Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zimny wychow ZA I PRZECIW
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smerfetka244



Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:24, 27 Gru 2009    Temat postu:

Generalnie mamy,ale jak jeden z nich miał kojec to wyskakiwał a drugi robił podkopy dlatego są w dzień spuszczane z łańcucha na troche ide z nimi na pola niech się wybiegają i wieczorem tez lataja,co prawda przeskakuja płot ale to mały szczegół :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:03, 27 Gru 2009    Temat postu:

Smerfetko wiele razy pomagalam Ci i chetnie bede czynika to nadal ale pies na lancuchu to najgorsze co tym psom moglo sie przytrafic -to okrucienstwo!!!Mozna kojec tak wybudowac ,ze psiak sie nie wydostanie np zrobic glebokie fundamenty tak aby nie mogl sie podkopac mozna tez podloze wylozyc np podkladami kolejowymi a z kolei aby nie przechodzily po siatce na gorze tez mozna polozyc siatke.Nawet najgorszy kojec jest lepszy od lancucha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smerfetka244



Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:14, 27 Gru 2009    Temat postu:

Tato to już zapowiedział,że na wiosnę się tym zajmie Wesoly Bo teraz przy mrozach nie da rady wylać fundamentów. No i dziękuję za podpowiedź z Tymi podkładami kolejowymi Kwadratowy A co do pomocy to wiem,że mogę liczyć na Panią. Jestem wdzięczna szczególnie za jedną cenną rzecz,która Pani dla mnie zrobiła :*:*

Ostatnio zmieniony przez smerfetka244 dnia Nie 17:49, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:11, 27 Gru 2009    Temat postu:

hej,hej nie dziekuj tak mocno bo sie rumienie ale obiecaj,ze dopilnujesz aby psiaki na wiosne nie byly wiazane do lancuchow-ok?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smerfetka244



Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:16, 27 Gru 2009    Temat postu:

No pewnie,że dopilnuje. Moja mama jak powie coś tacie,to On ma to zrobić i koniec :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Appi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bad Münstereifel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:48, 04 Sty 2010    Temat postu:

Witajcie! Od dluzszego czasu nie bylam na tym forum , wiec chyba wypada mi sie znow przedstawic. Mam 37 lat,od 20 lat mieszkam w Niemczech, gdzie zreszta zimny wychow w sytemie "stajni otwartej" tzn. wiaty jest bardzo popularny i propagowany.Pierwszego wlasnego konia- obecnie 24 letnia malopolanke Montane mam juz 18 lat, jezdze konno od lat 30, choduje, szkole i handluje konmi sprowadzanymi w duzej czesci z Polski glownie arabami czystej krwi do dystansow i westernu.
Nie chce teoretyzowac, przedstawiam tylko fakty. Montana trzymana poczatkowo w boksie dostala chronicznego kaszlu i po bezowocnym wyprobowani wszelkich terapii jedynym ratunkiem okazalo sie przestawienie jej do stajni otwartej. Po roku kon byl juz zupelnie zdrowy. Od tamtej pory wszystkie konie trzymamy w tym systemie. co prawda klimat w Niemczech jest nieco lagodnieszy niz w Polsce ale 20 stopni na minusie to nie zadkosc , temperatury noca dochodza czasem nawet do -30. Dodam ze wiaty znajduja sie na totalnie otwartym terenie i to jeszcze na gorce. Konie trzymam w tem sposob od 12 lat , przewinelo sie ich sporo bo pewnie ponad setke, niektore stoja u nas juz od wielu lat, niektore pare tygodni. Dwie wiaty zamieszkiwane lacznie przez 10 koni stoja na dwuhektarowej lace "zimowej". Wybiegi przed wiatami sa utwardzone Konie nie stoja na grubym " materacu" , slome dostaja tylko na noc, niezjedzona reszte rano wyrzucamy, w ciagu dnia stoja bez sciolki na macie gumowej. Siano zawsze bardzo dobrej jakosci maja w pasnikach do wolnej dyspozycji przez 24 godziny na dobe. Oprocz tego konie dostaja spora porcje owsa(indywidualnie od 2 do 6 kg na dobe) z mieszanka mineralno witaminowa, wiec bardzo duzo biarac pod uwage ze prawie nie pracuja. Derkowana jest tylko stara klacz i to dopiero od tej zimy od temperatury ponizej -10 stopni i jedem arabek , ktory przyjechal do nas niedawno w czasie najwiekszych mrozow ze stajni czysto alkierzowej i nie jest zaadoptowany ani nie ma porzadnej siersci zimowej.
No i teraz najwazniejsze: przez te 12 lat ZADEN z tych powiedzmy stu koni (z ktorych spora czesc przyjechala do nas wlasnie zima) NIGDY nie byl przeziebiony, nie kaszlal, nie mial kolki ani pewnie dzieki mozliwosci ciaglego ruchu zadnych problemow ze stawami. Nie wspomne o zbawiennym wplywie na konska psychike...
Dodam jeszcze , ze w Niemczech dla zainteresowanych prowadzona jest ocena stajni pensjonatowych w systemie podobnym do gwiazdek hotelowych. (LAG)
Nasza stajnia otrzymala najwyzsza, pieciogwiazdkowa ocene.
Najnizsze oceny otrzymuja stajnie alkierzowe, z mala iloscia okien lub z oknami wlasnie zamknietymi na stale, obciazajace konie ogromnymi ilosciami kurzu i amoniaku, prowokujace choroby plucne.
Boksy nie sa zadna koniecznoscia!, no moze z wyjatkiem jednego boksu awaryjnego dla np. kontuzjowanego konia i to jest fakt.
Pozdrawiam wszystkich przeciwnikow "zimnego wychowu" i zachecam do refleksji. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Wto 8:28, 05 Sty 2010    Temat postu:

Appi poddałam się refleksji i oczywiście mam ale Wesoly

1. hodowla a nie chodowla Mruga jeśli się tym tyle lat zajmujesz pewnie wiesz
2. dzięki ciągłemu ruchowi konie nie mają problemu ze stawami - oczywiście jeśli zawsze miały zdrowe stawy, bo myślę że przy chorobie stawów akurat ruch i mróz nie jest wskazany, a tym bardziej nie może być propagowany jako metoda lecznicza.
3. "klimat w Niemczech jest nieco lagodnieszy niz w Polsce ale 20 stopni na minusie to nie zadkosc , temperatury noca dochodza czasem nawet do -30" - dla mnie -20 to dużo nie mieszkamy na Syberii tylko w Polsce
4. "No i teraz najwazniejsze: przez te 12 lat ZADEN z tych powiedzmy stu koni (z ktorych spora czesc przyjechala do nas wlasnie zima) NIGDY nie byl przeziebiony, nie kaszlal, nie mial kolki" - o zdrowiu konia decydują nie tylko aktualne warunki bytowe, ale również genetyka i chów w początkowym okresie rozwoju, przyjmując że większa część koni przychodzi do Was z Polski można uważać, że również w hodowli alkierzowej trafiają się zdrowe egzemplarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:14, 05 Sty 2010    Temat postu:

Appi, jako zwolenniczka stajni tradycyjnej dokładnie przeczytałam o Twoich doświadczeniach i nasunęło mi się kilka pytań
-ponieważ hodujesz, to jak rozwiązujesz wyźrebienia, bo zazwyczaj następują , w krótkich odstępach czasu i potrzebne są ustronne miejsca
-jak organizujesz leczenie, gdy kilka koni na raz potrzebuje opieki medycznej, takiej na miejscu, biegając w tabunie nie trudno o różne przypadki
-handlujesz końmi, czy wszystkie sprzedane idą w podobne warunki, domyślam się , że nie, więc adaptacja może mieć różne skutki
znam stajnie z obszernymi boksami, oknami, gdzie przymyka się je jak temperatura spada sporo poniżej 0, albo angielskie, gdzie wietrzenie odbywa się na okrągło, tam też nie ma amoniaku, podściółkę wybiera się regularnie, nie wykorzystując jej jako grzejnika, a konie są spokojne, derkowane te sportowe, reszta goła, regularnie wychodzą, ale nie są narażone na przeciągi, bo podobno nie mróz jest największym wrogiem
pozdrowienia Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Appi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bad Münstereifel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:58, 05 Sty 2010    Temat postu:

Tak Paskudko masz racje,
1.wybacz mi ta "chodowle", ale po 20 latach "zniemczenia" zdaza mi sie zapominac polska otrografie, zreszta mysle ze nie w tym rzecz.
2. co do choroby stawow (artretyzm) ruch jest wlasnie wskazany i to wlasnie taki ruch - nie szalenstwa niewybieganego konia wypuszczonego raz na jakis czas z boksu, tylko powolny i ciagly. Dla koni stojacych zawsze na wybiegu nie ma powodow do naglych zrywow, galopow czy brykania.
3. Srednie temperatury zima wahaja sie zazwyczaj w okolicach zera, zdarzaja sie wieksze tez odchyly tak jak akurat niedawno przed swietami do ponad minus 20. W takim czasie szczegolnie intensywnie obserwuje konie.Trzasl sie jedynie wymieniony arabek i zostal natychmiast przykryty derka.
4. slusznie zauwazylas, trafiaja sie zdrowe egzemplaze i egzemplaze ktore kupilismy z litosci by uwolnic je z lancucha ,ktorymi byly przykute do sciany i w wieku kilkunastu miesiecy juz tkaly lub lykaly a cale zycie nie widzialy laki, i dopiero u nas moga poczuc smak bycia koniem.
Wlasnie chow w poczatkowym okresie rozwoju to tez warunki bytowe.

Przed kilkunastu laty, gdy mialam tylko jednego konia trzymalam go rowniez w pensjonacie z boksami. byla to duza stajnia, ok 60 koni. Weterynarz byl tam zatrudniony na stale i ciezko bylo sie do niego dopchac np. po szczepienie bo ciagle byl zajety, glownie kolkami ,trzeszczkami i dychawica. Na uwiazie stalo prawie zawsze kilka do kilkunastu koni z inhalatorami na pyskach, ale okna nadal skrupulatnie zamykano na noc. Oczywiscie jak moj kon zaczol kaszlec, polecono mi to samo, inhalacje, derke, zamkniete okienko, mokre siano, kotrizon i odksztusne - w koncu co mial mi wet powiedziec? gdyby mowil prawde, ze wystarczy wystawic konia calodobowo na swierze powietrze, sam pozbawil by sie ogromnej czesci dochodow. Zreszta poslusznie stosowalam przez kilka miesiecy zalecenia weta, az nie uslyszalam od niego ze z tego konia juz nic nie bedzie i powinnam sobie kupic innego. Montana miala wtedy siedem lat!, teraz ma 24 i jest calkowicie zdrowa, nadal chodzi pod siodlem (teraz juz pod moimi dziecmi).
To Twoja sprawa jaki byt zgotujesz swojemu koniowi, ale czasem warto rozejzec sie na boki, niestety najczesciej dopiero chroniczna choroba wlasnego konia zmusza nas do powaznego przemyslenia pewnych kwestii.
Nie twierdze ze kazdy kon trzymany w boksie jest rujnowany fizycznie i psychicznie, jesli przebywa w boksie w dobrze wietrzonej stajni np. tylko noca, a w ciagu dnia ma wystarczajaca ilosc ruchu to zapewne tez bedzie zdrowy i szczesliwy.
Ale twierdze ze boksy nie sa koniom nieodzownie potrzebne, ze wiata zapewnia koniom wystarczajaca ochrone przed warunkami atmosferycznymi by mogly zachowac pelnie zdrowia.
Dodam jeszcze, ze u nas stajnie tego typu (otwarte) sa znacznie drozsze(pensjonat) od tradycjonalnych boksow i nosza miano "artgerecht" czyli przystosowane do wymagan gatunku ( staly ruch, powietrze i kontakty socjalne), co swiadczy o zmianie podejscia i sposobu myslenia w coraz to wiekszych kregach koniarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Appi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bad Münstereifel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:19, 05 Sty 2010    Temat postu:

Inadula, musze zaznaczyc ze nigdy nie mamy w stajniach wiecej niz dziesiec koni lacznie. Klacze uzywane w hodowli sa tylko dwie. Wyzrebienia planuje na maj-czerwiec wiec wtedy gdy inne konie opuszczaja lake zimowa i stajnie(wiate) i przenosza sie na calodobowe pastwisko. Klacze stoja razem i nie ma konfliktow. Przy czym jestem szczegolnie ostrozna w porownaniu z innymi hodowcami. Wiele stadnin np. kucow islandzkich preferuje wyzrebienia w tabunie i to jeszcze w srodku zimy tzn. zrebie rodzi sie na sniegu, ale do tej grupy ekstremistow nie naleze.
Nigdy nie mialam przypadku zeby wiecej niz jeden kon wymagal opieki medycznej. Poniewaz konie czesto sie zmieniaja, nie puszczam ich nigdy razem dopuki sa podkute, nowe konie stoja przez dobe lub dwie odgrodzone od reszty pastuchem w kontakcie wzrokowym, wtedy nie ma zazwyczaj zadnej awantury po wpuszczeniu ich do stada.
Konie adaptuja sie zarowno w jedna jak i w druga strone niezwykle latwo i nie gra roli czy zostana sprzedane do stajni otwartej czy do boksu, choc prawde mowiac moimi klijentami sa i tak zazwyczaj prywatni jezdzcy rekraacyjni, preferujacy podobny sposob trzymania koni.( tak jak juz pisalam ten sposob jest baardzo popularny, nikt sie niczemu nie dziwi). W ogloszeniach pisze "aus Offenstallhaltung" czyli ze stajni otwartej co znacznie zwieksza szanse sprzedarzy.
Taki typ boksow i stajni angielskiej jaki opisujesz jest rowniez bardzo dobry i polecalabym nawet bardziej dla koni ktore sa np. starsze i cale zycie spedzily wlasnie w boksie. Dla takich koni gwaltowne przestawienie do wiaty i tabunu moze stanowic nawet stres i nie zwiekszac lecz wrecz odwrotkie zanizac komfort zycia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:25, 06 Sty 2010    Temat postu:

Appi, to co piszesz jest logiczne, może na Twoją stronę tak od razu nie przejdę, ale jedno wiem na pewno, przyzwyczajenie jest jak nałóg, bo przecież, czy nie fajnie jest zdjąć owijki, derkę, zamieść miękką szczotką wygolonego konia , osiodłać, a wszystko nam to zajmuje może 20 min, wygoda wygrywa, a czy to dobre dla konia hm, mam tu na myśli czystą rekreację, bo zawodnicy, którzy wsiadają na kilka koni dziennie to inna bajka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Faza



Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:05, 06 Sty 2010    Temat postu:

U mnie dzis w nocy temperatura znów spadła do -20 stopni do tego był i jest bardzo nieprzyjemny wiatr. Dlaczego o tym piszę? Bo zwyczajnie nie miałabym sumienia trzymac na zewnątrz np Sonkę lub inne konie które od zawsze były wychowywane w stajniach.
Appi masz wiele racji, sama poznałam niedawno konika ,zadbanego ,kochanego który codziennie w nocy rozwalał drzwi stajni aby byc z innymi konikami (w tej stajni sa tez inne konie między innymi koniki polskie trzymane non stop na zewnątrz), nie przeszkadzał mu móz ani snieg , był i jest zadowlony z życia a włascicielka sie poddała i konik przestał nawet na noce byc zamykany w stajni.
Ale Appi nie wszystkie konie moga byc tak trzymane. Przede wszystkim nie wyobrażam sobie koni które całe zycie miały ciepły , przytulny i dobrze wietrzony boks w stajni a dzis ,dzis nagle musza spac na zewnątzr gdy temeratury sa tak niskie i do tego jest wietrznie. A folbluty, w koncu jest to rasa wyhodowana przez Angoli gdzie klimat jest dużo łagodniejszy od naszego.
Ty piszesz ,że kupujesz konie z Polski, często te zaniedbane , często wczesniej stojące na uwiązach ok taki kon jest odporny , wreszcie cieszy się u Ciebie swobodą i wreszcie jest szczęsliwy. Araby są baaardzo wytrzymałe na róznice temperatur, konie z większą dmieszką krwi arabskiej raczej też. Ale nie wyobrażam sobie trzymania tak koni nawet arabków , które od zrebaka miały zapeniony ciepły kąt, wode cieplejszą niż ta z przerębla aby z dnia na dzien miały się zaaklimatyzowac w chowie bezstajennym.
Poza tym od zarania dziejów konie są udomowione, służyły czlowikowi jeszcze przed czasmai Aleksandra Wilkiego, człowiek zawsze zpaewniał im dach nad głową i w penym stopniu udomowił to zwierzę. Ciekawią mnie pewne dane statystyczne otóz przezd II wojna swiatowa srednia długośc życia konskiego zdecydowanie przekraczała 30 lat często zdarzały się knie staruszki którym stuknęła 40-tka. A dzis pomimo wielkiego rozwoju medycyny, powstaniu klinik dla koni i wielu leków mowi sie i pszę ,że konie dożywają do 30-tki a rzadkoscią sa konie starsze. Potraficie odpowiedziec na pytanie - dlaczego?
Przed wojną Nikt nie wprowadzął pojęcia chów bezstajenny a juz napewno "nie jak leci" nie patrząc na rasę ,wiek i stan zdrowia konia. Dawniej karmiono konie bardziej w zgodzie z naturą , dzis mamy pasze , mieszanki- z punktu widzenia konia pewnie to wszystko jest smaczne ale często po drodze zginęła lucerna, byrak pastewny , owies jednym słowem to zarcie którym od wieków karmiono konia.
Trochę odbiegłam od głownego tematu- przepraszam.
Ale podsumowywjąc. Chów bestajenny? Tak , ale nie dla wszystkich koni, nie dla wszystkich ras w zależnosci również od wczesniejszych warunków koni.


ps- mam jedną stajnię tradycyjną i mam również boksy w stylu angielskim.
U mnie wszędzie jest codziennie wietrzone, sciólka wybierana regularnie (codziennie) do tego uzywam preparatów wiązacych amoniak. Konie od rana do poznych godzin wieczornych sa na zewnątrz.Mam kilka koni które napewno nadawałyby się do chowu bestajennego ale mam również delikatną chorowitą (po operacji) Sonkę -folblutkę. Nie wyobrażam sobie tej dziewczynki non stop na zewnątrz. Nawet teraz gdy wychodzi ze stajni jest codziennie derkowana.Jej synek Mach angloarabek tez ma swój boks w cieplej stajni i nie wyobrazam sobie tych dwoje w takich temperaturach na zewnątrz przez cłały czas.Zresztą i ja psychicznie czuję się duuuuzo lepiej wiedząc ,że moje "dzieciaczki" mają ciepła ,przestronna stajnie z dużymi boksami ze suchą swieżo poscieloną słomą a nie ,że muszą spac na stojąco lub kłasc się od czasu do czasu na pryzmach sniegu. Dzięki- nie jestem jednak tradycjonalistką.


Ostatnio zmieniony przez Faza dnia Śro 11:11, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Spisz

PostWysłany: Śro 16:17, 06 Sty 2010    Temat postu:

Faza, przeciez wiesz - konie żyją krócej, bo chodzą w podkowach!! niegrzeczny
A serio -czytalam gdzieś, że faktycznie -sztuczne pasze, muesli, itp -zmieniają koniowi cały system trawienny, wydelikacją go, dochodzi częściej do nadkwasoty, niestrawności, kolek.Nie ma to jak stary, dobry, sprawdzony owies, którym konie były karmione od zawsze! Albo jęczmień -ale nie te rodzime, europejskie odmiany, tylko inny gatunek -hodowany w Afryce (dla koni arabskich). Ale to już inny temat :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuzja



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:29, 09 Sty 2010    Temat postu:

Na stronie hipologia.pl w jednej z zapodanych książek o koniach w starożytnym Rzymie jest wpis: że koni w staroż. Rzymie nie karmiono wogóle owsem ! Różnymi odmanianami zbóż ( prócz żyta , aczkolwik po odpowiedniej obróbce-można)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Appi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bad Münstereifel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:21, 11 Sty 2010    Temat postu:

Faza, mxsle ze czegos nie zrozumialas, bo nie wyrazilam sie zbyt jasno. W tym systemie nie chodzi o to by "skazywac" konia na zimno, deszcz , snieg i wiatr lecz o to by tak koniowi mozliwosc WYBORU czy w danej chwili woli polozyc sie w "cieplym, przytulnym, cieplo wietrzonym boksie" cz tez wyjsc z kolegami poganiac sie po sniegu. Decydujac sie na stajnie otwarta nie pozbawiamy automatycznie konia dachu nad glowa, jedynie dajemy koniowi mozliwosc samodzielnego decydowania o tym czy milsza jest dla niego stajnia czy laka. I uwierz mi wszystkie konie bez wzgledu na wiek i rase mozna tak trzymac, jedne sa bardziej "domownikami" i duza czesc czasu spedzaja pod dachem, inne wchodza do wiaty tylko po to zeby sie hmmm....wysikac i wychodza zaraz spowrotem (dlatego tez nie pozostawiam sciolki na dzien , bo koniki zrobily sobie ze stajni istna ubikacje). Oczywiscie podstawa jest odpowiednia ilosc miejsca w wiacie i zzyta grupa koni. A dla wyjatkowo delikatnych konikow (lub raczej wlascicieli) wymyslono szerokie pasy plastikowe wieszane u wejscia wiaty(nie znam fachowej polskiej nazwy), tak ze kazdy wchodzacy czy wychodzacy konik praktycznie "zamyka" za soba drzwi.
Jedyny ewentualny problem jaki powstaje w tego typu stajniach to indywidualne podawanie tresciwych. My rozwiazalismy go zakladajac wybranym klaczom worki z owsem, bo nie wszystkie klacze potrzebuja tresciwych. Chlopaki tak dobrze ze soba zyja a i maja akurat podobne zapotrzebowanie ze jedza wspolnie z jednej wanny. Inne stajnie dysponuja stanowiskami do karmienia.
Moim zdaniem najwieksze plusy z chowu stajennego ma tylko czlowiek, wszak latwo konika wyprowadzic, nie trzeba sie przebijac przez stado, latwo nakarmic i pewnie latwiej wyczyscic, prawidlowo prowadzona stajnia otwarta zwieksza natomiast komfort zycia konia, ktory nie musi(choc moze) juz stac przez wiele godzin patrzac sie na sciane albo kraty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin