Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wątek adopcyjny - koty.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
met



Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:17, 25 Mar 2007    Temat postu:

Iburg, z czym wiaze sie u kota zoltaczka? mozesz przyblizyc sposob leczenia, rokowania, jak jest przenoszona?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 19:25, 25 Mar 2007    Temat postu:

Met nie mam pojęcia , kot jest żółty. Ale Albinek jest leczony tylko po kroplówkach dostaje wysokiej gorączki. Mam nadzieje że z tego wyjdzie. Z tego co czytalam to nie ma za bardzo apetytu. W tym wątku nie pisza jak sie tego nabawił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Delphia
Jaxa forever!!! :]


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1902
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 22:40, 11 Kwi 2007    Temat postu:

mojej kuzynce ostatnio uciekl kotek (przypadek-ktos wchodzil do domu) i do tej pory nie wrocil:( ona ma myszy w domu, wiec kota potrzebuja, a pozatym to jest kocia mama:) wiec jak sie bede z nia nastepnym razem widziec to zapytam czy nie chcialaby zaadoptowac kotka:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anjel



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:28, 19 Kwi 2007    Temat postu:

Hej,
poszukuję kociaka do oddania w okolicach K-Kozla.
Płec obojętna, ewentualnie mogą być dwa kociaki.

Do zaoferowania mam lokum na wsi, z dużym ogrodem i świetną kuchnią (co można sprawdzić na przykładzie psa i kota, które już tu są )

Niestety muszę zrobić też zastrzeżenie (wydaje mi się zasadne po przeczytaniu ostatniej strony tego wątku- na więcej nie miałam czasu): odpadają przypadki chore lub bardzo pokiereszowane przez los. Oczywiście nasza zwierzyna jest pod opieką weterynarza, i nie o unikanie kosztów tu chodzi. Po prostu te nowe koty mają być dla moich rodziców, a w sytuacji kiedy niedługo się wyprowadzam nie mogę pakować im na głowę kłopotu. Mam nadzieję, że każdy to zrozumie.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 23:09, 19 Kwi 2007    Temat postu:

POoglądaj to ogłoszenie [link widoczny dla zalogowanych]
lub poszukaj na forum miau tam jest sporo kotow i kociaków szukajacych domów, do wyboru do koloru. Na pewno cos znajdziesz [link widoczny dla zalogowanych]
Odleglościa nie musisz sie przejmowac bo jak znajdziesz kota to forumowicze pomoga w transporcie.
Mam nadzieje że cos znajdziesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anjel



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 9:23, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Dzięki

Aczkolwiek ilość ogłoszeń i wątków pod tymi linkami jest tak duża, że pewnie dostanę oczopląsu i nie zdecyduję się na nic...

Poza tym większość ogłoszeń to województwo mazowieckie itp. i potrzebowałabym tu bardziej konkretnej propozycji transportu niż "forumowicze pomogą", bo nie chcę komuś obiecywać, że zabiorę kota a potem zostawiać go na lodzie z powodu braku transportu.

A gdby jednak ktoś z okolic miał propozycję, to czekam na wiadomości.

Zapomniałam chyba wcześniej zaznaczyć, że kotki mają być z tych "wychodzących", czyli takie przyzwyczajone tylko do mieszkań odpadają.

Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 10:26, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Ta kotka jest z Gliwic . Nie wiem gdzie mieszkasz.

Fifa - Gliwice (nr 7639)
Województwo: śląskie 2007-04-12
Zwracam się z prośbą do ludzi o dobrym sercu. Mam dwuletnią kotkę, która szuka nowego domu i ludzi którzy się nią zaopiekują. Zwierzątko jest czyste, zadbane i odrobaczone. Kotka ma umaszczenie jak kot syjamski. W zależnosci od światła, ma błekitne lub brązowe oczy. Jest badzo towarzyska – bardziej jak pies niż kot. Wabi się Fifa. Jesli ktoś chciałby sie zaopiekować kotkiem, jestem w stanie łożyć na jej utrzymanie - piasek, karma i to wszystko, co jest jej potrzebne. Można się ze mną skontaktować pod nr.komórkowym lub na maila. Na komórkę wystarczy pchnąć mi esa lub puścić
dzwonek, na pewno oddzwonię. Sprawa jest bardzo pilna.


Kontakt: Wojtek, e-mail: [link widoczny dla zalogowanych], telefon: 0 660 455 053

Ponadto w Rybniku jest schronisko dla zwierząt i widzialam tam troche ładnych kotow. Dobrze byłoby jakiegos biedaka wyciągnąc ze schroniska, inaczej czeka je smutny zywot siedzenia całe życie w klatce. Byl tam piękny dymny kot ale nie wiem czy jeszcze jest. Możesz podjechac i sprawdzic.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anjel



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:57, 20 Kwi 2007    Temat postu:

W pierwszym poście napisałam, że chodzi o okolice Kędzierzyna-Koźla

A co do kotki o uroczym imieniu Fifa to przed sekundą dzwoniłam pod podany numer i już znalazła nowy dom jupi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 11:32, 20 Kwi 2007    Temat postu:

T ja mam jeszcze taka rade zarejestruj sie na miau i napisz jakiego kota szukasz i z jakiej okolicy. Napewno forumowicze napisza i bedziesz miala sporo propozycji.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 19:06, 04 Maj 2007    Temat postu:

Anjel, napisałam Ci PW - znajoma z KK szuka domu dla kotków ktore jej rodzice dokarmiają na działkach.

A teraz z innej beczki... histora pewnego kota, ze schroniska w Łodzi.
Najchętniej bym go wzieła do siebie, ale resztki zdrowego rozsądku nie pozwalają.
Jedyne co mogę dla niego zrobić, to opowiadać o nim....

Dziewczyny nazwały go Fredziu, bo ma urodę godną Krugera z ulicy wiązów.
Ludzie omijają go szerokim łukiem, a on sam też już przestał wierzyć, ze ktoś go pokocha... niestety, nie każdy potrafi sobie wyobrazić, jak kot potrafi wypięknieć kiedy ma własny dom.

Wiecej o Fredym [link widoczny dla zalogowanych]

Oto relacja osoby, ktora była w tym schronisku:

Wróciłam z kociarni...
To zadbane miejsce. Dziewczyny się bały, że będę chciała napisać coś złego o schornisku i kociarni. Nie, nie można się przyczepić. Właściwie to obiektywnie warunki mają bardzo dobre. Takich drzew do wspinania i półek na różnych poziomach nie mają moje Szczypiorki...

Tyle, że w kociarni inaczej stopniuje się choroby: smutek, rozpacz, rezygnacja... potem już nieuchronny koniec. Najgorsze są te oczy, które już zobojętniały, na nic nie czekają. Najgorsze są te koty, które nawet zachęcane, nie podchodzą na głaski... wiedzą, że nie ma po co...

W pierwszym poście jest Fredek. On już nie czeka. Napisać, że jest cudnym kotem? Brzmi jak najgorszy banał, arogancja, podłość. Dla Fredka to ostatnia szansa na wyleczenie z obojętności. Wie, że nie ma po co walczyć, więc pozwala się zjadać przez chorobę. Ostatek sił zachowuje na przetrwanie. Ale to już instynkt, odruch życiowy, a nie wola walki.
Patrzył na mnie:
o, następna przyszła posprzątać moje kupy. Już niedługo, chwila cierpliwości, zaraz przestanę Wam brudzić. Zwolnię miejsce. Daj mi tylko spokojnie poleżeć w kąciku. Nie zjem Wam dużo. Tylko dajcie mi spokój... przecież nawet taki kot jak ja ma prawo odejść spokojnie...

Drodzy Forumowicze. Nie jest potrzebne, żebyście wylewali litry łez czytając to. Nie potrzeba temu kotu litości. Tego mają pod dostatkiem, jak jedzenia, picia, kuwet, legowisk. Litują się tam wszyscy. Fredkowi nawet nie potrzeba miłości... on na to nie liczy i nie oczekuje... jemu potrzebny jest DOROSŁY, DOJRZAŁY I ODPOWIEDZIALNY CZŁOWIEK. Jemu potrzebny jest jeden, jedyny antybiotyk, którego nie sprzedają w aptece. Tak trudno w milionowym mieście znaleźć kąt, choćby tymczasowy, który przywróci do życia kota skazanego na śmierć przez człekopodobnego?
Ja wiem, jak się czyta takie posty: jaki biedny kotek... ale ja nie mogę pomóc, ja już mam swoje koty i też dużo problemów. Na forum jest dużo ludzi, na pewno ktoś go uratuje... sama tak do siebie mówiłam... i gdybym się nie obudziła w porę, ta piękna biała kotka w brązowe plamy nie leżałaby teraz obok mnie, nie patrzyła wiernie jak pies w moje oczy... nie rozkwitłaby na taką piękną księżniczkę...

W ten sposób koty umierają, odchodzą, i nigdy nie wracają... bo nie mają do kogo... Odchodzą, bo jesteśmy przekonani, że ktoś w końcu pomoże... a Fredek już nie ma czasu... on już czeka na swój wieczny spokój, bo nie wierzy... bo kto by chciał takiego kota, skoro jest tyle pięknych, zdrowych, przymilnych...

Jeszcze miesiąc temu nie brałam w ogóle pod uwagę, że ja mogę być takim domem.Wydawało mi się to absolutnie niemożliwe. Miałam swoje trzy koty i stan posiadania uznałam za ostateczny. A jednak zaryzykowałam... popełniłam masę błędów. Chociaż o to nie prosiłam, nawet nie wiedziałam, że coś robię źle - to wetka i jedna forumowiczka - pomyślały, zatroszczyły się, zburczały i... pomogły. Taka pomoc znajdzie się dla każdego. Sama chciałabym oddać to, co dostałam od tych dwóch kobiet.
To nic strasznego zabrać zwierzę, nawet na tymczas. Naprawdę mały wysiłek. A w zamian? Nie jakaś gówniana pomoc, nie przysługa... w zamian uratowane życie... tak samo niepowtarzalne i niewinne jak nasze własne... Fredkowi potrzeba tego jednego antybiotyku, jeden mały antybiotyk i powrót do życia...

Jeśli ktoś się zdecyduje uratować Fredka i jeżeli nie będzie za późno, pożyczę klatkę. Milusi już chyba nie będzie potrzebna. Niech uratuje Fredka. Jeśli tego nie zrobimy, umrze w przekonaniu, że na tym świecie człowieczeństwo zanikło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 9:20, 05 Maj 2007    Temat postu:

Jedna z wielu smutnych historii.....a może nie, może jednak temu się uda i znajdzie swój dom. Pomyslcie tak niewiele potrzeba. Wszyscy chca tylko małe zdrowe bezproblemowe kocieta. A ile radości może dac taka bieda. Samammam takie przygarniete , i wszystkie wypieknialy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
met



Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:50, 08 Maj 2007    Temat postu:



Szarek ma około roku, do niedawna był bardzo chory, teraz kończy już leczenie. Jest ślicznym, drobnym, burym tygryskiem. Jest oswojony, lecz trochę nieśmiały. Kiedyś miał swój dom, lecz prawdopodobnie ze względu na chorobę został wyrzucony na ulicę...Został wykastrowany, odrobaczony, będzie oddany do adopcji po wszystkich badaniach. Szarek szuka opiekuna, który go pokocha i nigdy nie porzuci. Wskazany domek niewychodzący.
Tel.512082885
GG:4834908
mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 15:19, 08 Maj 2007    Temat postu:

Biedne te buraski a takie piekne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Sob 13:31, 19 Maj 2007    Temat postu:

Jakiś czas temu ktos podrzucił do stajni kilkutygodniowe kocięta w pudełku. Załozyłam wtedy wątek na kociarni, ale nie zdazyliśmy - maleństwa poumierały.
Stajnia to nie jest złe miejsce dla kota, pod warunkiem ze jest to kot w pełni sił witalnych. Nie kocię, nie chorowitek....

I tak się składa, ze kolejny kot stamtad potrzebuje pomocy. Kolor niechodliwy, bo czarny. Młody, na oko roczny chłopczyk z przemiłą mordką i żywymi oczkami. Do niedawna dość dziki - nie pozwalał się dotykać, ale regularnie dokarmiany coraz bardziej ufa - daje się łapac przy karmieniu, nie przejawia agresji w stosunku do ludzi. Zyje w wielkiej komitywie ze staruszką Łatką - spią razem, czyszczą sobie futro... pewnie byłaby sielanka, gdyby nie to, ze na wiosnę czarny zaczał łysieć. Najpierw troszkę, podejrzewaliśmy świerzb, dostał strongholda ale sierści nadal ubywało, nie drapał się, skóra wyglądała na zdrową a inne koty nie miały zadnych objawów. Zeby wykluczyć grzybice, pobrałam mu sierść i zawiozłam do weta na posiew. Wczoraj odebrałam wynik - nic nie wyrosło. Więc to jednak alergia.
Podawanie w stajni karmy dla alergików (nawet gdyby ktos mu zafundował takie drogie jedzonko) nie wchodzi w grę, bo nie dopchałby się do michy - jest dosć delikatny, a wszystko co wsypiemy do miski znika błyskawicznie - tamtejsze koty są wiecznie głodne, ciagle jedzą jakieś resztki, albo to co upolują.
Czarnemu jest potrzebny prawdziwy dom i ktoś, kto zadba o jego potrzeby. Czy znajdzie się ktoś kto zechce łysego czarnulka... wiem ze nie bedzie łatwo, ale wierzę ze dostanie swoją szansę.
Teraz jeszcze nie tragedia, ale kiedy przyjdzie zima - bez sierści nie przetrwa.
[link widoczny dla zalogowanych]
Aktualne zdjęcia niebawem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 10:40, 20 Maj 2007    Temat postu:

Nikt się nie zainteresował... pewnie trudno sobie wyorazić, jakim byłby pieknym kotem, gdyby miał porządną karmę i opiekę.

Zdjecia z kwietnia, teraz jest łysy rownież na brzuszku i zadnich łapkach. Na ostatnim kolejno od góry: Łatka, Czarny, Korek.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 8 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin