Stajenka

Faza

Bull-gang bylas w Moryniu niedawno,juz po zaginieciu koni?

bull-gang

bylam w moryniu niedlugo po tym jak Nela i Dunkan przyjechaly do Pilchowa. czyli przed zaginieciem koni . teraz nie bo szczerze mowiac ani ja tam mile widziana ani nie mam ochoty juz sie pakowac w to cale bagno.

co do sprzedazy to faktycznie zmienia postac rzeczy ale mysle ze wszytsko jest do dogadania. gdyby w moim wypadku pojawila sie taka sytuacja probowalabym cofnac sprawe czyli odkupic konia za kwote za ktora ja sprzedalam i znalezc dobry dom, w takim wypadku liczylby sie tylko kon ale ja moze inna jestem:-)

cheval-5

Fakt, Fuzja sprzedała Porę do PE. Ale wybrała PE, dlatego, żeby jej kobyłce było by jak
najlepiej.Drugi fakt, nie sprawdziła, w jakich warunkach klacz będzie żyła.Nie spodzie-
wała się, że będzie to chów bezstajenny, tym bardziej, że Pora miała zdiagnozowanego
szpata, a więc wręcz by musiała mieć zapewniony boks. Niestety, to,że Sandra nie ma
w ogóle stajni, dowiedziała sie znacznie póżniej.

Niestety, Fuzja i ja mieliśmy zbyt mgliste pojęcie na temat funkcjonowania fundacji PE.
Sądziliśmy,że każda fundacja powinna mieć stajnię i zapewnione fundusze na leczenie
koni.Przykro się pomyliłyśmy. Najgorsze, że cierpi na tym Pora.

fuzja

fuzja

Faza

zadzwonię do Ciebie wieczorkiem, mam "fajne pomysły" jeden omówiony z prawnikiem. Teraz nie mogę jestem w pracy, wieczorkiem po 20-tej ok?

fuzja

Ależ tu gęsto od intryg

aż strach się bać przerazony

nie ładnie drogie panie... czemu nie ok? ja zawsze okey.
Już tyle wzięłam na klatę od tamtej jesieni, że działa już mechanizm: co nie zabije to wzmocni. Siedzę w tym po uszy,czy chcę czy nie chcę..to wszystko musi się kiedyś skonczyć i przejść w normalność jakąś..

Huzar

Faza, w którymś poście pisałaś, że chętnie wzięłabyś Porę, ale Sandra na pewno Ci jej nie da. A skąd wiesz? Dzwoniłaś do Niej w tej sprawie, czy z góry założyłaś taką teorię? Dlaczego łatwiej jest Ci rozmawiać z prawnikiem niż z Sandrą? Sorki, ale nie rozumiem takiej nagonki...

Faza

Huzar może i masz rację, może i ja jestem tchórz (nie pieszę tego złosliwie bo chyba jednak tchórzę) ale myslę ,że po moich ostatnich wypowiedziach i po jednej odmowie innej adopcji ,że odmówiono by mi tego konika.
Poza tym najważniejsze pytanie takie samej do siebie - czy ja aby napewno chcę Porę. Napewno to ja bym chciala aby klacz miala normalne warunki, tzn takie jakie potrzebuje moim zdaniem kon z jej przypadłoscią. Czy mogłabym jej stworzyc takie warunki- napewno tak , tylko ,że ja mam już masę obowiązków i jak wiesz mam już jednego konika specjalnej troski. Wzięlabym Porę tylko i wyłacznie dlatego ,że mi jej żal i dlatego ,że wiem co czuje była jej włascicielka. Ale nie jestem tak zdesperwoana aby dzwonic i prosic się Sandry. Zrozum mnie ,byc może gubi mnie pycha,,byc może nie przeczę ale... ja już nie chcę miec z Sandrą wiecej nic wspólnego. Gdyby to chodziło o moejgo konia to w d...ie miałabym dumę, pychę ,wzgardę, napewno bym negocjowała, warowała dzien i w nocy pod posesją Sandry ale.. to nie mój kon.Podsumowywując wziełabym ją gdyby mi ją dano ale w żaden spsoób nie zamierzam o nią błagac.

nieadoptująca

Po co błagać? Wyślij choćby sms z zapytaniem, tylko jeden sms Mruga

Faza to nie w Twoim stylu knuć i to jeszcze z prawnikiem. ...a kobita do której wyciągasz rękę nabija się [fuzja].

majak

Skoro wszystko zostało powiedziane to po co drązycie jeszcze temat?

Dla zasady żeby sie nad kimś poznęcać? mlotek

oj nieładnie

i szczerze - nudne już wstyd

Zapraszam do innych watków Kwadratowy

Huzar

Faza, teraz to ja nic a nic nie rozumiem.
Najpierw piszesz, że nie wiesz, czy na pewno chcesz Porę. A w ostatnim zdaniu, że byś ją wzięła ale nie zamierzasz o nią błagać. To wzięłabyś ją, gdyby była taka możliwość, czy nie? Jeśli nie to zamiast marnować czas na rozmowę z prawnikiem pomogłabyś Sandrze szukać osoby, która by ją zaadoptowała? Tzn Porę, nie Sandrę Wesoly

Faza

Huzar blagam nie zrozum mnie zle. Tak gdyby dano mi Porę bez łez, błagania ,grozb itp pomimo ,że nie jest mi łatwo wzięłabym Porę do siebie.
Ten mój post byc może pisany niezrozumiale to moje wenętrzne rozterki i liche tłumaczenie dlaczego duma nie pozwala mi dzownic i o cokolwiek prosic Sandrę.

Faza

nieadoptująca

Jesteś jednak niesamowitą kobietą, a ja nigdy nie miałam wątpliwości co do tego Wesoly