Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co koń może zrobić z wędzidłem? I o wędzidłach w ogóle :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:28, 01 Lis 2010    Temat postu:

Hagane, tak, próbowałam wiele wędzideł z ciekawości [poza tym, nie wiedziałam tak na dobrą sprawę jak powinno wyglądać Idealnie Dopasowane i Idealnie Zapięte wędzidło w Idealnie Dopasowanym Ogłowiu, a chciałam mieć wszystko Idealnie Dopasowane, więc kombinowałam;)], ale koń na każdym chodził tak samo [czyli nie akceptował generalnie i przekładał język nad]. Dopiero jak drugi raz dałam tarnikować koniowi zęby, dowiedziałam się, że ma on lekko krzywy zgryz i nie zaszkodzi mu tych zębów częściej sprawdzać, to koń naprawdę zaczął akceptować wędzidło, rozluźniać się, przeżuwać i.... aaa! przestał przekładać język!. A plastik... jest tak naprawdę dla mnie wstyd jako zabieg psychologiczny, żebym się nie bała oferować koniowi jakiegokolwiek kontaktu. Plastik budzi we mnie miłe skojarzenia, że mojemu koniowi tam milej i nie odczuwa aż tak mocno wszystkich niesubordynacji związanych z moją ręką, więc ja nie boję się chwycić te wodze, a nie w kółko jeździć z wodzą w dwóch paluszkach, którą tak naprawdę robię więcej złego niż dobrego. Mruga I nie pomogła mi świadomość, że robię źle, w kółko się bałam, na plastiku się nie boję.:D Dodam, że chodzi tylko o mojego konia, na innych jakoś się nie boję. wstyd
Generalnie lepiej mi się jeździ na metalowym wędzidle, koń ładnie reagował na podwójnie łamane anatomiczne, najgorzej na podwójnie łamaną oliwkę z płaskim łącznikiem, ale, że podwójnie łamane plastiki są zazwyczaj bardzo grube [młody potrzebuje 16mm wędzidło, plastiki niestety mają i po 20mm Smutny ]. Kiedy przestanę bać się kontaktu, pewnie zmienię na metalowe.

A, odnośnie młodych koni, to przy zajazdce uważam, że najlepsze jest najzwyklejsze, metalowe, raz łamane wędzidło dobrane rozmiarem do konia. Z innymi wędzidłami można kombinować, gdy powstanie jakiś konkretny problem -> np. koń nijak nie akceptuje metalowego, ale może zaakceptuje plastikowe [wykluczając oczywiście wszystkie problemy takie jak zęby i ręka jeźdźća Mruga z której wynika 90% problemów z wędzidłem]


Ostatnio zmieniony przez Sankarita dnia Pon 23:31, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hagane



Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Silesia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:03, 02 Lis 2010    Temat postu:

Dzięki za wyczerpującą wypowiedź Wesoly Z moją na początku miałam podobny problem - na podwójnie łamanej oliwce z płaskim łącznikiem właśnie - zaczęłam od tego wędzidła z myślą, że nie powinno szczypać i się łamać i wbijać w podniebienie w żadnym wypadku.. i na początku zdarzało jej się przekładać jak czuła działanie na wędzidło a nie do końca jeszcze rozumiała/chciała reagować, chociaż problem dość szybko ustał jak się zaczęłam bardziej pilnować z ręką, a kobyłka się przyzwyczaiła do działania i zrozumiała o co chodzi.

To mamy kolejne pytanie - czy u młodego/nowego konia warto sprawdzić zęby tak pro forma, pomimo braku nawet jakichś specjalnych objawów? Jak uważacie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:30, 02 Lis 2010    Temat postu:

1) Jakim cudem wbić wędzidło w podniebienie? Mruga To jest moim zdaniem kolejny, jeździecki mit. Podczas jazdy wierzchem nie da rady zadziałać tak wędzidłem, bo wtedy wodze musiałyby działać ewidentnie w dół, a zawsze działają mniej więcej w linii prostej od wędzidła i pyska do kłębu konia. Trzeba by było chyba zejść z konia i pociągnąć wodze na sam dół, żeby wędzidło raz łamane mogło rąbnąć konia w podniebienie. Wydaje mi się, że taki efekt dałoby się osiągnąć na lonży ciągnąć za mostek jakoś masakrycznie albo przeciągając lonżę przez potylicę trzymając ją strasznie sztywno. Wtedy wędzidło idzie do góry, co w przypadku raz łamanego może coraz to bardziej ściskać policzki konia robiąc faktycznie coś a'la dziadek do orzechów. Wędzidło raz łamane układa się nieco gorzej niż takie podwójnie albo i potrójnie [poczwórnie? nie wiem ile łamań mają te wędzidła np. kulkowe] łamane. Wielokrotnie łamane wędzidła oliwkowe przenoszą ponoć na pysk absolutnie wszystko co idzie z naszej ręki -> czyli wychodzi na to, że są delikatne ale i ostre przy okazji.
Różne efekty dziadków do orzechów i tak dalej są moim zdaniem możliwe do osiągnięcia przy nieumiejętnym lonżowaniu, różnych dopinaniach lonży i tak dalej.

2) Sprawdzić zawsze warto Mruga To znaczy, ja tam jestem przewrażliwiona i wszystko bym sprawdziła :D ale w praktyce mało kto tak naprawdę sprawdza zęby za pomocą weterynarza, chyba, że przy ogólnym badaniu przed kupnem. Z resztą, oglądając zęby i pysk przyszłego konia chyba widać ewentualne problemy? przynajmniej tak mi się wydaje -> moje młode ma wielki nochal i przednią wargę nachodzącą na górną, dolna warga jest malutka i "schowana". Weterynarz powiedział, że miałam rację przez telefon z tymi zębami [normalnie, urosłam w oczach:D] i że koń ma coś a'la lekki tyłozgryz, co powoduje, że przedtrzonowe ścierają się krzywo -> robią się ostre krawędzie i on zaleca przyjrzeć się tematowi. Normalnie założyłam sobie sprawdzenie zębów co roku, ale jak będzie trzeba to zrobię co pół. Od kogoś innego usłyszałam z kolei, to przesada, że koń jest jeszcze młody i gdy wymieni wszystkie zęby, problem może zniknąć, więc bardzo byłabym rada z takiej wersji zdarzeń. :D
Heh, nie ma to jak laik kupujący konia. Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:58, 02 Lis 2010    Temat postu:

Sankarita napisał:
1) Jakim cudem wbić wędzidło w podniebienie? Mruga To jest moim zdaniem kolejny, jeździecki mit. Podczas jazdy wierzchem nie da rady zadziałać tak wędzidłem, bo wtedy wodze musiałyby działać ewidentnie w dół, a zawsze działają mniej więcej w linii prostej od wędzidła i pyska do kłębu konia. Trzeba by było chyba zejść z konia i pociągnąć wodze na sam dół, żeby wędzidło raz łamane mogło rąbnąć konia w podniebienie.


Chyba nie całkiem tak jest jak piszesz. Przeanalizuj w jakiej pozycji koń trzyma głowę kiedy jest zganaszowany, kiedy jest jechany w wyższym ustawieniu.. na co działasz wędzidłem ( zdaje się że na żuchwę) i jak to ma się do położenia podniebienia(które jest równoległe mniej więcej do żuchwy)?
Nie mówiłabym tak zdecydowanie, że to nierealne i totalny mit biorąc pod uwagę anatomię i to, że nie działasz wędzidłem ku górze na kąciki warg. Robiono badania na temat tego jak wędzidła poszczególne układają się w pysku i czarno na białym wyszło jak się one układają. Także to nie jest wyssane z palca..
Mitem jest im grubsze tym bardziej łagodne, proste niełamane wędzidła łagodniutkie i przyjemne i wiele innych..ale nie to.


Ostatnio zmieniony przez k_cian dnia Wto 10:00, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:42, 02 Lis 2010    Temat postu:

Fakt, przeanalizowałam sobie to teraz w głowie i najwidoczniej tak jest, ale właśnie -> moją wypowiedź wobec tego muszę wzbogacić o realia:
Mowa o pozycji głowy w wyższym ustawieniu, głowy zganaszowanej. Ile koni w naszych rekreacyjnych realiach naprawdę chodzi w na tyle wysokim ustawieniu by wbicie wędzidła mogło być możliwe? I chodzi mi o prawidłowe ustawienie, a nie usilne próby zganaszowania konia za pomocą wędzidła na którym się ten koń wiesza, chowa czy robi jeszcze coś innego.
Czy przy takich manewrach na zawodach ujeżdżeniowych nie wymaga się przypadkiem munsztuka? Munsztuk raczej w podniebienie się nie wbije-> chyba, że wędzidełko z munsztuka, ale czy ja wiem, czy to takie mocno prawdopodobne ? Jeździec używający munsztuka, w teorii, powinien być na tyle wyszkolony, że powinien wiedzieć w jaki sposób to działa.
Pisząc poprzedniego posta miałam przed oczami tylko i wyłącznie rekreację i konie zdecydowanie nie chodzące w tego typu ustawieniach, więc w takich realiach można chyba powiedzieć, że to mit? W praktyce to wygląda czasem tak, że ludzie rzucają się na podwójnie łamane wędzidła, bo gdzieś zasłyszeli, że "raz łamane wbija się w podniebienie" w każdym przypadku i o każdej porze i szerzą tego typu teorie, że raz łąmane wędzidło to ZŁO w czystej postaci. Mruga
Masz rację, zagalopowałam się przy definitywnym zanegowaniu tego typu działania, ale to ciągle jest ciężkie do zrealizowania przy rekreacyjnym jeźdźcu, rekreacyjnym koniu czy nawet przy jeźdźcu i koniu w treningu, ale ciągle przed wysokim ustawieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:29, 02 Lis 2010    Temat postu:

W realiach chyba gro koni jednak jest jechanych na łapie i a'la zganaszowanych. Mruga Mimo wszystko, w naturalnym ustawieniu głowy, nawet jeśli nie jest totalnie prostopadle do żuchwy, to i tak może koń poczuć na podniebieniu.

A w munsztuku hmmm kojarzysz wygięte cięgierze dające miejsce na język? Lekko uchylone wargi mimo rozluźnienia i pięknego kontaktu to mechaniczne uchylenie przez munsztuk. Dopowiedz resztę sama.


Ostatnio zmieniony przez k_cian dnia Wto 11:32, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Wto 11:48, 02 Lis 2010    Temat postu:

Cytat:
"To, co najczęściej przychodzi nam na myśl gdy słyszymy “snaffle” to wędzidło o ściegierzu łamanym (single jointed snaffle). Ściegierz stanowią dwie niezależnie ruchome części połączone na środku, co pozwala jeźdźcowi poruszać każdą z nich niezależnie. To najprostsze wędzidło, używane do zajeżdżania (i często przez całe życie) większości koni. Często uważane jest za najłagodniejsze kiełzno – jest takim, jeśli jest użyte PRAWIDŁOWO. Użyte nieprawidłowo (silny kontakt obiema wodzami równocześnie) działa ostrzej niż niektóre munsztuki! Dlaczego tak się dzieje?
Kiedy pociągniemy za obie wodze równocześnie z jednakową siłą, wędzidło składa się w pysku, działając jak dziadek do orzechów na krawędzie żuchwy. To nie wszystko – szczyt powstającego “V” jakim jest połączenie obu części ściegierza uderza konia w podniebienie. O ile wrażliwe krawędzie żuchwy “mogą liczyć” na ochronę w postaci języka, podniebienie takiej ochrony jest pozbawione. Zauważmy, że im bardziej głowa konia ustawiona w pionie, tym bardziej wędzidło wbija się w podniebienie. Koń, który zadziera głowę do góry, szuka ucieczki od tego bólu. Zamiast szukać pomocy w wynalazkach typu wytok zastanówmy się co robimy z rękami! Dla uzmysłowienia sobie tego proponuję wykonanie następującego eksperymentu: włóżmy wędzidło między 2 ręce tak, jakby to był koński pysk i poprośmy kogoś, aby pociągnął z jednakową siłą za oba kółka".

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Wto 11:49, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:41, 02 Lis 2010    Temat postu:

Hagane napisał:
Nasunęło mi się właśnie takie pytanie - czy zmieniacie na zimę metalowe wędzidła na inne tworzywa? Wesoly

Nie Hegane, nie zmieniam wedzidla. Cura przez caly rok chodzi na tym samym.
W zasadzie ma dwa- jedno do lonzowania i jedno do jazdy pod siodlem. Oba podwojnie lamane- pod siodlem grube i ciezkie, na lonze troszke ciensze i lzejsze (dwukolorowe).

A to skorzane jakos naprawde do mnie nie przemawia- wlasnie ze wzgledu na higiene...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dioda



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jura-okolice Częstochowy

PostWysłany: Wto 15:17, 02 Lis 2010    Temat postu:

A jak jest różnica działania wędzidła pustego , a pełnego ( podwójnie łamane zwykłe) ?
Czy ma wpływ na układanie się w pysku , na przyjęcie wędzidła ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:38, 02 Lis 2010    Temat postu:

Diodo, mowi sie, ze wedzidlo pelne jest ciezsze i lepiej uklada sie w pysku ale... ploma z takiego wedzidla tez jest mocniejsza niz z pustego
Jesli zas chodzi o podwojne lamanie to ma ono na celu nasladowac anatomie, czyli ksztalt konskiego pyska wewnatrz i pomagac w lepszym- wygodniejszym ulozeniu w paszczece.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Wto 15:38, 02 Lis 2010    Temat postu:

Ciężar Wesoly Ciężkie wędzidło bardziej naciska na szczękę (swoim ciężarem) a puste jest lekkie i wygodniejsze. To tyle, co mi przychodzi na myśl Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dioda



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jura-okolice Częstochowy

PostWysłany: Wto 15:50, 02 Lis 2010    Temat postu:

To znaczy wiem , że podwójnie łamane jest anatomiczne i w ogóle " fajniejsze " dla koniowego . Właśnie chodziło mi o ciężar. Przy zakupie miałam wybór , właśnie pomiędzy pustym , a pełnym i poszłam na " czuja" - wzięłam w rękę jedno i drugie ... wybrałam puste.
Gdzieś kiedyś słyszałam , że pełne lepiej się w pysku układa , ale zawsze potrzebny jest skośnik ( pasek krzyżowy)
Nie śmiejcie się , że zadaję takie głupie pytania. Oba poprzednie koniuchy były bezwędzidłowe , stąd teraz mam spore dylematy.
I jeszcze takie pytanko. Młody będzie zmieniał teraz ząbki . Czy u takich młodziaków zmieniacie na ten czas wędzidło na inną opcję ? Np. hackamore czy BB ? No i co wtedy z lonżowaniem ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:59, 02 Lis 2010    Temat postu:

Dioda, no widzisz- nie ma co sie smiac, bo ja znam ta sama teorie ale z odwrotnym skutkiem, tzn. mlodym koniom powinno sie zakladac grube i ciezkie wedzidla, zeby dobrze spoczywaly w diastemie i swoim ciezarem nie prowokowaly konia do zabawy wedzidlem- gryzienia, przekladania jezyka, itd.
Tymczasem Ty i Rzepka piszecie, ze koniowi wygodniej jest w pustym!
Nie pozostaje nic innego jak zapytac konia o zdanie uuu

Dioda, czy moglabym Cie poprosic abys zajrzala do sasiedniego watku, w ktorym pytam o oglowia bezwedzidlowe?
Moze moglabys cos mi tam napisac? Wielkie dzieki z gory tanczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Wto 16:30, 02 Lis 2010    Temat postu:

Na kursie powożenia uczyli nas, że najłagodnijszym wędzidlem dla młodego konia (zwłaszcza zmieniającego zęby) jest...uwaga! wedzidło zaprzęgowe proste (nie łamane w ogóle)!! Oczywiście niekoniecznie z łańcuszkiem.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:07, 02 Lis 2010    Temat postu:

Bez łańcuszka nie ma sensu. To Kimberwick i łańcuszek jest jego integralną częścią. Co do łagodności to podyskutuję.. Po pierwsze prosty cięgierz uciska na język co dla koni jest większym dyskomfortem, a po drugie masz tu dźwignię. Mruga
Z innych kimberwick'ów są i łamane, i z wygiętym cięgierzem..









Ostatnio zmieniony przez k_cian dnia Wto 17:20, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 18 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin