Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeździectwo wg Jeana d'Orgeix
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faceless



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:03, 16 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Wspaniała propozycja. Naprawdę!!! Naukowa!. Wchodzę w to bez mrugnięcia okiem!!! Bierzemy powiedzmy po 30 koni na grupę, od takiej ilości zaczynają się zdaje się statystycznie dobre wyniki. W jednym wieku, jednej rasy oczywiście, powiedzmy o podobnym dolewie xx, najlepiej z jednej stadniny, aby maksymalnie wyeliminować wpływ konia na wynik doświadczenia. Bierzemy zielonych, ale napalonych kandydatów. Zapewne najlepiej tak około 17 lat, bo po okresie dojrzewania więc gwałtowne skoki wzrostu i wagi mamy zakończone, pełna sprawność fizyczna, podatność na przyswajanie wiedzy, etc, etc. Ale jak chcesz mogą być inni. To moja propozycja Mruga. Pierwsze sprawdziany pewnie po jakimś roku, a sensowny test zacznie się pewnie od 130-140 cm. Zajmie to pewnie nam 3-5 lat w zależności od indywidualnych predyspozycji. Wspaniale, załatwiaj grant :D, ja biorę grupę "z łydkami bardziej z tyłu" Jezyk
spotykamy się na parkurze i czworoboku Wesoly




Czy ktoś się boi, że Grabowski dostanie lepsze konie i lepszych jeźdzców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:16, 16 Paź 2008    Temat postu:

Dzis rozmawiałam z moją trenerką na temat metod Jeana. Musze przyznać rację Koci. Polak potrafi "przekombinować". Z tym kręgosłupem i wysokim ustawieniem to nie jest tak do końca. To tylko przejściowy element do uzyskania podstawienia. Muszę jeszcze podowiadywać się o tym. W każdym razie efektem końcowym jest super dogadanie z koniem. Moja trenerka podała mi przykład. Sama stosowała niektóre elementy w swoich treningach. Pomogło jej to wygrywać. Na przykład potrafiła jechać na 1,20 na luźnej wodzy (trzymając jedynie sprzączkę), skoczyć przeszkodę poprawnie i zatrzymać płynnie konia zaraz za przeszkodą. Nie wiem dokładnie, które elementy zastosowała, bo jestem w tej metodzie laikiem ale osiągneła efekt taki jaki chciała. Zainteresowało mnie to bardzo i chcę dowiedzieć się więcej. Za jakiś czas będę mądrzejsza w tej materii i będę mogła się tu dokładniej wypowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:14, 17 Paź 2008    Temat postu: Re: koło naukowe

Ciąg dalszy, choć Wit się nie pokazał, chyba szykuje armaty na nas Mruga

Wit napisał:

7. ”A na mlodym koniu jazda w polsiadzie jest z pewnoscia dobra i polecana, bo odciaza kregoslup, ktory u 3-latka nie jest jeszcze w pelni "skostnialy".”
Tak często się tłumaczy jednakże nie jest to całą prawda a pół prawdy to całe kłamstwo. Przede wszystkim chodzi o skuteczność i precyzję działania jeźdźca na młodego konia, który swoja gwałtownością często zaskakuję jeźdźca i wytrąca z równowagi jeśli ten chcę na siłę „wysiadywać”-działa tu zwykłe i poszczechne i obiektywne zjawisko bezwładności, odwołujemy się tu do działu mechaniki dziedziny nauki jaką jest FIZYKA! Oparcie swojej równowagi na strzemionach, oderwanie pupy od siodła i uruchomienie potężnych amortyzatorów w postaci stawów kolanowych i biodrowych daje możliwości zarówno utrzymanie równowagi jak i skutecznej stabilności pomocy jeździeckich.


Pomijając filozoficzną dysputę czy połowa może być całością Mruga odniosę się najpierw do "zwrotu na siłę". A co się dzieje jeśli jeździec nie robi tego na siłę, tylko w pełni podąża za ruchem konia? I po coś ludzie jeżdżą pełnym siadem... Po co?... Po precyzję jazdy, i aby odczuć tę potrzebę, to trzeba parę razy pojechać czworobok, lub poskakać wąskie fronty, w szczególności ustawione w kombinacji na łukach. Piszesz o amortyzatorach w 2 stawach, a dlaczego nie korzystacie z trzeciego? Ze stawu skokowego?

Wit napisał:

8. ” Swoją drogą ciekawe jak oni rozwiązują problem pękniętego puśliska skoro opierają się na strzemionach. Zbierają zęby z ziemi i prowadzą konia do stajni??”
zjawisko pęknięcia puśliska czy pęknięcia strzemienia (Oldze zdarzyło się to na zawodach) czy zamek puśliska, lub po prostu zdarza się zgubić strzemię i co wtedy oto przykład!

A dlatego kończymy parkury i a bywa, że z dobrymi wynikami, bo trenujemy dobry chwyt udami. Więc nawet urwane puślisko w trakcie parkuru pozwala nam łatwiej zabrać się z koniem niż jeźdźcom którzy tego chwytu nie trenują i jednocześnie dalej możemy skutecznie prowadzić konia, gdyż dążymy do niezależnego działania łydek i rąk. Zresztą Polska szkoła Grudziądzka kładła duży nacisk na umiejętność „dobrego chwytu kolanowego” to co ciągle dziś zaleca Jean d’Orgeix również.

Piękny dosiad amazonki w tym skoku, i w takiej sytuacji, moje gratulacje!!! Prezentuje wspaniały KLASYCZNY styl skoku Wesoly, jakże odmienny ze zdjęć z pierwszej strony Wesoly
Ponadto mam pytanie - po co trenujecie chwyt udami? Aby się trzymać konia? Bo jak chwyt to chyba po to..., a dla mnie to mówiąc szczerze jest to nieporozumienie. I jakieś 2 lata zajęło mi odzwyczajenie się od trzymania się kolanem...

Wit napisał:


9. Wypowiedź Tomka_J naprawdę mi zaimponowała prócz jednego zdania które uważam, za całkowicie nieprawdziwe!
” Wiem, przesadzam, wiadomo, że poprzez klasyczny dosiad więcej da się koniowi przekazać.”
Niektóre zadania można wykonać tylko i wyłącznie w krótkich strzemionach w całkowitym podparciu na strzemionach! Np. doskonała kontrola prędkości przez Jokeya w trakcie wyścigu. Pamiętajmy, że zostanie Jokeyem nie jest łatwą sprawą, należy mieć, duże umiejętności.


Wiesz, klasyczny dosiad można mieć i w krótkich strzemionach i z podparciem w nich. To absolutnie nie wyklucza się. Wyżej napisałem po co używa się pełnego siadu - dla precyzji. Przykład dżokeja wg mnie, ale może się mylę troszkę za daleko odbiega od tego o czym tu dyskutujemy. I czy mam sądzić że zostanie skoczkiem jest łatwą sprawą i nie wymaga dużych umiejętności? ;P


Wit napisał:

10. „to co prezentowali było pewnie marną namiastką tego jak to powinno wyglądać i naprawdę dawanie uda zamiast łydki wyglądało poniekąd śmiesznie i nie na miejscu.”
Pierwszy problem jaki pojawia się w tym zdaniu to brak konkretów stwierdzenie nie tak jak powinno wyglądać nie mówi nam nic. Prosiłbym bardzo o dogłębnę przestudiowanie problemu… Muszę tu wyrazić ubolewanie, bo niestety nie słuchałaś o czym była mowa… skupiłaś się na wewnętrznym ble. Koń którego dostaliśmy był całkowicie tępy na działanie aktywizujące ud i na łydkę która działa przez docisk i spięcie mięsni łydki. Za to rewelacyjnie odpowiadał na delikatne puknięcie pięty w miejscu mniej wiecej 30 cm za popręgiem. Mówiliśmy też wtedy, że działanie popędzające musi być dozowane. Aby ruszyć zaczynamy od bioder umiejscowionych w siodle, docisku ud, i muśnięcia łydkami (wynikające ze spięcia mięśni i przybliżenia ich do boków konia z lekkim ukierunkowaniem ku przodowi). Jeśli koń nie reaguje a to w lekkości (tzn. zaczynać od bardzo łagodnych łydek) należy dodać bodziec bezwarunkowy odpowiednio palcat lub ostroga.


Ja pragnę zwrócić uwagę na jedno Twoje spostrzeżenie "mniej wiecej 30 cm za popręgiem" a w szczególności za popręgiem
Tak jak pisałem wg mnie tam jest najczulsze miejsce konia do oddziaływania na niego poprzez łydkę. Nie na popręgu czy przed nim, ale ZA. Sądzę że możesz to łatwo doświadczalnie sprawdzić na koniach w stajni. One właśnie tam najszybciej, najdelikatniej zareagują na zadziałanie dłonią, poprzez ustąpienie, a nie zaraz za łokciem (przed, czy na popręgu) na żebrach gdzie widać na zdjęciach łydkę amazonki. Tylko za popręgiem. I to jest to dla mnie wielką wadą tego dosiadu. Moje określenie "łydki na łopatkach" było typowe dla określenia takiego dosiadu jakie się używa w środowisku jeździeckim, w zamian za dosiad fotelowy, czy za przeproszeniem kiblowy. Nie chciałem tego używać przez grzeczność. Ale faktem jest że przesadziłem, i sam się zasugerowałem za bardzo tym określeniem.

Wit napisał:

11. „Podobnie jest z Jean'em d'Orgeix. Naśladowców raczej brak tak naprawdę, bo nie ma wyników. A już brak na pewno brak na wysokim poziomie”
Wiemy, że dla niektórych jeźdźców bycie medalista mistrzostw olimpijskich indywidualnie a później jako trener to niewiele jednakże warto wspomnieć, że d’Orgeix w 1948 zdobył brąz na olimpiadzie, a później po 2 latach pracy w kadrze narodowej jako trener zdobył w 1976 Złoto Olimpijskie w drużynie nie jest to może za wysoki poziom ale jednak wyniki o czymś świadczą. W Polsce no cóż jest 2 jeźdźców, którzy tak naprawdę trenują tą metodą u p. Krzysztofa i 100% tych jeźdźców ma złote medale Olga na pewno MPSzW(2), MWiM, i Mistrzostw oraz Pucharów Polski Kuców i Małych Koni(2 złote,2 brązowe) i Paulina Kiesz aktualna złota medalistka finału Grupy C na PPKiMK.


Gratuluję Oldze dotychczasowych wyników i życzę medali na najwyższych poziomach. Zdania nie zmieniam. Pisałem o powszechności. Jak zobaczę że w finale Pucharu Świata w skokach 25% jeźdźców jeździ w Wasz sposób, uderzę w piersi jako jeden z pierwszych.
A pisałem o naśladowcach, bo wiem co d’Orgeix osiągnął. Tylko że minęło 60 lat od jego indywidualnego sukcesu. To trochę czasu, nieprawdaż?

Wit napisał:

„Na żadnym z nich (oprócz ostatniego) koń nie wygląda na zadowolonego(uszy).”
12. Z tego co się orientuję główną funkcją uszu jest słuch, u słoni służą także do chłodzenia ciała. Konie wyrażają uszami niepokój i gniew (tulenie), ale to że koń ma uszy skierowane w różnych kierunkach z tego co ja się orientuje świadczy o tym, że koń skupia się na żądaniach jeźdźca a przy okazji kontroluje trasę. Ale skoro piszesz że nie wygląda na zadowolonego to pewnie masz rację, bo ja się na tym nie znam. Uważam jednak, że jest to ciekawy temat na pracę mgr. czy nawet doktorską z zoopsychologii (proponuje np. zbadanie stopnia zadowolenia konie wyrażone w koncie odchylenie lewego ucha od prawego) i z miłą chęcią ją przeczytam.


Dobrze się orientujesz, ale nie do końca. Jak będziesz chciał, to wyszukam cały szereg zdjęć ze skoków gdzie będzie dobrze widać jak koń jest skupiony na pokonaniu przeszkody, a kiedy na jeźdźcu. Wtedy będziesz mógł sam napisać taką pracęMruga Doktorze Wit Wesoly

Wit napisał:


13. „odgięty krzyż” Otóż każdy koń, który wspaniale przerzuca zad nad przeszkodami to koń odginający krzyż-zapraszamy do analiz i pomiarów w Kole.


Nie myl postawy konia na najeździe na przeszkodę i w pierwszej fazie lotu, z fazą opadającą i lądującą czy jak tam nazywacie je na kółku. Owszem, w tej fazie odgięcie może czy nawet musi być jak najbardziej, ale aby koń lądował musi najpierw skoczyć. Termin baskil czy zebranie chyba coś Ci mówi? A tam o odgięciu krzyżem nie ma mowy.

Wit napisał:

„Łydki na łopatkach”
14. Te hasło wywołuje u mnie 2 reakcje pierwsza to śmiech a druga gniew w zależności od mojego nastroju. Wyjaśnienie jest proste bo może to świadczyć o dwóch rzeczach albo całkowity brak wiedzy o anatomii albo czysta złośliwość aby obrazić czyjąś szkołę…


rozśmieszać lubię jak najbardziej Wesoly, jeśli Cię uraziłem to przepraszam, wyjaśniłem użycie tego terminu wyżej.
Wit napisał:

15. „Wg mnie w dosiadzie tym pozostaje się poza ruchem konia. Jak to sprawdzić? Pojechać po górkę, jak będzie was ciągnęło do tyłu oznacza to wg mnie nic więcej niż że koń nas wyprzedza w ruchu, my się spóźniamy za nim. Zostajemy za jego środkiem ciężkości, czyli zaburzamy wspólną równowagę, a ta decyduje o powodzeniu na konkursie.”
Często jeździmy pod górkę i po rowach. Nie jest to dla nas żadnym problemem mając stabilne oparcie w strzemionach i pionową łydkę i możliwość przejścia do półsidu mamy możliwość bardzo sprawnie wjeżdżać pod górę bez utraty równowagi. Jednak z Tej górki trzeba potem zejść i jak wy to robicie trzymając łydkę w lini bark, biodro pięta? Czy przypadkiem nie musicie się podpierać o grzywę?
Bardzo mnie też zastanawia i ciekawi co odkryłeś. Zapraszam do przedstawieniu tego na kole, w kupie raźniej i co wiele głów to nie jedna. Przeanalizujmy Twoje spostrzeżenia razem.


Sęk w tym że na zdjęciach nie widzę pionowej łydki tylko daleko z przodu. Stąd moja uwaga. I nie odniosłem się do zjazdu, tylko do wjazdu, jako do spotęgowania tego sposobu jazdy i pokazania sposobu jak poczuć kiedy się jest po za ruchem konia.
A co ja robię na zjeździe? Wysuwam łydkę do przodu, nie jestem samobójcą Jezyk.

Jak Cię ciekawi co odkryłem zapraszam do mnie na jazdę.

Wit napisał:

16. „ja pisałem o trochę wyższym poziomie”
Najpierw pokonaj kilka krotnie Olgę na tym poziomie lub zasponsoruj jej starty na wyższym poziomie wystarczy zaledwie kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy zł rocznie a wtedy porozmawiamy o wynikach na wyższym poziomie.


Bawię się w troszeczkę coś innego, jak poszperasz na Stajence będziesz wiedział co robię. A tekst o sponsoringu... wiesz, szkoda gadać Smutny


Co do pkt 17 nie wypowiem się bo za bardzo nie wiem o co chodzi w anglezowaniu w galopie, ale zmienna pozycja wysokości półsiadu jest czymś absolutnie dla mnie normalnym, bez potrzeby wykonywania jakiś anglezujących ruchów. Piszesz że przejedziesz kilkaset metrów w półsiadzie, a przejedziesz parę kilometrów? Dla mnie to żaden problem Wesoly. I mam po co Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:17, 17 Paź 2008    Temat postu:

faceless napisał:
Cytat:
Wspaniała propozycja. Naprawdę!!! Naukowa!. Wchodzę w to bez mrugnięcia okiem!!! Bierzemy powiedzmy po 30 koni na grupę, od takiej ilości zaczynają się zdaje się statystycznie dobre wyniki. W jednym wieku, jednej rasy oczywiście, powiedzmy o podobnym dolewie xx, najlepiej z jednej stadniny, aby maksymalnie wyeliminować wpływ konia na wynik doświadczenia. Bierzemy zielonych, ale napalonych kandydatów. Zapewne najlepiej tak około 17 lat, bo po okresie dojrzewania więc gwałtowne skoki wzrostu i wagi mamy zakończone, pełna sprawność fizyczna, podatność na przyswajanie wiedzy, etc, etc. Ale jak chcesz mogą być inni. To moja propozycja Mruga. Pierwsze sprawdziany pewnie po jakimś roku, a sensowny test zacznie się pewnie od 130-140 cm. Zajmie to pewnie nam 3-5 lat w zależności od indywidualnych predyspozycji. Wspaniale, załatwiaj grant :D, ja biorę grupę "z łydkami bardziej z tyłu" Jezyk
spotykamy się na parkurze i czworoboku Wesoly




Czy ktoś się boi, że Grabowski dostanie lepsze konie i lepszych jeźdzców?


jakieś naukowe uzasadnienie mojego strachu poproszę Mruga


Ostatnio zmieniony przez lechita dnia Pią 0:26, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechita



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:20, 17 Paź 2008    Temat postu: Re: koło naukowe

kocia napisał:


Zgadzam się z Lechitą odnośnie dosiadu Anky. Wit, skup się na ułożeniu całego ciała a nie tylko łydki !



Kocia, jak widzę to widzisz linię, ale czy widzisz pionową linię? Wesoly

Spójrzcie proszę szeroko, poza Anky, poza konia, to zobaczycie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:27, 17 Paź 2008    Temat postu: Re: koło naukowe

lechita napisał:
Kocia, jak widzę to widzisz linię, ale czy widzisz pionową linię? Wesoly

Ja tam widzę linię pionową Wesoly

A tak w ogóle, to porównując zdjęcia Olgi G. i zdjęcia Jeana z książki czy jego samego na filmie instruktażowym, naprawdę widać różnicę w dosiadzie ! A teoretycznie naśladowcy powinni starać się zbliżyć do swojego wzoru... Postaram się znaleźć jakieś filmiki z Jeanem, bo zdjęć z książki nie poskanuję - obawiam się, że będą słabej jakości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faceless



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:55, 17 Paź 2008    Temat postu:

lechita napisał:
faceless napisał:
Cytat:
Wspaniała propozycja. Naprawdę!!! Naukowa!. Wchodzę w to bez mrugnięcia okiem!!! Bierzemy powiedzmy po 30 koni na grupę, od takiej ilości zaczynają się zdaje się statystycznie dobre wyniki. W jednym wieku, jednej rasy oczywiście, powiedzmy o podobnym dolewie xx, najlepiej z jednej stadniny, aby maksymalnie wyeliminować wpływ konia na wynik doświadczenia. Bierzemy zielonych, ale napalonych kandydatów. Zapewne najlepiej tak około 17 lat, bo po okresie dojrzewania więc gwałtowne skoki wzrostu i wagi mamy zakończone, pełna sprawność fizyczna, podatność na przyswajanie wiedzy, etc, etc. Ale jak chcesz mogą być inni. To moja propozycja Mruga. Pierwsze sprawdziany pewnie po jakimś roku, a sensowny test zacznie się pewnie od 130-140 cm. Zajmie to pewnie nam 3-5 lat w zależności od indywidualnych predyspozycji. Wspaniale, załatwiaj grant :D, ja biorę grupę "z łydkami bardziej z tyłu" Jezyk
spotykamy się na parkurze i czworoboku Wesoly




Czy ktoś się boi, że Grabowski dostanie lepsze konie i lepszych jeźdzców?


jakieś naukowe uzasadnienie mojego strachu poproszę Mruga




Ja prosze pana naukowcem nie jestem. Ale czy nie sądzi pan, że w tym tekscie aż czuć nutę arogancji? Moim skromnym nic nie znaczącym zdaniem (lubie ten tekst) wnioskuję, iż przesadnym wyśmianiem tego pomysłu wyraził pan swoją obawę.
No bo czym łatwiej wyjść z sytuacji jak nie zachowaniem bliskim chamstwu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:24, 17 Paź 2008    Temat postu:

Faceless, proszę o zapoznanie się z osobą, której nick to Lechita. Okazja jest doskonała. Wystarczy wczytać się w Posty Lechity. Dowiesz się, że kim jest ów człowiek, co robi od lat i jaką ma wiedzę na temat jeździectwa. Niestety, nie mogę się zgodzić z Twoim zdaniem.

Ostatnio zmieniony przez dragonnia dnia Pią 20:25, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faceless



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:33, 17 Paź 2008    Temat postu:

Zapewne taka jest ów [rawda o tym człowieku.
Widzisz w tej chwili zrobiłam to samo co robią inni.
Wypowiedziałam się na temat pana Lechity kompletnie go nie znając.
Uważam, że postąpiłam źle. Ale czy inni postępują dobrze wypowiadając się w sposób niezbyt miły o Oldze również jej nie znając?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:42, 17 Paź 2008    Temat postu:

Faceless, słyszałam opinię zarówno dobre i złe o Oldze. Opinię wyrażę tylko wtedy, kiedy ją zobaczę, że tak powiem "w akcji". Póki co mamy do dyspozycji foty i ogólnie opisany styl. Jak zapoznam się z materiałami, które niebawem będę miała, wtedy powiem więcej. Co wiemy o Lechicie? Otóż, niejednokrotnie udowodnił na forum i innym forumowiczom "w realu", co potrafi, jaką ma wiedzę etc. Może zaproś Olgę Grabowska do naszego forum. Ja bardzo chętnie dowiem się o tej metodzie. Nie znam jej ale uważam, że należy poznawać nowe osoby i przez nich stosowane metody. Zawsze można jakiś element wykorzystać zarówno z korzyścią dla konia jak i siebie.

Ostatnio zmieniony przez dragonnia dnia Sob 23:15, 18 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:47, 17 Paź 2008    Temat postu:

Faceless, uczepiłaś się jednego zdania, akurat dość niefortunnie. Tak sie składa, że Wit rozpoczął dysputę z naukowym zacięciem. Z kolei naukowe doświadczenia wymagają, aby badane grupy były wyrównane (pod względem ilościowym i jakościowym). Wszystko po to, aby uzyskać wiarygodne wyniki. Stąd ten tekst Lechity o 2 szkółkach z końmi w podobnym typie. I tyle "podtekstów". Jak dotąd zgryźliwy ton to domena Wita. Bardzo proszę trzymać się faktów !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
faceless



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zewsząd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:40, 17 Paź 2008    Temat postu:

Ok przepraszam ;]
Wybaczcie moją nieuwagę i nieogarnięcie Mruga
Umysłu dostatecznie rozwiniętego nie posiadam więc chyba bez potrzeby się wypowiadam ;]

Olgę Grabowską ;] (nie nie przyczepiam się jakby ktoś to źle zrozumiał ;p)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:45, 17 Paź 2008    Temat postu:

A posiadasz może jakieś zdjęcia z treningów Olgi ? Albo z zawodów? Bo to, co jest zamieszczone na forum, to trochę mało. Czuję niedosyt, zwłaszcza, że nie byłam na wykładzie na SGGW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:50, 17 Paź 2008    Temat postu:

Już poprawiłam, sorki:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wit



Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:47, 17 Paź 2008    Temat postu:

Witam!
Przepraszam za tak długą absencję tu na tym forum. Zaskoczyliście mnie pozytywnie Waszą aktywnością, postaram się ogarnąć wszystko i jutro wieczorem Wam odpisać. Pojawiło się tu wile interesujących wątków, jednakże wiem że nie będę w stanie tak aktywnie jak Wy pisać na tym forum. Widzę, że niektóre nieprecyzyjne wypowiedzi mogą powodować nieporozumienia, dlatego znów zapraszam na spotkanie koła. Niestety jeszcze nie jestem w stanie określić kiedy odbędzie się spotkanie na SGGW, ale od ręki mogę zaprosić do p. Krzysztofa co da nam wszystkim wiele korzyści bo nasze wypowiedzi skonfrontujemy z rzeczywistością czyli pokażemy wszystko na koniach.
w takim razie do Jutra!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 3 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin