Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

MRÓZ- padokowanie i jazda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Sob 12:53, 23 Sty 2010    Temat postu:

Jak ktoś oglądał jakiekolwiek zawody lekkoatletyczne zauważył zapewne że zawodnik zaraz po biegu i rundce honorowej dla pozbycia się produktów przemiany materii z mięśni po dużym wysiłku są zaraz okrywani przez trenerów ubraniami. Można powiedzieć że ich się derkuje też Mruga

Polary mimo swej sztuczności mają niezaprzeczalną zaletę w postaci odprowadzania wilgoci na zewnątrz (bez tego w ciuchach motocyklowych bym się ugotowała)

A co do czasu derkowania- tak długo jak trzeba i ani minuty dłużej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Sob 14:20, 23 Sty 2010    Temat postu:

Jak Melcia stoi uparcie przed bramka, grzebie noga i koniecznie chce do boksu - to znaczy, ze: albo troche zmarzla i ciagnie ja do ciepla, albo sie nudzi - bo ile mozna stac na zasniezonym padoku gdzie nie ma trawy i nic do roboty Kwadratowy , albo widzi na horyzoncie mnie - vide "smakoszek". Mruga
Co do derkowania - to derkuje cala zime od lat; troche z powodu zimna, bardziej z powodu wlasnej wygody (latwiej oczyscic gdy sie kon wytarza + mniej zarasta, wiec zgrzeblowania mniej na wiosne, aha i nie wyciera mi w zimie ogona, bo jest przykryty :D ). Nigdy mi kobylka z powodu derkowania nie chorowala, a ma juz swoje lata. Derek mam kilka o roznej grubosci wsadu - zawsze zwracam uwage, by nie byly np przemoczone, lub za cieple - ot bawie sie, zarzucajac kolejne "namiociki" na grzbiet. Po jezdzie, gdy kon spocony - zakladam polar i czekam az wyschnie, bo przeciez nie zaloze kolejnej derki na mokrego konia.
Ale uwazam, ze zdrowe konie bez derkowania tez swietnie sie miewaja, wiec jak kto woli. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:25, 23 Sty 2010    Temat postu:

Nawiązując do Szalonej o polarach, stąd "szronik-kropelki" na nich, tracą się te symptomy, znaczy koń suchy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:36, 23 Sty 2010    Temat postu:

Widzę, że wywołałam niezłą burzę Mruga Dla jasności- konia po jeździe ZAWSZE rozcieram słomą! Czy to lato czy zima. I może macie racje, że dwie godziny to za długo. Przetestujemy- będę okrywać krócej.

Mam jeszcze pytanie do was- czy ktoś wie jak zachowywać się w stosunku do koni z RAO w takie mrozy? Generalnie powinny stać jak najdłużej na dworze ze względu na świeże powietrze, ale w takie siarczyste mrozy Kaliope oddycha jeszcze gorzej niż zwykle. Zatem- na dwór czy lepiej w stajni tylko np uchylić lekko drzwi? I czy takiego konia lepiej derkować, czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Sob 22:32, 23 Sty 2010    Temat postu:

Rudzinko, trzeba obserwowac konia. U ludzi z astmą (chociaż to troszkę inna choroba, ale o podobnym podłożu) ataki astmy może sprowokowac wlaśnie mróz ( cytuję z netu:
"Czasem, by sprowokować atak astmy, wystarczy wyjść na mróz. Nie jest bowiem do końca prawdą, że ta choroba dotyka tylko alergików, choć powszechnie panuje taka właśnie opinia. Okazuje się jednak, że ataki astmy mogą wywołać nie tylko pyłki roślin lub żyjące w kurzu roztocza, ale też... zimne powietrze".
Dlatego radziłabym ostrożnie z mrozem, jeżeli widzisz, że jest gorzej. Lepiej w stajni przy uchylonych drzwiach -tak myslę. I ja zakładałabym derkę przy takich mrozach. Chory kon jest zawsze bardziej osłabiony, niż zdrowy. Po co ma obciążać organizm dodatkowo zuzywając energię na ogrzewanie ciała? Ale to takie moje przypuszczenia Wesoly


Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Sob 22:38, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sankarita



Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:00, 24 Sty 2010    Temat postu:

Podpisuję się pod postem Rzepki:) Uchylone drzwi zapewniają wentylację, a koniowi jednak się lepiej oddycha niż na mrozie. Z resztą, starczy na ludzi zobaczyć - każdemu źle się oddycha na mrozie, a koński układ oddechowy dość podobny [tylko, że konie mają bardziej wyczulony węch, większy nos, worki powietrzne itd Mruga] Derka mu nie zaszkodzi.
No.... i stało się. Mój koń dostał cienki polar na noc. Wczoraj było -20 do -25, jak ode mnie mój chłop wracał około północy to było -19, koniowi wrócił łupież i leci mu z nosa - niby przeźroczyste, bo przeźroczyste, ale nie tak dawno nie leciało w ogóle albo tylko po pracy, więc stwierdziłam, że wolę dmuchać na zimne. Mam tylko nadzieję, że nie ściągnął tej derki, bo on ma talent do niszczenia swojego sprzętu Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Nie 18:43, 24 Sty 2010    Temat postu:

Dzisiaj rano bylo - 20C. Melcia wyszla w poludnie wraz z drugim koniem na ok 2 godziny. Oba konie oczywiscie w derkach. Nie bylo zbyt zimno. Niestety przy takiej temperaturze zamarzaja automatyczne poidla; stajnia jest murowana, przylega do niej hala, wszedzie sloma i duzo koni - a pomimo to klopoty! Smutny . Widac mrozisko jest wyjatkowe! Jutro konie beda staly w boksach - chociazby ze wzgledu na poidla, bo im koni wiecej tym w stajni cieplej. podobno od srody ma byc ocieplenie.

A co klopotow z oddychaniem - zgadzam sie calkowicie w tym temacie: oddychac w taki mroz jest ciezko i drogi oddechowe natychmiast sa podraznione - sprawdzilam na sobie! Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:29, 24 Sty 2010    Temat postu:

boubi napisał:
oddychac w taki mroz jest ciezko i drogi oddechowe natychmiast sa podraznione

Sankarita napisał:
każdemu źle się oddycha na mrozie, a koński układ oddechowy dość podobny [tylko, że konie mają bardziej wyczulony węch, większy nos, worki powietrzne itd]

A no właśnie. To również miałam na myśli zakładając ten wątek.
A co do ludzi i oddychania na mrozie, to ja wczoraj wdrapałam się stępem Mruga na sporą górę, gdzie zwykle wjeżdżam konno i myślałam,że umrę.
U nas w stajni temperatura nocą spadła do +1 st. przy - 19 na dworze. Konie rano miały się ok. Tak mnie kusiło to słońce, by pojechać na spacer,ale nie zaryzykowałam, bo wiem,że tylko nawdychałyby się mroźnego powietrza. Były za to na wybiegu ze 3 godziny w pięknym słonku ( przy -8st) i wyglądały na zadowolone,a ja spędziłam ten czas z nimi na ławce pod drzewem koło wybiegu. Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Florianka dnia Nie 19:36, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:11, 25 Sty 2010    Temat postu:

To podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z ostatnich dwóch dni.
W Zielonej Górze w dzień -15, w nocy śpimy więc nie wiem ile Mruga
W sobotę rozpoczęliśmy sezon halowych zawodów w skokach przez przeszkody, jak juz pisałam wcześniej Juv jest padokowany cały rok po kilka godzin dziennie niezależnie od aury (chyba że super gruda) przed zimą rozkuwamy aby kopyta wzmocniły się i odpoczęły, goły koń bezpieczniej porusza się po śniegu i lodzie.
W tygodniu ma 2 treningi skokowe, 1 dzień wolny reszta ujeżdżenie, nie jest golony, bo taką mamy filozofię - koń to nie pudel.

W sobotę i niedziele w sumie zrobił 4 starty - 2 L i 2 P nie tylko podczas rozgrzewki i startów nie parował ale nawet nie zapocił się na szyi. Ola założyła mu polarek na 10 min po zdjęciu siodła i to wszystko. To chyba może świadczyć o tym że im mniej ingeruje się w termoregulację konia tym lepiej. Widziałam na tych zawodach golone konie z nad których unosiły się kłęby pary, oczywiście wszystkie dmuchane chuchane i derkowane.
To że koń sportowy w zimie jest kudłaty to nie znaczy że jest zaniedbany.
Wielkie oczy w tym względzie niektórych właścicieli "pudli" mnie dobijają.

O wiele poważniejszym w moim odczuciu problemem są zamarznięte poidła i pojenie z wiadra w którym woda zamarza na brzegach w zastraszającym tempie. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:35, 25 Sty 2010    Temat postu:

dakron napisał:
problemem są zamarznięte poidła i pojenie z wiadra w którym woda zamarza na brzegach w zastraszającym tempie

Tego akurat nie zazdroszczęSmutny
Dlatego też nie chciałam nigdy poideł w stajni, choć wielu sobie chwali i zapewniają koniom pobieranie wody w każdej chwili, no poza zimą. Już sobie wyobrażam, co się dzieje z poidłami w mrozy, jak są tylko 2 konie. Nasze konie zawsze mają 2 żłoby wody, uzupełniane regularni, nawet co 2 godziny, latem i więcej, a zimą w miarę potrzeb, bo piją mniej. Zakręcamy i spuszczamy wodę w stajni późną jesienią, w tym roku udało się 23 grudnia, to chyba nasz rekord, i tak do wiosny. Minus, to oczywiście wyniesienie pod górkę z 80 litrów wody w ciągu dnia,ale człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić Mruga
Widziałam oczywiście stajnie na 15 koni, gdzie poidła nigdy nie zamarzają, bo nie wietrzy się zimą, tylko, gdy konie wychodzą na wybieg, a woda leje się po oknach i ścianach Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:47, 25 Sty 2010    Temat postu:

Okna mamy zamarznięte centymetrową warstwą szronu.
Koni stoi 5 i poidła - odpukać - dalej działają. W stajni jest +1
Konie wychdozą na dwór, w tym czasie stajnia jest zamknięta, jednak przy wychodzeniu ,wchdozeniu i jakis pracach typu przyniesienie siana coś sie ona tam wietrzy.
Ja staram sie na te odrobinę też ją otworzyć, jak mrozy są mniejsze to otwieram na czas dłuższy ale muszę uważać żeby nie zamarzło.

Poza tym część okien mamy zasłoniętych samą sklejka(latem sa otwarte) i nie są szczelne, jak jest wiatr z odpowiedniej strony to aż grają Kwadratowy

Jak nad końmi na strychu jest siano to nie mamy jakoś problemu z kałużami na suficie...wsyztsko jest fajnie izolowane dzięki tej warstwie siana czy słomy.

W siodlarni mam +5 bo chodzi piecyk.


Ostatnio zmieniony przez majak dnia Pon 10:48, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyna



Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:15, 26 Sty 2010    Temat postu:

rudzinka1 napisał:
Mam jeszcze pytanie do was- czy ktoś wie jak zachowywać się w stosunku do koni z RAO w takie mrozy? Generalnie powinny stać jak najdłużej na dworze ze względu na świeże powietrze, ale w takie siarczyste mrozy Kaliope oddycha jeszcze gorzej niż zwykle.


Znalazłam (na innym forum) coś takiego:

(wet) Deb Bennett: "Don't ride your horse hard when the temperature drops below 20F. The horse is cold-adapted, yes; but even feral horses living in the Pryor Range in wintertime avoid moving fast for very long. It isn't their lungs that suffer -- it's the lining of the trachea (which tends to become dry) and the uncomfortable buildup of ice crystals in the anterior part of the nasal cavity."

("Nie jeździj intensywnie na koniu, kiedy temperatura spada poniżej -7°C. Tak, konie są dobrze przystosowane do zimnych temperatur. Jednak nawet dzikie konie z Pryor Range unikają zimą poruszania się szybko lub przez dłuższy czas. To nie ich płuca są narażone - chodzi o wyściółkę tchawicy (która ma skłonność do wysuszania się) i nieprzyjemne tworzenie się kryształków lodu w przedniej części jamy nosowej.")




Czyli koni z RAO raczej nie powinno się traktować inaczej niż zdrowych w takie mrozy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:15, 26 Sty 2010    Temat postu:

Dzisiaj zaliczyliśmy spacerek po lesie mi zamarzły palce u nóg a koń prychał bo mu w nosie zamarzało, najbardziej miałam obawy czy ubierać mu wędzidło czy nie ale jednak mu ubrałam gdyż konio cały tydzień chodził sporadycznie na lonży więc mógłby mnie zgubić w lesie na samym kantarku Mruga mam nadzieje że konik nie ucierpiał.
Nasze konie są na dworze ok 6h godzin dziennie, nie skupiają się w zmarznięte stadko, obgryzają drzewa, brykają i biegają z gałęziami i choinką w zębach, do stajni wchodzą w południe na obiadek na ok 2h i znów na dwór idą aż się ściemni.


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Wto 17:20, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Florianka



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z gór- " to jest moje miejsce na Ziemi"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:32, 27 Sty 2010    Temat postu:

Justyna napisał:
("Nie jeździj intensywnie na koniu, kiedy temperatura spada poniżej -7°C. Tak, konie są dobrze przystosowane do zimnych temperatur. Jednak nawet dzikie konie z Pryor Range unikają zimą poruszania się szybko lub przez dłuższy czas. To nie ich płuca są narażone - chodzi o wyściółkę tchawicy (która ma skłonność do wysuszania się) i nieprzyjemne tworzenie się kryształków lodu w przedniej części jamy nosowej.")


Święte słowa na polskie realia , bo ile tak mroźnych zim przeszły Wasze konie hodowane w systemie stajennym w Polsce ? Moje mają po 8 lat i jeszcze nigdy, o ile pamiętam nie zetknęły się z tak niskimi temperaturami, no może oprócz zimy 2004/2005. Z drugiej strony zadeklarowani przedstawiciele chowu bezstajennego odziewają swoje pociechy w budynkach i na zewnątrz, chuchając i dmuchając.:zdziwko:
Czytałam dzisiaj wypowiedzi ludzi na amerykańskim forum, z regionu Wielkich Jezior i tam, owszem, jeżdżą przy -20, bo tak mają każdej zimy, znam również w doświadczenia norweskie stajnie, gdzie też jeździ się przy - 15, z tym,że tam w stajniach normalna temperatura zimą to ok -5/-8 st., więc koniom nie zaburza się naturalnej termoregulacji, tylko ją umożliwia.
My w realiach naszej zimy robimy tak, jak najlepiej potrafimy(zważywszy,że dziadek mróz nie ustępuje Smutny ). Ważne, by nie zatracić zdrowego rozsądku, nie przegrzać konia w budynku nocą, wypuszczając potem na wybieg; ważne by nie fundować mu wczesnowiosennego klimatu w stajni i wypuszczać na "polską Syberię"mimo wszystko, bo żal konia, powinien przecież mieć ruch.


Ostatnio zmieniony przez Florianka dnia Śro 0:47, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Śro 5:56, 27 Sty 2010    Temat postu:

Oczywiście w tym co mówisz jest sporo racji.
Młode konie, kilkuletnie, te które nie miały do tej pory do czynienia z tak niskimi temperaturami jak obecnie, należy do tych teperatur przyzwyczajać powoli.
A przede wszystkim sprawdzić, z rozsądkiem, jak na takie ekstremalne temperatury koń reaguje, bo w końcu każdy koń ma inną odporność, jak człowiek.
Ja mam konie dużo starsze od twoich i niejedną mroźną zimę zdarzyło im się widzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin