Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praca z ziemi- problemy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:49, 29 Sie 2007    Temat postu:

Dekster napisał:
No i mam problem.
Koń,gdy mu się nie chce galopować na lonży poprostu staje do mnie przodem,na próby nakierowania reaguje buntem i rzucaniem się do dzikiego galopu po czym,gdy tylko poczuje mocniejszy opór(gdy próbuje się wyrwać,nie jest to szarpnięcie ale poprostu przytrzymanie).


nie bardzo zrozumiałem co on robi jak poczuje opór ?

ja bym tam mu kazał biegać i jeszcze go poganiał jak bedzie próbował zwalniać, niech przestanie dopiero jak ty mu pozwolisz, tylko może dłuższa linka/lonza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Śro 12:55, 29 Sie 2007    Temat postu:

Chodzi o to,że właśnie skurczybyk nie chce biegać.
On staje,ja podchodzę,próbuję go jeszcze raz nakierować a on wtedy rzuca się przed siebie,robi kilka kroków i znów staje.
Gdy tak galopuje to próbuje się ode mnei oddalać a gdy chcę przytrzymac to poprostu staje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)


Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: k.Radzymina
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:34, 29 Sie 2007    Temat postu:

widocznie sie nauczyl ze nie musi, bacik w rekę (ja mam koniec długiej liny) i niech biega, możesz przyjąć pozycje bardziej z tyłu konia ale uważaj i działaj w tedy zdecydowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:37, 29 Sie 2007    Temat postu:

tak jak pisze hugh_h poganiać cały czas idąc bardziej z tyłu, najlepiej lonżą lub linką ( być może boi się bata) staraj się jak najbardziej płynnie i dawać mu jak najwięcej luzu na lonży. Trudno jest to zrobić na otwartej przestrzeni, najlepiej znaleźć sobie chodź dwie ściany i ćwiczyć w narożniku albo zbuduj coś prowizorycznego z przeszkód jeśli nie masz takiej możliwości to pozostaje Ci praca na dwóch lonżach, z tym że tutaj musisz mieć spore wyczucie tzn. gdy zamierza się zatrzymać rozluźnić lonże i poganiać jak zamierza zmienić kierunek czy stanąć na wprost ciebie trzeba przytrzymać lonże zewnętrzną i poganiać do przodu na początku trochę jest to chaotyczne ale szybko sie nauczysz. jeśli chcesz szczegółowych wskazówek napisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Nie 20:24, 14 Cze 2009    Temat postu:

Mam takie pytanie,czy osoba,która robi coś przy koniu:wet,kowal czy stajenny,nie powinien pobierać dodatkowej opłaty za użeranie się z koniem,który nie pozwala się dotknąć a właściciel się upiera,że to aniołeczek podczas gdy koń po ścianach chodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:30, 15 Cze 2009    Temat postu:

Piszesz że twój koń straszy cię zębami gdy wywierasz na nim jakąś presję w tym przypadku zabawa w jeża, może powinnaś zacząć od ustalenia hierarchii bo najwyraźniej traktuje cię nieco niżej od siebie Mruga Jesli chodzi o "jeża" można stosować go w każdym miejscu na ciele konia w którym chcesz uzyskać ustąpienie. Napiszę jak to robię z moim młodym. Najpierw lonżuję go czekam aż się wybiega, na jedną i drugą stronę, jak widzę że koń opuszcza głowę przywołuję go do siebie głaszcze najpierw po głowie, potem szyja, grzbiet, zad, nogi, podnoszę jakąś nogę jak koń stoi spokojnie z opuszczoną głową, zabieram sie do zabawy w jeża, używam do tego rękojeści bata, naciskam stopniowo w miejscu popręgu jak ustępuje od razu przerywam, i po kolei, nie co dalej za popręgiem, na zadzie, z drugiej strony na zadzie, za popręgiem, na łopatce, i na kletce piersiowej. Czasem jak ma dzień wystarczy że skieruję tylko rękojeść w dane miejsce i koń ustępuje. A co do kuca, powinnaś ćwiczyć bez jego towarzystwa. Koń z którym ćwiczysz powinien być cały czas skupiony tylko na tobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:32, 15 Cze 2009    Temat postu:

Ups chyba odpisałam nie na ten post co trzeba hehehe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:58, 05 Sie 2009    Temat postu:

Podczas urlopu nabylam w sklepie zeglarskim line i karabinczyk i zaraz po powrocie zabralysmy sie z moja konina za bardziej "profesjonalne" podejscie do tematu Mruga Przynajmniej tak mi sie zdawalo. No bo halterek juz byl + teraz nowa lina- ciezka, ze sklepu zeglarskiego i wszystko powinno isc jak z platka. Oczywiscie tak sie nie dzieje Mruga
Lina nie jest odpowiednia, nie ma takiej "zywiolowosci" jakiej sie spodziewalam i wychodzi niestety, ze chcac, nie chcac, bede musiala zainwestowac w markowy sprzet lub przynajmniej ten od Pana Podkowy.
Plus spostrzezenie: ten carrot stick naprawde jest potrzebny i bardzo ciezko go czyms zastapic... Na poczatku wydawalo mi sie- okay, wezme sobie dluzszy palcat albo polowe bata do lonzowania. Ale to nie to samo, niestety. Nie moge osiagnac odpowiedniego nacisku, zamienniki nie sa odpowiednio sztywne. Chcial, nie chcial- bedzie trzeba wydac pieniadze.
A teraz a propos problemow, jakie mi wyskakuja na chwile obecna:
1) przy probach skierowania kobyly przodem do mnie, czyli przy probie przestawienia jej zadu (jak to widac na tym filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=h-lln8m2qjI), kobyla zamiast przestawic zad i skierowac sie glowa do mnie, zaczyna zapierniczac dookola mnie a ja nie mam ja jak zblokowac na przodzie, zeby tylko zad przeskoczyl a przod pozostal do mnie pod katem prostym. Ona traktuje moje dzialanie na jej zad jak przyspieszenie podczas lonzowania i zamiast ustawic sie prostopadle, leci mi klusem na malenkie kolko Smutny
Jakies rady na rozwiazanie problemu please?
Dodam moze do tego punktu ciekawostke- podczas zabawy w jeza nie mam wiekszych problemow z przestawianiem jej zadu i wykonaniem pelnego zwrotu na przodzie, albo nawet i kilku. Klopot jest jedynie jak ona np. krazy wokol mnie, ja ja chce przywolac aby stanela prostopadle i patrzyla na mnie. Staje ale rownolegle a na probe przestawienia zadu, rusza cala soba naprzod, jak do lonzowania.
2) Nasza zabawa w yo-yo wyglada jak sinusoida Mruga Jednego dnia jest calkiem fajnie a nastepnego mam wrazenie, ze gadam do sciany Mruga Wiem, ze pewno to moja wina i daje inne sygnaly niz dzien wczesniej ale naprawde staram sie aby kobyla wiedziala, ze ciagle chodzi o to samo...
Cura jest koniem lgnacym do czlowieka. Nie mam zadnego problemu aby przywolac ja do siebie, przychodzi chetnie- czasami ZA chetnie Mruga Problem jest z odsylaniem. W wiekszosci potrzebuje uzyc az 4 fazy odsylania, zeby skumala, ze ma odejsc na cala dlugosc liny. Dwa dni temu udalo ja sie odeslac na 2 fazie na dwa kroki w tyl. I moje pytanie: po tych dwoch krokach na 2 fazie odpuscilam jej, bo bylam zachwycona, ze tak ladnie zrozumiala. I teraz: pierwsze niemrawe kroki robi na fazie 2-3 ale zeby odeslac ja dalej musze uzyc mocnej fazy 4. Czy powinnam na razie skupic sie tylko na odeslaniu na 2-3 kroki na nizszych fazach, czy lepiej zajac sie odsylaniem na cala dlugosc liny, bez wzgledu jakiej fazy uzywam (lina 4 m)?
3) Wczoraj mialam dziwna sytuacje. Bawilysmy sie na padoku przy pastwiskach. Jeden z koni pasacych sie tam dostal tzw. "wsciku" i zaczal biegac jak oszalaly, co oczywiscie niesamowicie podniecilo Cure. Postawila ogon jak arab, szyje wygiela w pieknego labedzia i zaczela prychac. Postanowilam zignorowac sytuacje i uspokoic ja swoim spokojem. Ale kiedy kobyla nagle niemal na mnie wskoczyla, zaczelam sie zastanawiac co jest nie tak. Cura normalnie szanuje moja przestrzen i gdy odmachne sie, zeby na mnie nie wlazila, to odchodzi ale wczoraj to wygladalo jak- Jezu, co sie dzieje, ale sie boje, wskocze Ci na rece, to nic mi nie bedzie... Troche dziwne bylo to jej zachowanie. Nigdy wczesniej nie przelecialo mi przez mysl, ze moj kon moglby mnie w panice staranowac...
Pewno ma to zwiazek z tym, ze ona naprawde lubi byc blisko i niechetnie odchodzi podczas yo-yo ale to wczorajsze zachowanie bylo naprawde bardzo dziwne, bo wygladalo w pewnym momencie tak, jakby ona chciala na mnie wkoczyc. Ze strachu? Czy z braku poszanowania?
Sytuacja zakonczyla sie tak, ze potrzasnelam lina dosc mocno i ustawilam ja rownolegle do siebie i odeszlysmy, zajmujac sie spacerem. Pewno trzeba bylo jakos inaczej zareagowac, tylko jak?
Przepraszam za dlugosc tekstu ale takie sytuacje zawsze lepiej dokladnie opisac Wesoly Moze ktos z Was pokusi sie o jakies "dobre rady"? Mruga Dzieki z gory!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:36, 23 Paź 2009    Temat postu:

martik napisał:

1) przy probach skierowania kobyly przodem do mnie.. zaczyna zapierniczac dookola mnie... i zamiast ustawic sie prostopadle, leci mi klusem na malenkie kolko Smutny
... krazy wokol mnie, ja ja chce przywolac aby stanela prostopadle i patrzyla na mnie. Staje ale rownolegle a na probe przestawienia zadu, rusza cala soba naprzod, jak do lonzowania.
Cura jest koniem lgnacym do czlowieka. Nie mam zadnego problemu aby przywolac ja do siebie, przychodzi chetnie- czasami ZA chetnie Mruga Problem jest z odsylaniem... I teraz: pierwsze niemrawe kroki robi na fazie 2-3 ale zeby odeslac ja dalej musze uzyc mocnej fazy 4. Czy powinnam na razie skupic sie tylko na odeslaniu na 2-3 kroki na nizszych fazach, czy lepiej zajac sie odsylaniem na cala dlugosc liny...?


Jak na moje wyczucie( przechodziłam przez to) to ona ucieka od zadania. Rozumiem, że patrzysz jej w oczy? Ona ma na ciebie patrzeć? Całkiem niedawno dowiedziałam się że to jest błąd, otóż wymuszenie aby zwierzak patrzył ci w oczy może być dla niego b. peszące, wyzywające itp. Trudne, nie do zniesienia. Im bardziej o to zabiegasz ,tym szybciej nawiewa, może to ucieczka od wzroku? Przerabiałam to z pewną kobyłką, przestała uciekać od człowieka kiedy zbliżając się do niej- nie patrzy się na nią, ot tak mimo woli jakby od nie chcenia podchodzi się, to i ona nabiera odwagi i pewności- nie krąży ,nie ucieka.

Zauważ, że przychodzi chętnie i na pewno to się dzieje kiedy nie czuje nacisku psychicznego ? Jakby z przypadku, bo nie czuje się ,,zagrożona". Problem powstaje w momencie wymagań? Może ćwicz to ustawienia jej do siebie z jakby odwróconym wzrokiem, jakby od tego- nie chcenia:)?
Hmm.. a co do ilości i jakości wykonanego zadania- czyli wykonanie polecenia. Problem: żądać maxymalnie, czy odpuścić?
Czasem metoda zakończenia zadania- wymagania w odpowiednim momencie i w taki sposób aby konio nie wyczuło,że to ty odpusciłaś jest najlepszym rozwiązaniem nie przyznania się do twojej:) przegranej jaka mogłaby nastąpić w razie konfrontacji z kopytnym:)
Metoda małych kroczków- przykręcania śróby, dziś tyle z nagrodą ,opanowana lekcja -konio już nie dyskutuje- zaczynasz próg więcej. Ja mam taki styl: jak czuję, że może być gorąco, można wszystko popsuć jednym żądaniem za wiele- ustaję w wymaganiach na moment zanim zwierzak skuma mą słabość. Nie wiem jak to wytłumaczyć.
Staram się unikać konfrontacji wprost, choć domyślam się ,że dla wielu jest to oznaką wymiękania. Może ktoś ma lepsze pomysły dla ciebie, sama chętnie posłucham o doświadczeniach tych bardziej doświadczonych:)

To, że wpadła na ciebie- to epizod, nie zrobila tego celowo, instynkt stadny obezwładnił jej umysł, zapomniała o tobie. Najwidoczniej nie jesteś dla niej jeszcze alfą i omegą, jesteście na poziomie wzajemnego wyczówania się i poznawania.
Przechodziłam to z moją byłąWesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:04, 23 Paź 2009    Temat postu:

Fuzja, super, dzieki za Twoje przemyslenia
Ja tez odpuszczam konfrontacje z Cura i wcale nie uwazam tego za oznake wymiekania- to troche inne podejscie.
Oczywiscie nie da sie odpuszczac caly czas- jak na przyklad dzisiaj przy lonzowaniu. Machalam jej batem za zadem co ja wkurzalo ale na to machanie nie reagowala przyspieszeniem jak chcialam, tylko mi oddawala kierujac kopyta w moja strone.
No wiec po drugim czy trzecim razie podjelam ta rekawice i przegonilam ja mocniej do przodu kompletnie ignorujac jej brykanie w moim kierunku. Do tego dolozylam to, czego ona nie lubi- czyli kilka razy potrzasnelam lonza a jak sie uspokoila, to od razu odstawilam bat i potrzasanie lonza.
Na dzis ten sposob poskutkowal, bo odpuscila brykanie i zaczela ladnie reagowac na popedzanie batem. Czyli ta konfrontacje wygralam ja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 23 Paź 2009    Temat postu:

Metoda kijka i marchewki. Z jednej strony unika spojrzenia, a z drugiej ,,cichaczem" próbuje cię nie tyle zdomionować co zignorować, cwaniaczek z niej:) Ciągle cię testuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:32, 23 Paź 2009    Temat postu:

No tak to juz jest z konmi. Nawet miedzy soba, w stadzie, ciagle testuja alfe Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:42, 25 Paź 2009    Temat postu:

Martik-daj znać jakie postępy ze stawaniem przodem do ciebie, sama jestem ciekawa:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:33, 31 Paź 2009    Temat postu:

Fuzjo, idzie nam coraz lepiej a to dlatego, ze jak odsylam jej zad i kieruje ja do mnie a ona chce isc naprzod zamiast sie odwrocic, to potrzasam mocno lina. To zwraca jej uwage w moim kierunku i odwraca od checi podazania naprzod Wesoly
Nie jest jeszcze idealnie ale pracujemy, pracujemy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:26, 31 Paź 2009    Temat postu:

Musisz non stop zabiegać o jej uwagęWesoly halo,halo ! tu jestem...
Najczęstsza metoda: albo straszą albo uciekajaą albo udają ,że nie słysząWesoly A jak ze spojrzeniem oko w oko?


Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Sob 13:27, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin