Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

SZUKAMY SKRADZIONYCH KONI! POMOCY!!!!!! FUNDACJA Pro Equo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 7:01, 16 Paź 2009    Temat postu:

Teodor2424 napisał:
I PO CO TO WSZYSTKO??? PO CO???


Po to, żeby w efekcie działań rozmaitych fundacji już żaden więcej koń nie zaginął.

Teodor2424 napisał:
najlepiej niech moderator zamknie ten wątek i otworzy go dopiero wtedy kiedy sama Ten_veroniq będzie miała coś nowego do powiedzenia w tej sprawie.


A ja jestem temu przeciwny. Moderatorzy na innych forach zniesmaczeni chaotycznymi pyskówkami (niestety tu przytyk do wypowiedzi Fuzji) pozamykali wątki. Sądzę, że to bardzo po myśli niektórych osób. Dlatego uważam, że ten wątek powinien istnieć dla przestrogi i różnym fundacjom, i ich sponsorom, i potencjalnym wolontariuszom. A znając dobrze szefostwo Stajenki daję mu carte blanche - niech tną posty (i forumowiczów) wedle swego uzmnania, jeśli ktoś swą wypowiedzią przekroczy dopuszczalne granice.

Teodor2424 napisał:
Domysły i tylko domysły..... tak być nie może!


Tak być może i tak będzie. Zrozum: pewne pytania są zbyt niewygodne, by na nie odpowiedzieć jasno, zwięźle i na temat. Powtórzę: cały ten szum wokół szukania koni (których najprawdopodobniej od dawna już nie ma), apele o pomoc (w szukaniu i w dalszej działalności PE) oraz wyżywanie się na panu HR (słusznie, czy niesłusznie) to jest także ODWRACANIE UWAGI od tego, jak w latach 2006-2009 PE działała. A jak działala - widać po postach na forach, wystarczy czytać uważnie i także "między wierszmi".

martik napisał:
Czyli tak to dziala: daj kase, przekaz dary rzeczowe a od wszelkich informacji wara, bo niby kim ty, darczynco jestes, ze smiesz kogokolwiek zapytac co zrobil z pieniedzmi od ciebie. Dla mnie to kpina i po prostu bezczelnosc.


Martiku, z przykrością przyznaję Ci rację. Utrzymywanie fundacji z cudzych pieniędzy i jednocześnie "samowładztwo" - całkiem fajny sposób na życie. Nawet, jeśli u podstaw leżała chęć niesienia pomocy zwierzętom w potrzebie, to moim zdaniem ta chęć absolutnie nie usprawiedliwia takiego sposobu działania.


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Pią 7:09, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huzar



Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:11, 16 Paź 2009    Temat postu:

Szukałam jakiegoś działu, gdzie można się przedstawić, napisać coś o sobie. Niestety nie znalazłam, może ktoś mnie pokieruje... Co byście chcieli o mnie wiedzieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Pią 7:26, 16 Paź 2009    Temat postu:

Można tutaj
http://www.stajenka.fora.pl/ploty-ploty-i-glupoty,2/witamy-w-stajence,638.html

albo tutaj
http://www.stajenka.fora.pl/ploty-ploty-i-glupoty,2/watek-przywitalny,2.html


Ostatnio zmieniony przez Paskuda dnia Pią 7:27, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huzar



Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:45, 16 Paź 2009    Temat postu:

Dzięki Paskuda.
Już coś naskrobałam, w podanym przez Ciebie linku, pewnie mało, ale zupełnie nie wiem co tam pisać....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faenza



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:19, 16 Paź 2009    Temat postu:

martik napisał:
Czyli tak to dziala: daj kase, przekaz dary rzeczowe a od wszelkich informacji wara, bo niby kim ty, darczynco jestes, ze smiesz kogokolwiek zapytac co zrobil z pieniedzmi od ciebie.
Dla mnie to kpina i po prostu beszczelnosc.
Przekazuje tez pieniadze na OPP i tam jesli ktokolwiek zapyta o wplywy i rozliczanie srodkow, to nie ma zadnego problemu z ich przedstawieniem.

Jeszcze sie we mnie tlila nadzieja... Wlasnie zgasla Smutny
Ja wiem wszystko, co chcialam wiedziec.


Odnoszę dokładnie takie samo wrażenie po tym wszystkim co tu przeczytałam. Z niektórych wypowiedzi bije niebywałe chamstwo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nieadoptująca



Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:00, 16 Paź 2009    Temat postu:

martik napisał:
nieadoptująca napisał:
Z czego to Słoneczko wywnioskowałaś??? Ja twierdzę wręcz przeciwnie.
Nie nazywaj mnie Sloneczko, nie zycze sobie. Po czyms takim nie chce mi sie dalej z Toba dyskutowac.
Bo i w sumie juz nie ma o czym.


Zupełnie nie rozumiem Twojego oburzenia, szczególnie kiedy zdobywam się na serdecznośc w stosunku do Ciebie. Obawiam się ze po tych pyskówkach naditepretujesz moje wypowiedzi. Zarejestrowałam się tu i jest to jedyne forum w którym chciałam brać udział w dyskusji ze wzgledu na atmosferę (pytania, a nie ataki).
Przeczytaj na chłodno moje wypowiedzi, nie doszukuj sie podtekstów. Mruga
..i nie utozsamiaj mniez Nową, która sama pisze, że nie zna Sandry osobiscie.
Wyślę Ci na pw mój nr gg. Powiem Ci kim jestem i dlaczego nie ujawniam danych personalnych publicznie.

Wtedy dopiero ocen mnie czy ja cham czy niekoniecznie Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saszka



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:24, 16 Paź 2009    Temat postu:

Witam
To pisze ja, Marta Pieniazek, Warszawa;)
z PE nie zwiazana, poza jedna wielka kłotna i pretensjami o doprowadzenie do smierci z zaniedbania wykupionego przeze mnie Gniadego - nie zostalo mu w pore zapewnione miejsce gdzie mogl dojsc do zdrowia, zima, brak stajni. Choc płacilam, i to niamale sumy wlasnie na zapewnienie mu odpowiednich warunkow. Pozniej, coz gdy bylo juz za pozno - rozpaczliwe wywiezienie do niemieckiej kliniki - koszty - choc bylo wiadomo ze nie ma nadziei (to przypadek ze slynnego stada ogierow - arabow).

Po dlugim czasie i zdystansowaniu sie do sprawy oceniam jednak dzialanie Sandry w tym przeypadku jako pozytywne - bilans jest na duzy PLUS, z 8 koni 6 ma godne życie, nie zeszly na smierc glodowa, co czekalo je u 'wlasciciela'. Ktos moze powiedziec ze to niedopuszczalne - smierc tych 2 koni, mimo ze ja zapewnilam finansowanie warunkow, ktore ocalilyby życie choc jednego z nich.
Wiem ze te pieniadze poszly na cos innego - i na poczatku tak jak Wy bylam oburzona, zniesmaczona, żądna hmm 'sprawiedliwosci'. Teraz na spokojnie jestem w stanie ze zrozumieniem przyjac, ze zostaly wydane na inne potrzeby - innych zwierzat, byc moze w tamtej sytuacji pilniejsze, a nawet jesli na utrzymanie Sandry - to coz w tym zlego Ona musi z czegos życ.
Zarzucacie Jej glownie brak rozliczen wplat. I tu powim Wam cos ciekawego - znakomita wiekszosc ' medialnych', w tym telewizyjnych fundacji wplywy dzieli 70/30 przy czym 70proc idzie na reklame, promocje, media oraz place pracownikow, a 30 proc na cele czysto statutowe i poszczegolne akcje. w statutach tego nie znajdziecie - tam jest tylko furtka do takiego podzialu, o wartosciach stanowia uchwaly rady nadzorczej czy innego organu i pies z kulawa noga nie ma do tego dostepu.
Wg nie zasadniczy blad Sandy to to ze starala sie stworzyc fundacje kameralna, grupe zaangazowanych osob, ktorzy zrozumieja ze kaska wplacana na konktetne akcje musi zawiarac w ostatecznym rozliczeniu zapewnienie w przypadku PE jedynej chyba osobie niepracujacej zarobkowo - byt. i nie chodzi tu o to aby zywila sie u Mamy (zastanowil sie ktos daczego Ona przebywa codziennie w szczecinie, a nie w moryniu - moze tam ma okazje przespac w cieple, zjesc obiad.. to tylko spekulacje moje prywatne, ale na chlopski rozum tak wlasnie jest). Ale trudno zeby Mama finansowala inne potrzeby mlodej kobiety, ze wymienie chocby art. higieniczne, jakies ubrania.
Po Sandrze widac ze praca fizyczna nie ejst jej obca, a smiem wątpic, ze jest to wynik siedzenia na silowni, finansowany przez wplaty np. Fazy, ktora mimo ze zarzeka sie ze pomaga w milczeniu i nie dla pustego poklasku - to wspomina to w ten sposob, aby zastanowic sie czy robi to 'z milosci dla zwierzatek' (Jej slowa) czy dla innych celow. CO NATURALNIE NIE UMNIEJSZA JEJ UDZIALU W WIELU AKCJACH, KTORE BEZ JEJ WSPARCIA NIE UDALYBY SIE.

W dzialaniu Sandry błąd pogania błąd i na błędzie jedzie. Afera wienkowska tego najlepszym przykladem. Wszyscy mowia - tylko koni zal. A mnie żal tez Sandry - nie odbierala tych koni, bo chyba nie miala ich gdzie podziac, w moryniu brak warunkow, a i chyba nikogo na miejscu nie ma. Jeden blad (brak zaplecza na pomoc) pociaga kolejny, błędne kolo w jakie sie wpakowala na wlasne życzenie.
Fundacja jak sama nazwa wskazuje musi miec fundusz a najlepiej Fundatora 'kapitalu poczatkowego'. W przypadku PE byli to chyba rodzice ktorzy kupili gospodarstwo (ze zdjec wynika ze riune) i chyba na tym sie skonczylo. Kto teraz wylozy spora kase na zapewnienie warunkow do dzialania fundacji, takich na start? czy nie stracila na to szansy? W chwili gdy wiakszosc osob zwiazanych kiedys z fundacja zyczy jej rychlego konca (dla dobra zwierzat of kors). A jeszcze kilka miesiecy temu Sandra byla ok, jej dzialania; czy wienkowo otworzylo Wam oczy, czy tez te 3 konie maja przekreslic caly potencjal (ktory jest i to jest fakt) ktory jest w tej kobiecie - i moze byc dalej spozytkowany dla dobra zwierzat.

Dostala niezle po dupie ta afera, i tym zaginiaciem - zaniedbanie i utrata zaufania. Ale to nadal jest nieglupia, wrecz osmiele sie twierdzenie - inteligentna i zaradna osoba, ktora jest w stanie zrobic oranizacje z prawdziewego zdarzenia. Dajmy szanse na pokzanie sie z tej lepszej strony.
I przekornie, i z pelnym przekonanim o slusznosci - proponuje zrzutke na tan wlasnie 'kapital poczatkowy, gdy tylko Fundacja zaprezentuje spojny plan dzialania - tu do Nieadopcyjnej - bynajmniej nie polagajacy na zaplanowaniu 'tego konia wyciagamy, a tego nie'Mruga

Neimal kazdy user tu wypowiadajacy sie na tym watku jawi sie jako doskonaly organizator i znawca dzialania fundacji, na pewno po przedstawieniu nowej zorganizowanej fundacji wypowie sie wesprze radą.
To jak - dajemy grant zaufania mimo wszystko osobie, ktora przez wiele lat sponsorzy (taraz odwroceni) wychwalali pod niebiosa i wybaczali np brak pods organizacji (haniebny to nie ironia brak chociazby krs, o jakimkolwiek kapitale nie wspomne). Czekamy na Sandre - i organizujemy zbiorke, aby mogla dalej w inny, lepiej zorganizowany sposob pomagac? Czy dajemy kopa, i niech sie dzieje co chce.. Mruga Mruga


Ostatnio zmieniony przez saszka dnia Pią 11:26, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bastylia99.
lubię latać...koniolotem^^


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:32, 16 Paź 2009    Temat postu:

saszka napisał:
Czekamy na Sandre - i organizujemy zbiorke, aby mogla dalej w inny, lepiej zorganizowany sposob pomagac?


tak
czekamy, czekamy..


Ostatnio zmieniony przez bastylia99. dnia Pią 11:33, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pią 12:11, 16 Paź 2009    Temat postu:

No to i ja czekam..... (nie mam kasy na rozkrecenie "biznesu na nowo", ale tez nie skreslam Sandry) Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:21, 16 Paź 2009    Temat postu:

saszka napisał:
Ktos moze powiedziec ze to niedopuszczalne - smierc tych 2 koni, mimo ze ja zapewnilam finansowanie warunkow, ktore ocalilyby życie choc jednego z nich. Wiem ze te pieniadze poszly na cos innego


Przepraszam, ale potwierdź, czy dobrze Cię zrozumiałem: akceptujesz to, że z powodu zaniedbań padł adoptowany przez Ciebie koń, bo Twoje pieniądze przeznaczone na tego konia ktoś wydał na coś innego ?

saszka napisał:
a nawet jesli na utrzymanie Sandry - to coz w tym zlego Ona musi z czegos życ.


Jeśli (jeśli !) jakiekolwiek pieniądze z darowizn poszłyby na prywatne sprawy jej założycieli to byłoby (byłoBY !) to tylko potwierdzenie, że zakładanie fundacji to niezły sposób na życie. Jeśli daję pieniądze na konkretny cel, to na ten cel mają one być wykorzystane, a nie na inny według czyjegoś widzimisię.

A tak, jak Sandry nie interesuje, z czego żyję ja, tak mnie nie interesuje, z czego żyje ona. Fundacja ma ratować zwierzęta, a nie członków zarządu !

saszka napisał:
70proc idzie na reklame, promocje, media oraz place pracownikow, a 30 proc na cele czysto statutowe i poszczegolne akcje.


Być może, nie przeczę. Jednak w przypadku PE trudno mówić o intensywnej promocji w mediach, nieprawdaż ? Poza tym promocja taka poniekąd służy rozwojowi fundacji, więc jest zgodna z duchem jej statutu. Natomiast wydawanie pieniędzy na cele całkowicie niestatutowe uważam za niedopuszczalne.

saszka napisał:
Wg nie zasadniczy blad Sandy to to ze starala sie stworzyc fundacje kameralna, grupe zaangazowanych osob, ktorzy zrozumieja ze kaska wplacana na konktetne akcje musi zawiarac w ostatecznym rozliczeniu zapewnienie w przypadku PE jedynej chyba osobie niepracujacej zarobkowo - byt.


Fundacja to fundacja. Nie może w zależności od potrzeb i rozwoju wydarzeń być w jednej chwili "grupą przyjaciół", a w następnej "oficjalną organizacją".

saszka napisał:
wplaty np. Fazy, ktora mimo ze zarzeka sie ze pomaga w milczeniu i nie dla pustego poklasku - to wspomina to w ten sposob, aby zastanowic sie czy robi to 'z milosci dla zwierzatek' (Jej slowa) czy dla innych celow.


Cóż, tymi słowami potwierdzasz niedawny wniosek Martika. I niczego nie zmienia dalsze zdanie (to dużymi literami). I dziwię się naprawdę - powiem to otwartym tekstem - takiej bezmyślności: przecież waląc takie zdania w życiu nie pozyska się żadnego kolejnego sponsora ! Bo proszony o pomoc będzie mógł mieć świadomość, że w razie konfliktów zostanie oceniony tak samo: jako dorobkiewicz, który za pieniądze próbuje sobie kupić opinię porządnego człowieka. No kurde, już TAKICH tekstów można by sobie oszczędzić - jeśli nie przez wzgląd na elementarną ludzką przyzwoitość, to choćby z wyrachowania i chłodnej kalkulacji na przyszłość !

saszka napisał:
nie odbierala tych koni, bo chyba nie miala ich gdzie podziac, w moryniu brak warunkow, a i chyba nikogo na miejscu nie ma.


Brać kolejnych koni nie musiała zwłaszcza, że to stanowiło zagrożenie dalszego funkcjonowania PE. A co do drugiej części zdania - jeśli (jeśli !) jest tak, jak piszesz, to chciałbym wiedzieć, dlaczego standardem jest, że niepracująca przecież Sandra nie przebywa we własnym "schronisku".

saszka napisał:
czy tez te 3 konie maja przekreslic caly potencjal (ktory jest i to jest fakt) ktory jest w tej kobiecie


Potencjału w sensie organizacyjnym, ekonomicznym i interpersonalnym moim zdaniem nie ma zbyt dużo. Są może tylko chęci, ale wiadomo, że to dużo za mało. Wbrew znanemu powiedzeniu trzeba nie tylko mierzyć siły na zamiary, ale jednak także i zamiar podług sił.

saszka napisał:
Dajmy szanse na pokzanie sie z tej lepszej strony.


Póki co PE nie ma realnego planu wyjścia z tego kryzysu i dalszego funkcjonowania. Niech ktoś pokaże jakąkolwiek podstawę do tego, żeby taką szansę dać. Ale niech ta podstawa będzie nie ideologiczna, ale ekonomiczna, konkretna, mocno osadzona w życiu - to pogadamy. Fundacja może istnieć nadal - choć z czysto psychologicznych powodów powinna zapewne zmienić nazwę. Ale wydaje mi się, że powinny nastąpić bardzo daleko idące zmiany personalne w jej zarządzie. Bo prócz pewnej niezradności organizacyjnej (w sensie: braku realniego perspektywicznego myślenia i planowania) jest też ważny czynnik negatywny: konflikty interpersonalne przy jednoczesnym traktowaniu fundacji jako swojej własności. To był czynnik, który moim zdaniem był "zapalnikiem", prowadzącym w efekcie do załamania się działalności.

saszka napisał:
To jak (...) Czekamy na Sandre - i organizujemy zbiorke, aby mogla dalej w inny, lepiej zorganizowany sposob pomagac?


Troszkę przeczysz sama sobie. Najpierw mówisz o pomocy pod warunkiem przedstawienia realnego planu działania, potem chcesz rozpocząć zbiórkę jeszcze podczas czekania na ten plan. Pokrętne to. Sorki, takiej zbiórce mówię "nie".


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Pią 17:42, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saszka



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:31, 16 Paź 2009    Temat postu:

Tomek_J, odpowiedziales na wyrwane z kontekstu zdania. Ja przedstawilam swoj poglad na tę sprawę i wszystkiego nie bede znow cytowac, bo na Twoje kontrargumenty odpowiedzi znajdziesz w powyzszym poscie..
Jedno tylko - moze zle sie wyrazilam - proponuje zbiorke PO PRZEDSTWIENIU nowych zasad funkcjonowania fundacji. Na starych zasadach zbyt duze jest ryzyko błędow i tragicznych w skutkach dzialan. Obawiam sie jednak, ze chetnych do wsparcia sandra nie znajdzie chocby stworzyla organizacje idealna. Wienkowo chyba przekreslilo wszystko co do tej pory dobrego zrobila, i o tym juz nikt nie chce pamietac; wyciagane sa tylko bledy.

Co do Fazy - to moje prywatne zdanie, i kogos kto chce pomagac, - nie odstraszy

A o do mojego konia - żal mi go tak samo jak tego drugiego ogiera, czy tez tych 3 zaginionych. Moje czy nie moje - bardzo ich szkoda (btw ja go niestety nie mialam okazji nawet poznac, zobaczyc, nie doczekal

edit: literowy

edit2:
nie zrozumiales troche wypowiedzi o fundacjach - prężnie dzialające fundacje ZAPEWNIAJA PENSJE SWOIM PRACOWNIKOM. Jest to powszechne, i wg mnie uzasadnione. I jeszcze jedno - nie wiem czy jakies wplywy ida na utrzymanie Sandry - NAPISALAM TYLKO ZE WG MNIE BYLOBY NATURALNE GDYBY TAK SIE DZIALO. A ze Ty nie masz ochoty utrzymywac pracownikow jakiejkolwiek fundacji to juz Twoj problem. Sponsorem PE i tak nie bedziesz, sadzac po niecheci do niej.
Ale wspomagajac wiekszosc duzych fundacji - utrzymujesz miedzy innymi ludzi, ktorzy organizuja tę pomoc. To proste i uczciwe, i nie ma co sie zaperzac i nadymac. Nie chcesz brac w tym udzialu - Twoja wola.


Ostatnio zmieniony przez saszka dnia Pią 18:42, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:34, 16 Paź 2009    Temat postu:

Martiku, przykro mi, że prawda Ciebie zabolała. Wierzyłaś, mnie tej wiary dawno zabrakło i chyba wyszłam na tym lepiej. Juz się pozbierałam.
Możliwe, że to będzie mój ostatni post w tym temacie, bo co miałam powiedzieć, to powiedziałam na początku, resztę rozwinął Tomek J, którego słów nie będę powielać, a myślę podobnie. Ja róniez mówię NIE ale jakimkolwiek zbiórkom na rzecz PE, SANDRY i organizowanych przez sympatyków PE. Przykro mi, ale ta fundacja i ta persona straciły u mnie dożywotnio kredyt zaufania.
Muszę przyznać się też do tego, że straciłam już nawet tą ostatnią iskierkę nadziei, że 3 konie z Wieńkowa żyją. I chociaż nie ma jeszcze oficjalnych informacji (i pewnie nie będzie) to życze tym koniom by już nigdy nie czuły bólu, choroby. Życzę by Wiecznie Zielone Pastwiska były ich ostatnim szczęśliwym domem z dala od okrutnych ludzi - pseudo ratowników.


Ostatnio zmieniony przez dragonnia dnia Pią 18:36, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:43, 17 Paź 2009    Temat postu:

Witam.
Poczułam się wywołana do tablicy bo padły tutaj słowa pod moim adresem. Ale od poczatku, przede wszystkim proszono o przedstawienie się. Nazywam się Monika Stefanowicz mam 45 lat, mieszkam między Łochowem a Wyszkowem, między dwoma rzekami Bug i Liwiec a wokól mnie są piękne lasy. Wspaniałe miejsce na odpoczynek i rekreacje konną. Zawodowo pracuję, codziennie dojezdzam do pracy w Warszawie (tam zresztą mam całą swoją rodzinę), mam drorosłą córkę , w tym miesiącu broni mgr na Poltechnice Warszawskiej, męża który gdy jestem w pracy dzielnie zajmuje się naszym zwierzyncem.To tak w skrócie o mnie.
Dlaczego pomagałam PE czy rzeczywiscie chciałam usłyszec poklaski? Pomagałam PE bo uwierzyłam ,z natury wierzę ludziom uważam ,że ludzie nie rodzą się zli tylko srodowisko kształtuje ich tak a nie inaczej, Sandra wzbudiła moje zaufanie. Dzięki Niej i Dagmarze mam 2wspaniałe konie, z tych dzikich arabów Lunara i Aviego.Czy chciałam poklasku? Nie, chcoc miło było czasem usłyszec dziękuję i zobaczyc przez siebie uratowanego konika. Pamiętma pierwszego zupełnie przeze mnie wykupionego konika Lunę, jak ja się cieszyłam z uratowania klaczki i z faktu ,że dostała nowy dobry domek. Zresztą przezowe 2 lata mało pisałam o swoich wpłatach, do dnia dzisiejsego o wielu nie piszę. Często wystarczał mi usmiech Sandr gdy wspólnie z Kajetanem remontowalismy jej dom (wymiana dachu, zakup pieca itp) mina nam jednak zrzedła gdy dom został "porzucony" a Sandra kupiła domek złomek w którym mieszka. Bopytam się po co i czemu służył nasz wysiłek. To nie jest sympatyczne, choc gdyby przerobiła ten wielki wyremontowany dom na stajnie to i usmiech by wrócił. Ale nie o tym chciałam pisac. Sandra mnie zawiodła i to bardzo.Nigdy wczesniej nie żądąłam od Niej rozliczen do czasu gdy dałam jej pieniądze na wykup 3 klaczy a zostały wykupione dwie, do tego okazało się ,że na ten sam cel spieniężyła drogie siodło Konikamorskiego. Myslę i inni wpłacili ja wiedziałam jednak o swojej wpłacie, o pieniązkach za siodło i pytam się grzecznie co zrobiła Sandra z nadwyżką, ze sporą nadwyżką ponad 5000zł? Ma wiele potrzeb okey ale wypadałoby zapytac, porozmawiac ze sponsorami -czy można np zakupic za resztę siano.Napewno wyraziłabym zgodę. I tak wówczas gdy Konik zżadał zwrotu siodła lub pieniędzy broniłam Sandr zaciekle.Ja zwrotu pieniędzy nie żadałam. Jednak żadałam wyjasnien -co robią konie w Wienkowie- po co? Czy zamiast budowac ogrodzenia , boksy w Wienkowie nie lepiej inwestowac w Moryniu? Moje żadania, prosby pozostawąły bez eha. Tłumaczono mi pobyt koniw Wienkowie -dobrą ceną,wiekszym czasem Sandr na pomoc innym zwierzakom, na reklamę dla pe, na sukanie sponsoró itp itd. Pozniej przestałam sie wtrącac do czasu gdy do Wienkowa przyjechał Dancan, to prawda sposobał mi się ten kon chciałam bardzo go adoptowac. No cóż odmówiono mi go, odmówiono pomimo paru lat udanej wspólpracy. Tak czułam sie z tym zle, nie rozumiałam decyzji Sandr- dlaczego? I czy konik miałby zle u mnie? W zamian usiłowano dac mi kolejnego chorego koni tzn fundacja wczesniej nie dała mi chorego konia, ja mam prywatnego konika specjalnej troski i szczerze nie chcę następnego. Owszem swojego konia uwielbiam ,nie zsotawię swojej dziewczynki bez pomocy, również gdyby jakikolwiek inny mój kon zachorowął byłby leczony i napewno nie pozostwiony bez opeiki ale żeby brac sobie specjalnie drugiego chorego konika? Wówczas gdy ja pracuję i tak nasprawdę na codzien gospodarstwem zajmuje się mój mąż, mąz który po wypadku ma niesprawną jedną rękę. O -nie, odmówiłam i zaczęło się- jaka to aj jestem beee. Forum Pe zostało wówczas zamknięte , po jakim czasie Sandra otworzyła tylko jeden temat pt "ważne sprawy". Dzo czasu sławnego reportażu tv regionalnej siedziałam cicho, gdy obejrzałam w kompie ten reportaż szczerze było mi zle i przykro lecz i wówczas jeszcze uznając zasadę "nie plucia we własne gniazdo" mocno na forum qnwortal broniłam Sandry. Jednak na forum PE w otwartym wątku prosiłam ją aby pilnie zabrała zwierzaki z Wienkowa jednoczesnie poponowałam pomoc finansową. Moj post poprostu został wykasowany.Gdy Sandra była w Warszawie (reatowała wówczas zrebaka którego przywiozła do szpitala na służewiec) prosiłam ją wówczas ponownie. Obiecała ,że w najbliższy piątek konie zabierze. I co? I nic, mijała kolejny i kolejny piąte. Gdy nagle dowiedziałam się,że konie zniknęły. Co poczułam. Żal, złosc,złosc, złosc a przede wszystkim strach o konie w tym o starenką Basię.Byc może jest tak jak napsiała na wielu forach ,że szukała owych koni,że robiła co mogła -jednak w czasie gdy żądalismy wyjasnien Ona milczała,żadnych słow swiadczących o złąu,żadnej pokory ba odwrotnie znów buta ,żnów duma. Szlag mnie poprotutrafił. Nie ma schylonego czoła, nie ma przepraszma kochani zawiodłam- o nie.
Czy winie Sandrę za to co się stało? Oczywiscie ,że tak. Ile razy byłą w Wienkowie, czy choc dzwoniła do pana H.R? Dlaczego u koni od początku pobytu koni w Wienkowie nie było kowala? Wet był tylko raz do kastracji Dancana, a gdzie odrobaczanie koni. Te konie po zabraniu Dancana i Neli były pozstawione same sobie, ottak na wielkich pastwiskach, same 24 godz na dobę, bez opeiki własciciela, bez opłacania z długami bez zainteresownia nimi.
Nie jestem fanem howu bez stajennnego ,wiem jednak ,że wiele ludzi tak trzyma swoje konie czy jednak jestto dobre dla staruszki 25 leteniej schorowanej Basi? Bardzo bardzo wątpię. Jak nazwac fakt ,Kajestn regularnie wpłacał 400 zł miesięcznie na utrzymanie Rewira (wpłaty do Sandry)a pobyt Rewira w Wienkowie był nieopłacony od lipca?
Jednak nie o forsę mam żal a o zaniedbanie koni w Wienkowie mam wielki ,wielki żal. O lekceważenie zdania sopnsorów (Sandra wie lepiej), dlaczego te konie pozostawały w Wienkowie pomimo tego cholernego reportażu? Dlaczego Nikt się nimi nie interesował?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 6:54, 17 Paź 2009    Temat postu:

saszka napisał:
Tomek_J, odpowiedziales na wyrwane z kontekstu zdania.


Zawsze jak oponent nie ma co odpowiedzieć, to stwierdza coś podobnego. To taki sam "argument" jak "czytaj ze zrozumieniem" itp. "uniwersalne" stwierdzenia.

saszka napisał:
prężnie dzialające fundacje ZAPEWNIAJA PENSJE SWOIM PRACOWNIKOM. Jest to powszechne, i wg mnie uzasadnione.


To byłoby dla mnie może i akceptowalne, gdyby było od początku powiedziane "otwartym tekstem". Poza tym przypomnę, że PE przez bardzo długo fundacją nie było, więc nie ma mowy o "pensji dla pracowników", bo nikt pracownikiem nie był.

saszka napisał:
A ze Ty nie masz ochoty utrzymywac pracownikow jakiejkolwiek fundacji to juz Twoj problem.


Nie. Właśnie nie. To jeden z problemów fundacji, nie mój. Poza tym to nie jest tylko kwestia tylko utrzymywania kogoś. Uważam, że żadnej fundacji nie powinni prowadzić ludzie bez stałych dochodów. Bo prowadzący, którzy mają własne pieniądze, w razie problemów fundacji są w stanie zadziałać na własny koszt. A ci, którzy nie mają ? No właśnie widać, co mogą...

I jeszcze jedno: nie mówimy o "jakiejś tam" fundacji, tylko o bardzo szczególnym jej przypadku. Jeśli ktoś ogłasza się ratownikiem zwierząt, to (idealistycznie) oczekuję, że ten ktoś w razie potrzeby ostatnią koszulę sprzeda, a zwierzętom dobre warunki zapewni. Natomiast nie zgadzam się, by za pieniądze fundacji tą koszulę sobie kupował.

saszka napisał:
Sponsorem i tak nie bedziesz, sadzac po niecheci


W sensie ogólnym: to, że kogoś (osoby lub organizacji) nie lubię nie oznacza, że w razie czego nie pomogę. Są ludzie, z którymi koty drę, ale w razie potrzeby - pomagam. I wyobraź sobie (zapewne nie uwierzysz), że czasem wesprę także fundację. Ale układ musi być jasny, klarowny. Mówiąc obrazowo: jeśli na ulicy menelik poprosi mnie o parę groszy na flaszkę, to kto wie, może mu i dam ?... Bo chłop szczery, uczciwy, nie ściemnia. Ale jeśli ów menelik powie, że potrzebuje na leki dla swego ciężko chorego dziecka, a ja mu dam i za chwilę zobaczę go dojącego wódę z gwinta pod sklepem, to będzie miał u mnie przerąbane.

Gdy fundacja X mówi, że zbiera pieniądze na chore zwierzę, wtedy dając pieniądze daję na zwierzę - nie na człowieka. Wykorzystanie darowizny na cel inny, niż pierwotnie bez zgody darczyńcy jest nieuczciwością. Jeśli jakaś "konikowa" fundacja będzie zbierać na wyposażenie swojej stajni, sprzęt jeździecki, kampanię reklamową, bukmankę, czy nawet auto do jej ciągnięcia - może i dam na to, jeśli rzeczy te będa służyć realizacji celów statutowych: pomocy koniom. Ale utrzymywanie członków fundacji celem statutowym nie jest ! Na to członkowie niech sobie zarabiają w inny sposób. Mogą przy tym, owszem, wykorzystywać majątek fundacji. Część koni PE to był zwierzęta zdrowe - fundacja mogła je sprzedawać (z zastrzeżeniem prawa pierwokupu jako zabezpieczeniem), dzierżawić z niewielkim zyskiem, prowadzić jakąkolwiek działalność z ich wykorzystaniem (jazda konna, hipoterapia itp.) No ale sorki, skoro przed chwilą usłyszeliśmy, że po całych dniach w Moryniu nikogo nie ma - zapewne pracownicy fundacji są zajęci czymś ważniejszym...


Ostatnio zmieniony przez Tomek_J dnia Sob 6:58, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saszka



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:37, 17 Paź 2009    Temat postu:

Tomek_J, tak w gruncie rzeczy to zgadzmy sie co do jednego (wywala mi cytaty, wiec kopiuje, bez zmian naturalnie):

"Fundacja może istnieć nadal - choć z czysto psychologicznych powodów powinna zapewne zmienić nazwę. Ale wydaje mi się, że powinny nastąpić bardzo daleko idące zmiany personalne w jej zarządzie. Bo prócz pewnej niezradności organizacyjnej (w sensie: braku realniego perspektywicznego myślenia i planowania) jest też ważny czynnik negatywny: konflikty interpersonalne przy jednoczesnym traktowaniu fundacji jako swojej własności."
(...)
I wyobraź sobie (zapewne nie uwierzysz), że czasem wesprę także fundację."

ja rownież - jesli zostana wdrożone daleko idace zmiany organizacyjne, no i jasne reguly rozliczen, zgodne z oczekiwaniami darczyncow, bo w przypadku takich mikro-fundacji jest jak sie okazuje kluczowe. Choc imho nie jest to najlepsze na swiecie rozwiazanie.
Jesli w ogole PE podniesie sie z tego kryzysu (czego jej zycze, ale prawde mowiac to wątpię czy sie uda).


a czy to Ty jestes Tomo z forum PE? jesli tak to swego czasu wielkie psy na mnie i mojej przyjaciolce wieszales za to ze osmiela sie krytykowac i atakowac Sandre za opieke, a raczej jej brak nad kupionym przeze mnie chorym koniem..


Ostatnio zmieniony przez saszka dnia Sob 15:29, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 10 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin