Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

samochód urwał kopyto, jej źrebak padł... ma dopiero 4 lata
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wanilia



Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica - Stajnia Wilanów

PostWysłany: Sob 20:44, 20 Paź 2007    Temat postu:

Tyle pieniędzy... Jesteś wytrwała! Niech Bóg Ci to wynagrodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martyna92



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rzeszów

PostWysłany: Śro 16:06, 24 Paź 2007    Temat postu:

Boże wzruszająca historia!
Trzymam kciuki za myszkę...
U mnie w ośrodku jest 2 letnia klacz AQH ...
ok 5 miesięcy temu przez "kopnięcie" ją przez koleżankę doznała złamania nogi gdzieś w okolicach łokcia...
zanikły jej mięśnie nie miała czucia w nodze od ściągnięcia gipsu już troszkę minęło ...
codziennie staram się jeździć do ośrodka żeby z nią troszkę popracować
2 tyg temu dostała ostatnią dawkę zastrzyków rozkurczowych teraz rehabilitacja...
Mała znosi to dobrze zaczyna się opierać na nodze zgina ją a nie ciągnie pod sobą
odbudowuje jej się mięsień mimo że jeszcze dużo pracy z nią Malutka jest fantastyczna a to ciepło bijące z jej oczy ... można się zakochać!

Kolejny przykład? Chrapka odkupiona z rzezni oddana tylko dlatego że była "chuda" i w ciąży i wogóle jej brzuch nie rósł ...
Dziś Chrapka mimo małej kontuzji nogi jest cudownym koniem do współpracy
Ma pięknego syna Celibata (wielbłąd) który jest WIELKI ...

Sparky przywieziona z Holandii piękna ruda klacz słyszałam dwie historie o niej,
że gdy była młodsza jej właściciel ją bił (nie lubi męskiego głosu i nie pozwala się zbliżać np. prezesowi boi się go) , a druga że przyczepa się wywróciła ...
No ale wtedy bała by się przyczepy a nie człowieka prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 22:54, 26 Paź 2007    Temat postu:

Orawa przyjechała z kliniki we Wrocławiu, gdzie dr Golachowski dokonał CUDU

Ja wiem, że kopyto nie odbudowywuje się (martwica kości koronowej), że trzyma się tylko na dwóch zaczepach, ale... ONA STOI. CHODZI. KŁUSUJE, A NAWET GALOPUJE.

Orawa będzie żyła bez bólu i dyskomfortu do czasu, aż się wykopyci. Kiedy to nastąpi, zależy od warunków utrzymania, podłoża, kucia i... szczęścia. Może za pół roku, może za kilka lat.

Mysza ładnie przybrała na wadze, chodzi płynnie (mimo, że kuleje), nie zatacza się, nie podrywa nogi pod brzuch. Obciąża wszystkie kończyny niemal równo. Obecnie przeżywa kwitnący romans z wałachem w swojej docelowej stajni hotelowej - ona się grzeje, a wałach myśli, że jeszcze jest ogierem (niedawno kastrowany).

Myślę, że jest jej dobrze.

Widzicie różnicę?

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 22:59, 26 Paź 2007    Temat postu:

przyjazd:

[link widoczny dla zalogowanych]

zapoznanie:

[link widoczny dla zalogowanych]

bruderschaft z nowym kolegą Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

boks:

[link widoczny dla zalogowanych]

kopyto:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pon 13:41, 11 Lut 2008    Temat postu:

Kilka tygodni temu Orawa miała zdejmowane kopyto. Wcześniej nie było takiej możliwości, bo nie narastało (martwica koronki). Cudem coś się ruszyło i kopytko powoli, powoli zaczyna rosnąć, a Orawa przypominać normalnego konia Mruga

Wstawiam link, nie zdjęcie, bo podobno dla niektórych widok może być szokujący: [link widoczny dla zalogowanych]

Kilka zdjęć ze stajni, gdzie teraz stoi. Jest to stajnia kowala, który zdejmował puszkę. Pierwsze tuż po przywiezieniu, te z opatrunkiem już po zdjęciu kopyta.














[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez ten_veroniq dnia Pon 13:42, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 11:01, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Orawa pozdrawia Wesoly



Kopyto odrasta, odrasta...

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Pią 18:24, 25 Kwi 2008    Temat postu:

O kurcze, z pewnym opóźnieniem zerknełam w ten wątek.
Czy zdjecie puszki, to jest własnie "wykopycenie"?
Czy po tym zdjeciu jest szansa, ze urośnie jej normalny paznokieć?

Veroniq, u Was to dużo ludzi z wielką wiarą jest.
A wiara czyni cuda i wiara się zarażają inni.
Podziwiam i kibicuję niezmiennie - to zaszczyt mieć kogoś takiego na forum.


Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Pią 18:25, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 21:35, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Nonia, nie rozpieszczaj mnie... aż tak Mruga

Wykopycenie to utrata puszki kopytowej - jak się koń wykopyci, to już nie ma ratunku. Właśnie w celu zapobieżenia wykopyceniu, puszka została w dużej części zdjęta przez kowala. Gdy odbywa się to fragmentami, pod ścisłą kontrolą, jest szansa, że odrośnie w miarę prawidłowo. "Nowe" kopyto będzie trochę innego kształtu i wymaga dobrego werkowania do końca życia konia, ale zwierzę może normalnie funkcjonować, a nawet zdaża się - chodzić w lekkiej rekreacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 11:44, 18 Gru 2008    Temat postu:

We wtorek dr Golachowski zrobił Orawie porównawcze RTG i okazało się, że w ciągu kilkunastu miesięcy od pierwszych prześwietleń, nastąpiła ogromna liza kości. Tego procesu nie można ani zatrzymać, ani nawet spowolnić. Orawa od kilku tygodni pokazuje, że noga ją boli. Zaczęła mocniej kuleć, odciąża kończynę stojąc - nie w normalny sposób, czyli opierając na czubku kopyta, tylko unosząc kilka cm nad ziemią.

Zdjęcia zostały zrobione po to, by kowal mógł prawidłowo przeprowadzić kolejny zabieg zdjęcia kopyta, a okazało się, że są wyrokiem śmierci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:46, 18 Gru 2008    Temat postu:

Nic sie nie da zrobic? Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 11:54, 18 Gru 2008    Temat postu:

Można protezować, ale na to się nie zgodzę. W każdym razie do czasu, aż opracowane zostaną technologie, pozwalające koniowi ze sztuczną nogą żyć wygodnie, bez bólu i dłużej, niż parę miesięcy. Orawa już tego nie doczeka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 12:17, 18 Gru 2008    Temat postu:

Bardzo mi przykro. Można pocieszać się tym ze miała parę miesięcy dobrego zycia i byla w tym czasie szczęśliwa.
Tez uważam że jeżeli nie da się nic zrobić żeby nie cierpiała, to można jej pomóc skracając cierpienie. To trudna i przykra decyzja ale najlepsza dla konia.
Trzymaj się Veronoq bo ostatnio zbyt wiele masz podobnych trudnych decyzji.
Może przyszły rok będzie lepszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:20, 18 Gru 2008    Temat postu:

Czasami trzeba zacisnac zeby i pokrzepic sie mysla, ze zrobilo sie to, co zrobic mozna bylo.
Sandra, ja wiem, ze nie szukasz poklasku ale pamietaj, ze dzieki Tobie ten kon mial choc kilka szczesliwych chwil. Jesli nie ma innej drogi i to jedyne rozwiazanie, wowczas trzeba uszanowac wole losu i pozwolic odejsc Orawie.
Moge sobie tylko wyobrazic co czujesz i przez co przechodzisz. Bardzo mi przykro, ze tak to sie potoczylo i przykro mi, ze kolejne konskie zycie gasnie.
Podziwiam Cie nasza kochana Sandro i doskonale rozumiem decyzje, z jaka sie zmierzasz.
Pamietaj, ze masz tu grono przyjaciol i jestem przekonana, ze kazdy Stajenkowicz jest gotow aby przyjsc Ci ze wsparciem, chocby moralnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cytrynka



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4273
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:25, 18 Gru 2008    Temat postu:

Jest mi bardzo przykro....trzymaj się jesteśmy z Tobą.....Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szara



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: że znowu. (łódzkie)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:26, 18 Gru 2008    Temat postu:

Bardzo przykre... Ale ważne że choć trochę dobrych chwil miała.
Nie wiem co napisać, myślę ze Martik powiedziała wszystko.
Sandra, pozwól że zwróce się po imieniu, jesteś aniołem, naprawdę. To co robisz dla zwierząt jest dowodem na to, że prawdziwi ludzie jeszcze nie wyginęli.
Trzymaj się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin