Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeździectwo K-S, stara Tomicka i... uspokajacze :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 10:54, 31 Paź 2006    Temat postu:

Floopy
Dużo by tłumaczyć; użycie środka uspokajajacego sporadycznie i w potrzebie dlaczego nie; ale pakowanie go za każdym razem gdy chcemy gdzieś wyjechać lub okuć konia nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.
A zasadności użycia takiego środka przed sprzedażą, pokazami lub startami chyba nie trzeba komentować.
Jak kupuję konia to chcę widzieć jak zachowuje się naturalnie a nie po naćpaniu;
Jak oglądam konie przeznaczone do hodowli to wolę widzieć jak naturalnie zachowują się w stresujących dla siebie sytuacjach,
A na zawodach określaja to przepisy PZJ-tu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:04, 31 Paź 2006    Temat postu:

Wydaje mi się, że w przypadku środków uspokajających nie można demonizować. Niedawno wieźliśmy młodzież na wystawę, w 2 przyczepach 4 młode konie - 2x2,5 roku, jeden 1,5 roczny i jedna 3 latka.
Konie nie były przyzwyczajone do podróży i w ramach neutralizownia niebezpiecznych zachowań, trzeba było podać (na zapas) środek uspokajający. Efektem tego był spokój, bezpieczeństwo i komfort psychiczny koni i nas.
Młode weszły do przyczep bez większych problemów (chociaż trochę się nakombinowaliśmy) i dojechały szczęśliwie.
Myślę, że na przyszłość to dobrze rokuje bo nie nabawiły się żadnych urazów, o czym mogliśmy się przekonać kilka godzin później, pakując konie do domu. Wszystkie, bez pasty wręcz książkowo weszły do przyczep, co nas bardzo pozytywnie zaskoczyło. To był przykład sporadycznego stosowania.

Następnym przykładem (stałego stosowania pasty) może być Ramzes, który bez środków uspokajających w kwestiach weterynaryjnych nie da przy sobie nic zrobić i nawet nie ma co próbować, bo skończy się to kalectwem.
Pasty uspokajające są po to,aby nie pogłębiać urazów, stresów i "odchyłów" psychicznych u konia. Jeśli wiadomo, że w pewnych kwestiach koń na pewno się zablokuje to lepiej z tym nie walczyć, a podejść sposobem. Są konie nieprzekonywalne, do tego świadome swojej siły i w razie konfrontacji mamy 100% gwarancję, że przegramy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 12:49, 31 Paź 2006    Temat postu:

Floopy - przesada jest niewskazana w każdą stronę, to chyba wiadomo.
Jeśli ma się przyczepkę na placu i młode, własne konie to można od czasu do czasu wprowadzić do przyczepki delikwenta, przewieźć pół km i wypuścić na padok, potem w razie wyjazdu "uspokajacz" nie jest konieczny.
My prawie zawsze uspokajacz mamy przygotowanyz racji dość częstych wyjazdów po nieznajome konie, korzystamy sporadycznie, ale jak już jest to często kusi, żeby iść drogą na skróty.

Żadna pasta, żaden zastrzyk nie zastąpi pracy z koniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:20, 31 Paź 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
Żadna pasta, żaden zastrzyk nie zastąpi pracy z koniem.

To jest całe sedno tej dyskusji, to próbowałam wytłumaczyć kilka postów wcześniej Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 18:58, 31 Paź 2006    Temat postu:

nongie napisał:

Własnie - jak rozpoznac, ktory kon woli spacery mroźnym porankiem z Tomicką, a ktory trening na krytej z wypasionym czapraczkiem i salonowcem w siodle?



Moim zdaniem zdecydowana większośc koni woli spacery mroźnym porankiem, przecież to raczej jeźdźcom przeszkadza deszczyk czy inne zawirowania pogodowe, a nie koniom. U nas konie wychodzą na wybieg przez cały rok i nie wyglądają z tego powodu na nieszczęśliwe. Natomiast na wypasionym czapraczku to może zależeć temu salonowcowi w siodle, a nie koniowatemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:57, 31 Paź 2006    Temat postu:

I tu się mylisz Haneczko, mój koń dwa dni temu, gdy zaczął padać deszcz zbuntował się i jak najprędzej chciał wrócić do stajni, natomiast ja uparcie chciałam jeździć dalej. Walczyłam z nią jakąś chwilę ale dałam za wygraną jak zaczęła mi robić barankowe fochy i ostentacyjnie wywijać szyją i uszami. No i wróciłyśmy do stajni...
Jaki z tego morał ? Koniom nie zawsze jest wszystko jedno..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 20:11, 31 Paź 2006    Temat postu:

Przyznam się szczerze, ze po prostu nie spotkałam się z koniem, który chciałby wracać do stajni ze względu na to, że akurat pada deszcz albo wieje wiatr. Konie, które chciały wracać do stajni z jakichś inszych powodów nieraz spotkałam co nawet niedawno opisałam w wątku "Koński sztukmistrz", ale wtedy akurat była piękna pogoda, więc chyba nie o to chodziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:27, 31 Paź 2006    Temat postu:

A moja baba stwierdziła że nie lubi przeciągów i mokrego i zaczęła tak wydziwiać (czym mnie bardzo zaskoczyła), że wróciłyśmy do cieplutkiego boksiku.
Jednak chwilkę później przyznałam jej rację hehe, bo rozpętała się taka burza z piorunami, że konie w boksach podskakiwały. To chyba jednak był instynkt..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 9:18, 01 Lis 2006    Temat postu:

Ja też nie sądze, ze koniom jest tak wszystko jedno np. w upalne południe kiedy pot gryzie a pył zatyka nozdrza albo w drugiej połowie lata, kiedy gzy, muchy, komary, meszki i wszelakie paskudztwo tnie jak szalone i zaden czosnek ani spraj przed tym nie chroni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 10:46, 01 Lis 2006    Temat postu:

Nie uważam, że koniom jest wszystko jedno i np. upał i gzy im nie przeszkadzają, ale kurz i skwar raczej kojarzy mi się z piaszczystą ujeżdżalnią niż z jazdą w lesie.
Generalnie chodziło mi o to, że nie spotkałam się z koniem, który tylko ze względu na pogodę chciałby wrócić do stajni. Z takimi, które chciały wrócić ze względu na instynkt stadny, dlatego, że były już zmęczone po kolejnej godzinie jazdy zwłaszcza na ujeżdżalni albo dlatego, że akurat wyczuły, że z jakimś jeźdźcem im to się uda, a jazda im się znudziła to miałam do czynienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:49, 01 Lis 2006    Temat postu:

A propos gzów i innych fruwających gadów to mój koń dostawał wręcz histerii i wścieklizny, jak go to całe ustrojstwo obsiadło i nie wiedziała jak się tego pozbyć.

Przeprowadziłyśmy się akurat w lipcu do stajni która jest blisko lasu i niestety to był horror, a Grani przedtem stała w takim miejscu, że nie doznała w swoim życiu takiego czegoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 8:55, 02 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Jaki z tego morał ? Koniom nie zawsze jest wszystko jedno..


oj nie zawsze;
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin