Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeździectwo K-S, stara Tomicka i... uspokajacze :)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 16:50, 27 Paź 2006    Temat postu: Jeździectwo K-S, stara Tomicka i... uspokajacze :)

Wy to tak trochę uprawiacie jeździectwo kontemplatywno-salonowe. Znaczy wiecie jak się nazywa każde wędzidło i sznurek przy siodle, ale jak proboszcz kropidłem pokropi to zaraz wokół stołu w salonie chcielibyście jeździć, a najlepiej po perskim dywanie. Ja tam się na koniach nie znam, pelhaamu nie odróżniam od hakamore, dosiad mam jak stara Tomicka, ale troszkę śniegu nie odbierze mi przyjemności z jazdy konnej

Tak napisał kiedys Hoss. Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej widzę, jak wspołczesne jeździectwo idzie w dwoch (przeciwstawnych?) kierunkach:
- jedni zwracaja uwagę na prawidłowy dosiad, ustawienie konia, elegancję, rozmaite gadżety (albo ich brak) i całą otoczkę jeździectwa (nazwijmy ich K-S)
- inni idą w stronę jazdy w stylu wolnym - nie do konca przepisowego stroju i dosiadu, niekonwencjonalnych metod postepowania z konmi (oznaczmy ich literą "W")

I nie chodzi mi tu o odwieczny podział "klasyczni vs. naturalsi", bo jednych i drugich spotykam zarówno w pierwszej jak i drugiej grupie. Zastanawia mnie sprawa skutecznosci w pracy z trudnymi końmi i skutecznosci wogole (np. na zawodach).
Czy "W" są bardziej skuteczni niż "KS"?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 12:06, 31 Paź 2006, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
horsik



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 19:59, 27 Paź 2006    Temat postu:

Byle była pasja i zaangażowanie a sukcesy same się pojawią, Mniejsze i te większe.
Myślę, że Hossowi bardziej chodziło o inny podział. W swojej wypowiedzi deprecjonuje postawę nadmiernego przywiązywania wagi do szczegółów i baletnicy, co jej rąbek przeszkadza. Hoss uważa, że wyznawcy tego "stylu" zagubili purytańską przyjemność z możliwości obcowania z koniem. To tak jak normalny postęp cywilizacji, że od wszystkiego wkoło i od nas samych oczekujemy więcej, potrzebujemy mocniejszych boźdzców, mamy "wyźsze" potrzeby. Np. potrzebę posiadania siodła FireBold Pleasure 3500E. Albo upieramy się, że nasz koń będzie robił piaffy bez wodzy. Swoją drogą przynależność do określonego stadium rozwoju zależy głównie od możliwości finansowych - przynaleźność do tzw. Wyźszej Pierdolencji niemal zobowiązuje do bycia na topie. Oczywiście znajdą się osobniki wyłamujące się (coś jak łydka gombrowiczowska, powrót do źródeł) co też jest na topie i cool.
W obu przypadkach chodzi o zaspokojenie potrzeby spełnienia i (!!!) doświadczenia przyjemności. "I", nie "lub". Jeśli jest "lub" to jest nie dobrze i nie będzie sukcesów. Równowaga między spełnieniem i przyjemnością, pracą i rozrywką, powagą i szaleństwiem, regułami i wolną amerykanką. Jak w życiu normalnie mysl mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Sob 2:24, 28 Paź 2006    Temat postu:

Wszystko to prawda co napisałas. Tylko zapytam jeszcze raz - jak sądzisz, czy to nie jest tak, ze formy w jakie sami się wtłaczamy - ograniczają nas zamiast rozwijać?
Czy jeździec ze złotą oznaką od Pruchniewicza wygra rywalizację z kimś kto ma dosiad jak "stara Tomicka" ale ze swoim koniem porozumiewa sie bez przeszkód? A jeśli niekoniecznie - to czego to dowodzi? Może tego, ze cały ten system odznak kolorowych jest rownie KS jak owijki w modnym odcieniu?
Albo jeszcze innaczej - na własnym przykładzie. Ujeżdzenie jest takie bardzo salonowe. Kiedy sie uczę na Wagabundzie, on ma taki zwyczaj ze kiedy coś zrobię nie tak jak powinnam, za karę wiesza się i przyspiesza, a chody ma mocno wybijające. Gdyby to była jazda w stylu wolnym - nic prostszego, zaciagam ręczny, uspokajam konia i zaczynam od nowa. Ale jeśli mam jeździc zgodnie z zasadami, to mogę tylko zamknąć rękę i liczyć ze koń zwolni na dosiad, co znacznie wydłuza cały proces. W krotkim okresie jestem znacznie mniej skuteczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Sob 9:15, 28 Paź 2006    Temat postu:

Mnie się wydaje,że Hossowi chodziło o to,że jak koń nie ma owijek pod kolor czapraka,nie mamy super siodła,jest błoto na ujeżdzalni,mamy przytarte sztylpy,no to nie wypada wogóle wyjeżdzać na ujeżdzalnie.
Że coraz częściej widzimy ludzi,którzy mają wszystko najlepszych marek
a jeździć nie potrafią,nie będą wtedy kiedy nawet rekreacja patrzy...
Był taki temat na Volcie"sprzęt czy trening" czy jakoś tak.
Odznaki to wogóle dla mnie jakaś abstrakcja,no powedzcie na co to komu do szczęscia potrzebne? Żeby się dowartościować? Pochwalić :"a ja mam złotą a ty masz dopiero brązową więc nie umiesz jeździć?"Z jednej strony są po to,żeby ludzie mieli co z pieniędzmi robić i tym samym dać PZJ zarobić a z drugiej,może i jest to przydatne bo zmusza ludzi startujących do podnoszenia swoich umiejętności.Dla mnie nie wązne kto ma ile papierków,odznak kursów itd. Jeśli potrafi porozumiec się z koniem,umie wiele rzeczy to jak dla mnie on może nawet podstawówki nie skończyć.
Wielu ludzi,którym się wydaje,że potrafia nie wiadomo ile krzywdzą swoje konie na siłe próbujac nauczyć siebie i swoje konie np piaffu bez wodzy.W tym sporcie panuje zasada nic na siłę. Chodzi o to żeby dobrze się bawić, czy jeśli mi to nie potrzebne do szczęścia to czy koń musi koniecznie ten piaff umieć? Nie lepiej jeśli spędzi ten czas szalejąc po pięknych jesiennych terenach? Jak to mówią,wszystko jest dla ludzi. MOżna mieć 10 czapraków i tone innego sprzętu, ale starajmy się nie robiś przy tym z koni kretynów i by szło to w parze z umniejętnościami. Nie nadrabiajmy braków w wyszkoleniu nowymi owijkami i nie zapominajmy co jest w tym wszystkim najwazniejsze!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
horsik



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 23:01, 28 Paź 2006    Temat postu:

Nongie, co ty pleciesz, na zawodach jakbyś zaciągnęla ręczny a koń by rozdziawił pysk to co by było - lipa by była. Trudne pytanie, kto jest skuteczniejszy. Tomicka w ujeżdzeniu odpada, ale coś mi się widzi, że Tomicka po pierwsze nie wystartuje. Tomicka nie ma białych owijek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:16, 28 Paź 2006    Temat postu:

Ech to moze ja już mam zaćme albo co Anxious bo ja z opisu Hossa to wnioskuję tylko tyle, że teraz się ludziska rozleniwili tudzież rozkaprysili i jak deszczyk pokropi to nosa spoza stajni nie wyściubiają a całą zimę w hali jeżdżą zamiast poznawać uroki krajobrazów....
W sensie że bez hali jak bez ręki...to raczej traki sens tych słów.
Że w przypływie dosatków cywilizacji zapominamy o najprostszym - pięknie przyrody.

Ja nie wiem gdzie Wy tu jakiś naturalsów i innych klasyków widzicie.... <eh?>
Co najwyżej w zdaniu poniżej ale ono jest dodane przez Nongie uuu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 9:29, 29 Paź 2006    Temat postu:

No bo tu nie chodzi o interpretację wypowiedzi Hossa i zgadywanie co miał na myśli jak na lekcji polskiego. Raczej o to, co jest tłem tej wypowiedzi - przeciwstawienie sztywnych, ksiąkowych zasad jeździeckich (jeździec i koń w ustawieniu, piramida, elegancja i całe mnostwo rzeczy, ktorych z roznych powodów nie wypada) - przeciwstawienie tego jeździe swobodnej bez planów treningowych, celów do osiagnięcia, szczytów do zdobycia.
I przy okazji pytanie - czy skuteczność wiąże się w jakis sposób z wyborem drogi.
Oczywiście nie mam na mysli wysyłania Starej Tomickiej na zawody ujeżdzeniowe lol ale czy w takim codziennym obejściu jeźdźcy KS potrafią się obejsć bez jej pomocy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:48, 29 Paź 2006    Temat postu:

Mnie się wydaje, że przede wszystkich chodzi o rozwagę i brak przesady we wszystkim co dotyczy końskiego świata i świata wogóle. Dla mnie zawsze najgorszą cechą był fanatyzm, czy to religijny czy przejawiający się w każdej innej dziedzinie życia.
Nasza końska rzeczywistość jest zbudowana i z teorii i praktyki, bez podstaw nie ma rady, ale trzymanie się ściśle reguł też nie gwarantuje sukcesu, czyli pozostaje złoty środek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
horsik



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 17:29, 29 Paź 2006    Temat postu:

No to jeżeli chodzi o skuteczność, to zdaje się, że zupełnie nie zależy od wyboru drogi sztywniackiej lub swobodnej. Założyłaś, że droga swobodna nie zakłada osiągania szczytów, więc porównywanie skuteczności jest bez sensu. Zreszą nie wydaje mi się, że Tomicka, jeżdząc przede wszystkim dla przyjemności swojego tyłka i podziwiania przyrody, nagle, nieświadomie zrobiła ciąg. Tak więc skuteczniejsi są sztywniacy. W takim rozumieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pon 10:19, 30 Paź 2006    Temat postu:

Horsik a mnie się wydaje że Tomicka nieraz może robić ciąg w lesie i nawet sobie z tego nie zdaje sprawy Angel
A tak poważnie faktycznie widzi się ostatnio przerost formy nad treścią: Utkwiły mi w pamieci zawody w Zbrosławicach parę ładnych lat temu; odpicowane konie, odpicowany jeździec sprzęt taki, że w katalogach daremnie szukać - a konkurs kl LL; przejazdy czasami zerowe, czym wyżej konie różniejsze a sprzęt prostszy mysl
Rozumiem troskę o konia i odpowiednie zabezpieczenie go przed kontuzją: ale jeżeli 90% koni idących LL w skokach ma kaloszki na 4 nogi, ochraniacze na 4 nogi nieraz fartuch, napierśnik, nauszniki, siatkę na oczy, w pysku wędzidła 4 krotnie łamane, 7 smakowe i nie wiadomo jeszcze co to niech mi ktoś wytłumaczy po co? jeśli nie dla szpanu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 10:35, 30 Paź 2006    Temat postu:

Floppy napisał:
Nasza końska rzeczywistość jest zbudowana i z teorii i praktyki, bez podstaw nie ma rady, ale trzymanie się ściśle reguł też nie gwarantuje sukcesu, czyli pozostaje złoty środek.


Czyli Muesler i Fillis swoją drogą - ale sa sytuacje, ze bez Tomickiej nie razbieriosz?
Jakie to sytuacje? W jakich sytuacjach skuteczność jest ważniejsza niż eleganckie wygladanie?


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pon 10:47, 30 Paź 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawa
Gość





PostWysłany: Pon 10:38, 30 Paź 2006    Temat postu:

A ja zgadzam sie z Floppy, najgorsze to jest przesada - i wedlug mnie skleroza - po co my w zasadzie wsiadamy na tego konia???Bo ja....... ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 11:25, 30 Paź 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
czym wyżej konie różniejsze a sprzęt prostszy


Rożniejsze? W jakim sensie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:54, 30 Paź 2006    Temat postu:

Różniejsze czyli mniej odpicowane, mniej katalogowe, generalnie takie które skaczą, a nie tylko "wyglądają".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pon 11:56, 30 Paź 2006    Temat postu:

No według fachowców od hodowli wygląd, budowa konia i wyniki idą w parze.
Czyżby tutaj też stara Tomicka mieszała? mysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin