Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praca na ujeżdżalni i praca w terenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Śro 10:55, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
No nie wiem czy byłaby dla mnie przyjemnością za 10 lat powiedzmy, jazda kłusem ćwiczebnym przez 15 minut bo jakaś Pani czy Pan instruktor stwierdziliby, że będą pracować nad moim rozluźnieniem,


No chyba, ze byłabyś tak sztywna i nieruchawa, ze wyjeżdzanie w tym stanie w teren byloby niebezpieczne dla Ciebie, konia i otoczenia? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Śro 11:56, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Ja nigdy nie jade na koniu w teren jeśli na mojej łąko-ujeżdzalni nie wykona wszystkiego tego co go poprosze. Pierwsze zagalopowanie i już wiem czy moge jechac czy nie.Gdybym mogła nie jeżdziła bym w tereny tak często.NIedługo przenosimy sie na piaszczysta ujezdzalnie ,która pozostała po stadninia jaka upadła 2 lata temu.Wczoraj si ew terenie strasznie wk..o zdenerwowałam bo ta małpa prawie wywiezła mnie do domu specjalnie.Zezłościliśmy sie na siebie ale potem zaczął sie wolniutki mi ęciutki galopik 15 min i już wszystko było dobrze.Z uwaa u niego w terenie nie ma problemu zwełaszcza gdy jezdzimy 2 razy dziennie.
W teren tak ale najpierw plac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 7:23, 06 Kwi 2006    Temat postu:

No chyba, ze byłabyś tak sztywna i nieruchawa, ze wyjeżdzanie w tym stanie w teren byloby niebezpieczne dla Ciebie, konia i otoczenia?
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

mysl no jak już bym dała radę wejść na tego konia to znaczy, że z ruchawością nie byłoby chyba aż tak źle Angel.
A tak serio dlaczego niby na ujeżdzalni bezpieczniej i tam nie stanowiłabym zagrożenia? [/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:56, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
jeżeli popatrzymy się na jeździectwo przez pryzmat szarych mas, to chyba jasne jest że "każdy" wolałby przejechać się półgodzinki stępem po lesie, niż tłuc się w tym czasie na lonży załapując anglezowanie.


Akurat to zły przykład. Anglezowanie to (IMHO) podstawa podstaw. Nie wyobrażam sobie wyjazdu w teren bez tej umiejętności. Obtłukiwac tyłek w kłusie ćwiczebnym przez cały długo teren ?...

Paskuda napisał:
Dlaczego mamy męczyć potencjalnych amatorów jeździectwa, szlifowaniem dosiadu i uzyskaniem giętkości, jeżeli jemu dla dobrego samopoczucia wystarcza spacerek stępem w westowym siodle.


A widzisz, to jest bardzo dobre pytanie. Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z Tobą, ale nie do końca. Nie do końca, bo są dwa punkty widzenia: jeźdźca i konia. Wożenie się na koniu zwykle powoduje znieczulenie się konia na pomoce oraz jeźdźca na ich stosowanie. U jeźdźca przekształca się to zwykle na wiszenie na wodzach, a to już jest robienie koniowi krzywdy.

Natomiast zgadzam się, że o ile ogólny trend pasjonatów ujeżdżenia do dążenia do absolutnej perfekcji może być dla mnie zrozumiały (w końcu każdy ma swoje hobby Mruga), o tyle wymaganie od innych, by za wszelką cenę brali udział w tym trendzie, jest rzeczą dyskusyjną. Dążenie do mistrzostwa świata w jeździectwie przypomina gimnastykę artystyczną - niewątpliwie jest to sztuka, a wrażenia miłe dla oka, jednakże ta dyscyplina jest - jak dla mnie - wynaturzona. Poza tym: nie wymaga się od każdego posiadacza samochodu, by dążył do umiejętności Michaela Schumachera, od każdego posiadacza adidasów - by brał udział w zawodach, a a od każdego posiadacza psa - by szkolił go do poziomu psa policyjnego. Dlaczego zatem wymaga się absolutnej perfekcji od jeźdźca ? Wiem, tu można by przytoczyć moje własne słowa o tym, że umiejętności zmniejszają ryzyko zrobienia krzywdy koniowi, ale czy na pewno ustawienie tego punktu równowagi między umiejętnościami a nie krzywdzeniem, na takim wysokim poziomie, jest ustawieniem właściwym ?

I na koniec - mała dywagacja wiecznego rekreanta: jeździectwo klasyczne jest strasznie konserwatywnym sportem. Powiem więcej: wręcz koszmarnie konserwatywnym. We wszystkich innych dziedzinach życia dąży się do tego, by człowiekowi życie ułatwić - a w kwestiach konnych jest, mam wrażenie, wręcz przeciwnie. Dlaczego stylem wiodącym był przez wieki i jest wciąż niewygodny "klasyk" ? Przecież dopiero od niedawna wzrasta w Polsce popularność westu - właśnie ze względu na wygodę (co dla wielu niestety jest tożsame z "tumiwisizmem" w stosunku do konia, ale to jest wada człowieka, a nie stylu jazdy)...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 8:34, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Tomek_J napisał:

Akurat to zły przykład. Anglezowanie to (IMHO) podstawa podstaw. Nie wyobrażam sobie wyjazdu w teren bez tej umiejętności. Obtłukiwac tyłek w kłusie ćwiczebnym przez cały długo teren ?...


Z tym się zgadzam - nawet nie obtłukiwanie tyłka jest problemem, ale grzbietu końskiego. Z drugiej strony - w terenie jak nie ma innej możliwości, to szybko się łapie anglezowanie.
Swego czasu prowadziłem rajd i dostałem 2 klubowiczów, których nie znałem, ale wszyscy (łącznie z szefem stajni) twierdzili, że są jeżdżący. No to sobie myślę - fajnie. Jedziemy w pierwszy etap ok. 40km. Głównie kłus - patrzę sobie do tyłu, a tam tragedia - oni nigdy nie jechali kłusem, ale że byli twardzi, to słowem nie powiedzieli. Wziąłem ich obok siebie i jedziemy noga w nogę, ja im mówię, co robić - po 10 min anglezowali, jakby to robili zawsze Wesoly Przejechali do końca rajdu - z 6 etapów po 40 km wielce zadowoleni, żadnych problemów i później na ujeżdżalni robili bardzo szybkie postępy. Więc czasem też tak warto zacząć, choć może lepiej się przyznać do braku umiejętności - no ale w ten sposób nie mieli wyjścia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:07, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Znam podobny przypadek jak Osm , z obozu jeździeckiego , ratownik przydzielony do opieki nad dzieciakami , dobrze zbudowany po AWF , jeździł z nami w teren , początkowo pokracznie ale nie poddawał się , sądzę że tylko doskonała kondycja fizyczna pozwoliła mu na to , wiecie jak jest w terenie … byle do przodu i za prowadzącym , na placu facet nie miał żadnych szans

Cieszy mnie opowiadanie się w ankiecie za pracą na ujeżdżalni .. no no konserwy górą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
guli
Gość





PostWysłany: Czw 9:20, 06 Kwi 2006    Temat postu:

A mnie wydaje się,że wszystko zależy od tego, jaką mamy wizję "końską"
Jedni chcą uprawiac sport, inni jeżdża głównie po kole z róznych powodów, np takich jak podał Hugo-h, dla niektórych dążenie do perfekcji staje się celem samym w sobie.
A dla innych, np mnie, jazda konna, to przede wszystkim teren, otwarta przestrzeń, lasy, poznawanie nowych miejsc.
I nie neguje konieczności, czasami jazdy po ujeżdżalni, ale wg mnie sprawa doskonalenia umiejetności, to przede wszystkim ilość "dupogodzin" w siodle.
I nie bardzo ma znaczenie, czy robimy to na ujeżdżalni, czy w terenie- oczywiscie pomijam sport, bo wtedy pewnie przede wszystikm potrzebna jest ujeżdżalnia, żeby ćwiczyc precyzję.
Ale każdy robi to co lubi.. i nic w tym złego.
A doświadczenia zdobywa się wszędzie.A jazda w terenie daje to ,czego nie da ujeżdżalnia.Czyli szybsze tempo, nierówne podłoże, mnóstwo bodźców, cwiczenie np jazdy w półsiadzie , no i koniecznosc zdania się tylko na swoje siły- tu instruktor niewiele pomoże.
A takie doświadczenia są bezcenne i procentuja równiez na ujeżdżalni.
Oczywiscie ćwiczenia na placu, dają podstawy techniki jazdy, ale wszystko przychodzi z ilością jazd , obojętnie gdzie., choc ja osobiście wolę teren
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Czw 9:24, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
A tak serio dlaczego niby na ujeżdzalni bezpieczniej i tam nie stanowiłabym zagrożenia?


Bo ujeżdzalnia jest zwykle ogrodzona i blisko stajni - w razie gleby koń nie zwieje zbyt daleko/nie wpadnie na szosę/nie wystraszy mamusi z wózkiem/nie pobiegnie sobie na pryskane pola... itd... itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 9:35, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Cytat:
Anglezowanie to (IMHO) podstawa podstaw. Nie wyobrażam sobie wyjazdu w teren bez tej umiejętności. Obtłukiwac tyłek w kłusie ćwiczebnym przez cały długo teren ?...


w stępie chyba umiejętnosć anglezowania nie jest konieczna. Siodło westowe ma specjalny uchwyt z przodu, który może służyć początkującemu jako "ostatnia deska ratunku", którą niestety w klasyku często bywają wodze. No i chyba westowcy nie anglezują w kłusie, więc dają sobie radę bez podstawy podstaw.

Co do wypowiedzi Guli nt. konieczności pracy na ujeżdżalni sportowców, rajdowcy to też sportowcy i akurat u nich takiej koniecznosci nie widzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 9:37, 06 Kwi 2006    Temat postu:

nongie, a dlaczego dla mnie bardziej niebezpieczne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Czw 11:14, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
nongie, a dlaczego dla mnie bardziej niebezpieczne?


Z tych samych powodów, jeśli wziać pod uwagę tryb przypuszczający ("gdybyś była...").
Jesli wziać pod wagę stan faktyczny - doświadczenie i regularne jazdy (domyślam się ze ani jednego ani drugiego Ci nie brakuje) - to jasne ze prawdopodobieństwo takiego wypadku jest niewielkie (choć zawsze jakies jest).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Mestena
Just call me VIP... ;)


Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szukam swojego miejsca na Ziemi

PostWysłany: Czw 11:18, 06 Kwi 2006    Temat postu:

[quote="Paskuda"]
Cytat:
No i chyba westowcy nie anglezują w kłusie, więc dają sobie radę bez podstawy podstaw.

.


Anglezują, anglezują, tylko dużo mniej, zazwyczaj właśnie dla odciążenia konia w terenie. I to nie mój wymysł. Dowiedziałam się tego w Furioso. A, że na westernach tego nie robią to już inna para kaloszy Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:09, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Paskuda napisał:
w stępie chyba umiejętnosć anglezowania nie jest konieczna.


No chyba nie... :D:D:d
Ale jechać na parę godzin wyłącznie stępem to takie raczej nudne jest... Mruga
Nie mówiąc o tym, że mało efektywne w przypadku chęci dotarcia do określonego miejsca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:26, 06 Kwi 2006    Temat postu:

No cóż - moja teściowa po kilku godzinach w siodle nadal nie anglezuje i nie chce jeździć na ujeżdżalni. Cały czas męczy instruktora, żeby pojechać w teren - twierdzi, że jej spacer stępem do szczęścia wystarczy, a ujeżdżalnia jest nudna. Zabrałam ją raz na taki spacer - 30 minut stępem i nigdy w życiu nie widziałam jej tak szczesliwej. Nie wiem więc czy znajdzie inną moblizicaje do pracy na ujeżdżalni niż brak chętnych na stępowanie z nią po lesie.

Ja za to najbardziej lubię mieszany cykl zajęć - na krótkie rozprężenie na 15 minut w teren - potem popracować na ujeżdżalni i na koniec na stęp znowu do lasu. Niestety ankieta takiej opcji nie przewiduje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jednak wolę:
wyjazdy w teren
38%
 38%  [ 8 ]
pracę na ujeżdżalni
61%
 61%  [ 13 ]
Wszystkich Głosów : 21

Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Czw 12:43, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Cytat:
Ale jechać na parę godzin wyłącznie stępem to takie raczej nudne jest...


nudne dla osoby jeżdżącej, ale dla osoby początkującej zapewniam Cię że nie, jak raz wzięłam grupkę szkółkowiczów na uwiązach do lasu, to następnym razem chcieli całą godzinkę po lesie być oprowadzani. Nogi trochę bolą, ale frajda dla klientów, a konie luz i pełen relax.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin