania konia i to nie tylko w sferze opanowania techniki jazdy,ale przede wszystkim zrozumienia psychiki konia i jego rozumienia relacji człowiek-koń.

NIe zgodze sie.To w jaki sposób mam mu niby pokazać,że właśnie tego od niego chce jak nie przez ostroge?Po cos ktoś je wymyślił,nie bez powodu ujeżdzenie w ostrogach jeżdzą.Weteranie,mam wrażenie,że ostroga dla Ciebie jest złem równoznacznym jak wysłanie konia do Włoch Mruga
Nikt nie wbije 3 cm w bok i nie jeździ tak pół godziny.Jeszcze nie zdażyło mi sie widzieć konia,który na przyłożenie ostrogi nie zareagował a i nie wygladały na bardzo uciemiężone.To narzędzie pozwala właśnie na
szybsze pokazanie drogi i nie męczenie się i jeźdzca i konia,dlatego nazywa się POMOC a nie "z serii czym podręczę dziś konia"

Cytat:
świadczy jednoznacznie,że ten ktoś ma poważne braki w podstawach ujeżdżania konia i to nie tylko w sferze opanowania techniki jazdy,ale przede wszystkim zrozumienia psychiki konia i jego rozumienia relacji człowiek-koń.

Ja mam.Może przybliżysz temat?bo totalnie nic nie rozumiem Mruga
Ale nie miał to być wątek o ostrogach,takowy juz był.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 13:52, 27 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Nikt nie wbije 3 cm w bok i nie jeździ tak pół godziny.


Hmm, ostrogi, gdzieś mam zdjęcie konia z dziurami po ostrogach, bo ktoś właśnie usiłował coś wytłumaczyć Smutny Bynajmniej ten koń nie stał w podrzędnej stajni, bez śwaitłych instruktorów. Z ostrogami byłabym ostrożna, bo niestety nie każdy umie robić z nich użytek, a po za tym nie każdy wie, że nieumiejetne sotosowanie takiej pomocy może zrobić więcej złego niż dobrego. Także zanim sięgniecie po ostrogi zastanówcie się, czy umiecie z nich prawidłowo skorzystać. Ale skoro było to się już zamykam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Wto 14:01, 27 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
bez śwaitłych instruktorów.

Chciała bym zobaczyć w takim razie na czym ta ich światłośc polega.
Uwaga, mam dziś bojowy dzień
Ja sama w nich jeździłam aż cały raz,bo nie czuje sie na tyle kompetentna,nawet bez bata,ale my to tylko rekreacja.
Dla mnie to oczywiste,że biore w łape cos czym potrafie się obsłużyć.
Dla tych co jednak potrafią,nadal bede sie upierać,że to i przydatna rzecz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 14:08, 27 Lut 2007    Temat postu:

Na tym, że są dobrymi instruktorami, ale niestety to jest stajnia dla snobów, więc każdy uważa, że wie najlepiej i najwięcej, a efekty potem widać niestety na koniach Smutny Ciężko jest takiemu delikwentowi coś wytłumaczyć Smutny Nie mówię nie, tylko własnie mówię, żeby umiec to obsłużyć, bo wszystko jest dla ludzi Wesoly Tylko potem zwierzaki cierpią Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weteran



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:03, 27 Lut 2007    Temat postu:

Niby było o ostrogach a jednak mamy wątpliwości i braki o zasadach ich stosowania.Pośrednio stosowanie ostróg wiąże się ze stanowczością,a już z brutalnością na pewno. I tutaj Szalonaisa kłaniam się Tobie nisko,bardzo nisko.
W środowisku koniarzy utarło się niestety takie zacietrzewienie wtajemniczonych w arkana sztuki jeździeckiej,że nie daj boże coś powiedzieć,na coś zwrócić uwagę lub wskazać błędy/każdy je popełnia/ zaraz majestat obrażony,naburmoszony i pogniewany! Ci "wielcy" uważają każdego jeżdżącego,nawet tego umiejącego dużo za profana i najlepiej za służącego i ślepo przytakującego mistrzowi.
Tymczasem w ub. roku wielki Pessoa obnażył błędy zawodników kadry Polski,ledwie tolerując błędy jednego,czy dwóch zawodników. Ni mniej,ni więcej tylko zaakcentował ich braki w wyszkoleniu podstawowym!!!
Więc jak to z nami powinno być,z nami ludźmi myślącymi abstrakcyjnie,mającymi przewagę totalną nad koniem? Czy właśnie gdy niedouczymy się ani nie dotrenujemy to mamy prawo pójść na skróty i egzekwować od konia poddaństwo i posłuszeństwo za cenę bólu?!
A ja się pytam gdzie czas na finezję współpracy z koniem,gdy wyszkolimy go tak,aby lekkie przyłożenie łydki było przez niego doskonale rozumiane i akceptowane. No właśnie,tego czasu nam szkoda-szkoda cierpliwie i mozolnie wykuwać dzień po dniu czytelne i zrozumiałe dla konia zasady porozumienia. Kto dzisiaj cierpliwie,etapami szkoli konie,nieraz przez wiele lat. Prawie każdy żąda szybkich i trwałych efektów a więc włącza się"turbo" stosując przeróżne patenty.Prawie każdy z nas je zna,ale milczy i nie zwraca uwagi takiemu "guru" który je stosuje z powodów o których wyżej.
Pytam się też ,czy ktokolwiek zastanawia się czego można żądać od poszczególnych koni,dlaczego nie prowdzi sie selekcji w kierunku ich umiejętności. Nie każdy koń jest"do przodu" ,nie każdy koń jest lotny,nie każdy koń jest pojętny. Dlatego trzeba używać konia tak i w taki sposób,któremu on sprosta i być może koń o charakterze flegmatycznym powinien być n.p. użytkowany w hipoterapii a nie w ujeżdżaniu i takiemu koniowi żadna ostroga ani bat nie pomoże.
Wracając do ostróg uważam,że powinni je stosować tylko nieliczni,wręcz doskonale wyszkoleni jeźdzcy,rozumiejący ich pomocniczą funkcję we wzmocnieniu sygnału od łydki. I tylko tyle a może aż tyle?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pumcia
Lewada? Co to dla nas :P Deeesstaaa!


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sączów/Warszawa

PostWysłany: Wto 15:14, 27 Lut 2007    Temat postu:

weteran ale ostroga nie ma na celu wzmocnienie sygnału od łydki.... a juz na pewno nie w pierwszym rzędzie.... Ona służy wysubtelnieniu pomocy własnie. Moze ktos wymysli inny sposob odroznienia pomocy dla konia? Ale na razie takiego nie ma. A może jest oświećcie mnie? Ostroga dla mnie to INNY sygnał i koń ma zrobić co INNEGO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Wto 15:47, 27 Lut 2007    Temat postu:

Oboje macie rację, nie mniej fak zostaje faktem, że ostroga jest tylko pomocą, a nie katem. Więc najlepiej jak najpierw para koń - człowiek nauczy się rozumieć swoje sygnały i potrzeby, a dopiero potem sięgnijmy po ostrogi do wysubtelniania naszych kontaktów. Niestety ja się często spotykam się z podejściem, że koń nie reaguje na sygnały, więc sięgam po ostrogi, czy jeszcze większy bat Smutny Żadko kto zrobi krok w tył i zastanowi się nad tym, że skoro koń nie reaguje to ja robię coś źle. Może własnie dlatego ostatnimi czasy stosuje się coraz częściej rózne dziwne patenty Smutny, a moze dlatego, że wszystko teraz jest bardziej dostępne
Zresztą wszystko ma swoją wartość, ale w odpowiedznich rękach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:23, 28 Lut 2007    Temat postu:

Co do używania ostróg i bata.. dodam jeszcze czarną wodzę. Taki zestaw można było dziś zobaczyć w moim wykonaniu. Pewien koń jest niezłym leniuszkiem który lubi swój wielki łeb trzymać za pomocą ludzkich rąk. Zeszłotygodniowa lekcja na „czarnej” świetnie mu zrobiła, dziś praktycznie jej nie użyłam, ale miałam w pogotowiu, bat potrafię tak trzymać że nie muska boku, ale jak trzeba to ociągacz dostaje klapsa. A co do ostróg, no cóż, akurat w przypadku tego konia sa uzasadnione. Mam nadzieje że edukacja w ruchu do przodu będzie krótka. Czy postępuję stanowczo? Tak ale bez narażanie go na cierpienie.

Mam do jazdy jeszcze jednego ciekawego konia. Wrażliwego, który zauważa kiedy belki leżą w innym miejscu na hali, ze ktoś przesunął schodki do wsiadania, dosłownie widzi wszystko. W jego przypadku zastosowałam inna metodę, także stanowczą. Wchodzę z nim na halę obchodzę ją całą trzymając konia w ręku i pozwalam wszystko zobaczyć. Kiedy obwącha i obejrzy, uznaję że nie ma powodów do fochów, wsiadam na niego i spokojnie przeprowadzam trening. Efekt rewelacyjny. Można powiedzieć że się z nim cackam, ale to lepsze niż wpychanie na siłę konia w miejsce którego się boi. Dodam że na otwartej przestrzeni jest odważnym i fajnym koniem.

Czasami kiedy ma się problem z koniem to trzeba usiąść z herbatą lub papieroskiem i spokojnie przemyśleć problem, zamiast działać impulsywnie (ze szkodą dla konia)

A teraz dygresja

Nie trzeba być światłym instruktorem, wystarczy czasami wykazać się zdrowym rozsądkiem.
Właśnie niedawno miałam starcie z dwiema instruktorkami- studentkami, które wyśmiały mój wymóg nie lonżowania przez nie konia, podczas prowadzonego na hali treningu skokowego.
Usłyszałam że to moje fanaberie, że inni instruktorzy nie składali zastrzeżeń, że winnym ośrodku też można lonżować w czasie skoków.. na koniec usłyszałam pytanie o mój staz instruktorski, bo podejrzewały że mam uprawnienia krócej niż one. Panie z uprawnieniami- jedna puszczała latawca przez równą godzinę, a druga w siodle ujeżdżeniowym z wielgachnymi ostrogami szwędała się głównie stępem między naszymi skoczkami.
Babajagi bez wyobraźni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 1:38, 28 Lut 2007    Temat postu:

dakron napisał:
Co do używania ostróg i bata.. dodam jeszcze czarną wodzę. Taki zestaw można było dziś zobaczyć w moim wykonaniu.



TY BRUTALU!!! przerazony mlotek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 1:39, 28 Lut 2007    Temat postu:

Ale panie instruktorki. Więc wszystko wiedza najlepiej. I co dały w końcu sie przekonac że nie ma lonżowania w czasie skoków.
Tak po prawdzie to ja sobie takiego treningu skokowego gdzie ktos konia lonżuje nie wyobrazam. A one to chyba wyobraźni ie mają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:40, 28 Lut 2007    Temat postu:

Osm krzeslem pilnuj się bo... cwaniaczek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 1:42, 28 Lut 2007    Temat postu:

ups OT
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin