Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

LONŻOWANIE KONIA - po co ;p
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:43, 12 Cze 2010    Temat postu:

Wczoraj wrocilam tak wykonczona, ze nic nie napisalam Przede wszystkim, bylam mokra- chyba rzeczywiscie bradziej mokra niz normalnie jak jezdze w siodle uuu I zdyszana... Trzeba naprawde popracowac nad kondycja
Wrazenia z eksperymentu pozytywne, choc oczywiscie nie szlo tak jak bym sobie zyczyla. Cura, jak zwykle aniolek, nic nie wykrecila. Zdziwiona byla nieznacznie ale wszystko zaakceptowala.
Najpierw sie zakrecilam, bo nie wiedzialam czy powinnam bardziej uwazac na ktoras z lonzy, bo Cura szla roznie i czesto lonze mi wisialy Albo wisiala jedna a druga nie... Potem wpadlam na to, ze to jest jak z wodza, zewnetrzna powinna byc stala a wewnetrzna moge odpuszczac i zaczelam najbardziej na tym sie skupiac. I to dalo efekty- kobyla odpuszczala kilka razy i nawet schodzila z glowa nisko.
Ale tylko kilka razy, w wiekszosci szla w dosc wysokim ustawieniu- owszem w pionie ale wysoko. I mysle, ze to jest wina moich niewprawionych rak, bo przeciez jak rece mi sie uspokajaly, to potrafila zejsc nizej.
Ogolnie najwiekszy problem mialam z operowaniem sznurkami tak by mi nie wisialy, by lonze byly na kontakcie. W pewnym momencie az mnie miesnie palcow zaczely bolec! Hehe
Drugi najwiekszy problem to dojscie do prawdy- Cura w wiekszosci chodzi na bat do bani Zaczelam oczywiscie bez bata ale ona dreptala a nie szla, wiec chcac, nie chcac, wzielam bat i to jest dodatkowe utrudnienie- bardzo duze. Jak odkladalam bat to operowanie lonzami bylo znacznie latwiejsze. Jak bralam z powrotem, to wszystko sie sypalo. Chcial, nie chcial, musze sie cofnac w treningu i lonzowac ja bez, na glos. Tylko kurcze, jak ja zmusic zeby szla aktywnie? Ona nie jest glupia, jak widzi, ze nie ma bata, to zwlania Jakies pomysly?
Dodatkowo, kiedy patrze jeszcze na te filmiki, co k_cian podlinkowala, to nie widze aby te konie jakos super aktywnie szly- moze ja za duzo wymagam od Cury? Bo ona przekracza swoje kopyta ale z filmow powiedzieliscie, ze mimo to tupta a nie idzie... Nie wiem jak jej jeszcze mocniej zaangazowac zad bez pedzenia...
Kolejny problem to taki, ze dosc czesto Cura wlazila mi do srodka i wowczas lonza automatycznie wisiala. Zewnetrzna lonza probowalam ja kierowac na zewnatrz ale oznaczalo to skret glowy na zewnatrz okregu a nie do wewnatrz- nie wiem, czy tak mam ja na razie korygowac dopoki nie skuma, ze ma isc prosto, czy cofac sie razem z nia, nie zmieniajac jej ustawienia ciala a zmieniajac slad naszego poruszania sie?
To wlazenie do srodka to bylo dlatego, ze jej tam jakis cien w jednym miejscu nie pasowal i strasznie sie go bala Rolling Eyes
Ogolnie moge powiedziec, ze jestem zadowolona, bo sprobowalam. Nie jest to latwe i jednak dosc duza odpowiedzialnosc spoczywa na lonzujacym, bo jakby nie bylo dziala na pysk i to powdojnie.
Aha i na koniec pytanie- jesli lonze przesunie sie za zad, to jaki ona ma wplyw na konia? W sensie, czy to dziala na podobnej zasadzie jak Pessoa? Pomaga koniowi mocniej dzialac zadem? Bo moze wowczas to by byl pomysl na to jak Cure zmotywowac na tyle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:55, 12 Cze 2010    Temat postu:

Marti napisał:
kiedy patrze jeszcze na te filmiki, co k_cian podlinkowala, to nie widze aby te konie jakos super aktywnie szly-


bo to nie chodzi szybszy rytm, tylko o zaangażowanie zadu i jego "podejście" pod kłodę, sprężystość w chodzie, a także balans
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:34, 12 Cze 2010    Temat postu:

No to teraz ja powolutku i ledwo ledwo złapanym oddechem - jestem do tego jak skwarka Mruga

Mała uwaga co do tego nieszczęsnego tempa - w/g przepisów fei, a co za tym idzie także pzj, w kłusie roboczym koń WKRACZA tylnym kopytem w ślad przedniego, w kłusie zebranym CO NAJWYŻEJ WKRACZA w ślad i jedynie w wyciągniętych i dodanych przy jednoczesnym zebraniu ma przekraczać.
Zerknij na poniższy diagramik - jak zmienia się długość wykroku wraz z większym zebraniem i aktywowaniem stawów. Jednocześnie ruch jest wyższy, bardziej wyniosły.



Świetnie wykombinowałaś z obsługą dwóch lonży. Kiedy kon Ci wypada, musisz kontrolować go z wyczuciem zewnętrzną lonżą, wewnętrzną wskazać kierunek. To trzeba wypracować sobie w stępie na początek. Do tego m.innymi też potrzebny jest bat. Docelowo trzymamy lonże w jednej ręce, w drugiej mamy bat. Koń wpada łopatką to celny "strzał" końcówką biczyska w łopatkę. Upominamy konia o zabranie tej części. Tak jak chcąc zmotywować zwiększenie zaangazowania stawów celujemy w staw skokowy - co najważniejsze na chwilę przed oderwaniem nogi od ziemi. Dokładnie tak jak działanie łydki - tylko wtedy zadziała, kiedy zadziałasz w momencie podnoszenia nogi.
Schodzenie w dół jeszcze opanujecie. Powoli. Obie się tego uczycie więc daj czas. Możesz nawet póki co próbować nią powozić w stępie. Zwiększysz wyczucie użycia lonży.

Lonża za zadem nie całkiem działa jak pessoa, mimo, że chyba tak jak piszesz sporo koni motywuje do pilnowania większego dupci. Ten patent nie daje żadnego luzu ponad to co wypniesz. Podwójna lonża jak najbardziej! Generalnie zewnętrzna z racji bycia za zadem nigdy nie jest mocno napięta,bo zad pracuje. To, że czasami Ci lonża wisi też nie jest mega problemem. Koń poczuje działanie. Jeśli koń wchodzi do środka odganiaj ją bacikiem kierując go w kierunku łopatki. Może poproś póki co kogoś jeszcze o pomoc?

Filmik z pracy na podwójnej lonży - kręcenie wolt itd.

http://www.youtube.com/watch?v=pEXyCaiOYvU

i przypomnę ten film - zobacz ile luzu mogą mieć lonże i jest ok
http://www.youtube.com/watch?v=7xmZCMSlJRk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:58, 13 Cze 2010    Temat postu:

K_cian, pisalas juz po moim powrocie ze stajni, wiec czesc rad zaaplikowalam nieswiadomie
Niniejszym oglaszam- drugi dzien lonzowania na dwoch lonzach uwaza sie za sukces jupi
Po pierwsze odlozylam ten nieszczesny bat i skupilam sie na razie nad operacja lonzami. Dzieki temu, pod koniec udalo mi sie zlozyc obie lonze do jednej reki a w drugiej trzymac bat. I tak sie da utrzymywac nalezyte tempo a jednoczesnie miec konia na lonzach, ktory... ta dam, ta dam!!! SCHODZI nisko z glowa jupi Super, tak sie ciesze, bo dzisiaj tego schodzenia bylo naprawde duzo i widze, ze jak przypilnuje siebie, to ona natychmiast odpuszcza i kieruje glowe nisko, ku ziemi Bardzo sie ciesze, bo to naprawde fajne uczucie + dodam, ze robila to takze przy luznych lonzach.
Wszystko poszlo bardzo fajnie, choc glownie chodzilysmy stepem. Nie obylo sie jednak bez malej wpadki- w pewnym momencie tak ja probowalam wyslac na zewnatrz, do sciany, ze za mocno podebralam zewnetrzna wodze i kobyla kilka razy nie wiedziala o co mi wlasciwie chodzi, wiec sie zatrzymala. Ale mi sie glupio zrobilo wstyd Szybko sie skorygowalam, zeby nie robic z niej idiotki...
Sprobowalam takze opuscic lonze na zad- moj kon jak zwykle, przyjal to ze stoickim spokojem cwaniaczek Nie jest to takie znowu trudne ale masz racje k_cian, nie ma takiego intensywnego dzialania na zad- ok, na poczatku troche ja to poruszylo ale potem juz szla tak samo jak lonzy tam nie bylo.
Co do wykroku i zaangazowania zadu, to dzieki wielkie za rysunki. Dzis mowie szczerze- odpuscilam pilnowanie, zeby nauczyc sie operowac lonzami. Nie moge robic dwoch rzeczy jednoczesnie, bo jak sie skupiam na pilnowaniu tempa, to mi lonze wisza i powiewaja wstyd
Na sam koniec wiec, kiedy juz bylam w stanie wziac obie lonze do jednej reki, pochwycilam do drugiej bat i wtedy dziewcze... Poooooszlo! I do tego od razu opuscilo glowe w dol Super, naprawde fajna sprawa.
Aha, i jeszcze jedno- moze sie komus przyda: odradzam zdecydowanie lonzowanie na dwoch lonzach parcianych albo jak ja, na jednej bawelnianej i drugiej parcianej- te parciane sa naprawde kiepskie- lekkie, nie zyja, nie pracuja. Ja lonzowalam na jednej takiej i jednej innej i ta inna, bawelniana jest super, wiec w poniedzialek uderzam do sklepu aby wymienic sprzet
Jutro przewa- trzeba tez w koncu w siodlo usiasc, no nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:25, 13 Cze 2010    Temat postu:

No widzisz? Nie taki diabeł straszny Wesoly
Super, że tak spokojnie przyjęła lonżę za zadem. Dla niektórych koni to na prawdę duży problem. Mój zanim podpinałam pod podwójną lonżę wiedział co to nacisk lin na zad, bo zdarzyło mu się pracować na szorach z obciążeniami i skręcać też było trzeba. Chcąc nie chcąc musiał umieć sobie radzić z naciskami na zadek.

Pamiętaj, że to, że lonża jest luźna lekko nie oznacza że nie działa. Sam ciężar lonży działa na wędzidło i nawet przy lekko luźnej koń odczuje Twoje działanie ręką, drobne półparadki dłonią.
Co do bata - nawet trzymając w jednej dłoni lonże często potrzebna jest pomoc drugiej dłoni. Z czasem bat nie będzie tak Ci przeszkadzał i bez problemu będziesz trzymała w tej samej dłoni co lonże - jesli będziesz miała potrzebę przełożyć którąś do drugiej ręki.

A ja cierpię na zakwasy po dwóch dniach aktywnej pracy nad sobą bez strzemion, więc chyba dziś będzie lonża Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:43, 13 Cze 2010    Temat postu:

k_cian napisał:
Mój zanim podpinałam pod podwójną lonżę wiedział co to nacisk lin na zad, bo zdarzyło mu się pracować na szorach z obciążeniami i skręcać też było trzeba.


Tzn w bryczce? (Czuję, że moje pytanie jest głupie sciana )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:49, 13 Cze 2010    Temat postu:

Nie, on nigdy nie chodził w bryczce. Ale zdarzyło mu się na szorach ciągać 6 dziecięcych sanek połączonych ze sobą z dzieciakami i dorosłymi. Potem był czas, kiedy kilkukrotnie ciągał oponę od ciągnika i robił za równarkę na hali Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudzinka1



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kwidzyn, pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:43, 13 Cze 2010    Temat postu:

Aaaaa Mruga Takie "ćwiczenia" też wpływają na rozbudowę mięśni? Szor i opon u nas dostatek Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Nie 12:03, 13 Cze 2010    Temat postu:

Myślę, ze takie ćwiczenia może i bardziej wpływają niż praca na lonży. Ale niestety na lonży mamy lepsze panowanie nad koniem, bo jest na kole, a z obciążeniem (np. 10 saneczek z dzieciakami nie za ciężko jak na początek?) może nam pójść w długą. Opona bardzo dobra, ale pracę z czymś z tyłu lepiej zaczynać z osobą, która wie o co chodzi z przyuczaniem koni do zaprzęgu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:32, 13 Cze 2010    Temat postu:

Paskuda, nie martw się nie poszedł nigdy w długą i jest pod bardzo dobrą kontrolą - bez względu czy na nim się siedzi czy prowadzi na dwóch lonżach, czy może za koniem na długich wodzach vel lejcach.
Poza tym 10 sanek a 6 to DUŻA różnica. I nie, nie sądzę by było akurat dla mojego konia za dużo ( o jego przygotowaniu nie wiesz nic więc dziwne wyciągnięcie wniosków Mruga ) ani że bardziej rozbudowuje. Na pewno co innego buduje, bo inne mięśnie pracują i inna jest motoryka takiej pracy.

My dziś na trójkątach na drążkach, koń był całkiem ok. Potem wstawię kilka fot w różnym wypieciu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:18, 13 Cze 2010    Temat postu:

Tak sobie myślę, że koń podpięty do saneczek musi być dobrze wyszkolony, bo aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby się z jakiegoś powodu cofnął
mnie bardzo przekonują opony, swoje ważą, żadnego ryzyka, nawet dwukółka nie byłaby zła, taki ciężar , a jeszcze pod górkę i mięśnie zadu, szyi i klaty fiu fiu ;>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
k_cian



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:25, 13 Cze 2010    Temat postu:

Saneczki to była impreza dla dzieciaków i dla ich frajdy. A i owszem, koń musi wiedzieć, że na nacisk na klatkę piersiową reaguje się ruchem naprzód i się ciągnie. Kolejna rzecz, że między pierwsza parą sanek a zadem jest wystarczająca przestrzeń na interwencję. I dość istotne - na koniu siedział ludzik kontrolujący działania konia Mruga Za koniem szedł tylko w stępie. Po śniegu ciężko biega się za koniem kłusującym czy galopującym.

Wiewiórka z dzisiaj:













Ostatnio zmieniony przez k_cian dnia Śro 7:59, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:30, 13 Cze 2010    Temat postu:

Boskie, ile lat zajęło Co dojście do miejsca , w którym jesteś z Wiewiórem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:32, 13 Cze 2010    Temat postu:

Ja tak odnośnie rad do bata na dwóch lonżach.
Ja na początku aby się nie pogubić używałam długiej ujeżdzeniówki po prostu (są takie do 150 cm). A potem używałm (jeśli trezba było) to takiego do bryczki krótszego, jak uczyłam do zaprzęgu chodzenia oponie.
Niby do zaprzęgu ale chodzenie na dwóch lonżach / lejcach podobnie wygląda Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ra



Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 22:34, 13 Cze 2010    Temat postu:

Bardzo mi się podoba taka praca na drągach- muszę spróbować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 14 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin