Stajenka

Teodor2424

Ile się to kopyto starło przez kolejne przekucia??
Normalnie w zdrowym kopycie róg powinien rosnąc ok 1cm na miesiąc i tyle tez powinny się ścierać w naturze a że konie udomowione nie pokonują te km to trzeba je werkować, jednak na 100% ścieranie w kopycie podkutym nie sięga nawet 3mm na miesiąc.
ja przeczytałem dwie książki i nie mam żadnego oparcia w rzeczywistości ale autorka Dr Hiltrud Strasser na pewno nie pisała sobie książek tak bez poparcia doświadczeniami i wleloletnimi badaniami.
Może byś majak poczytała trochę o tej pani i o jej poglądach??

dragonnia

sweetrose

Witam! Teodor twoje wypowiedzi staja sie wrecz smieszne. Majac do czynienia z konmi kilka dobrych lat i widzac co sie dzieje stwierdzam fakt iz kucie koni jest jak najbardziej slusznym rozwiazaniem. Dziwne by bylo gdyby kon chodzacy w sporcie narazony na zmiany podloza nie byl okuty. Przeciez niewielkie poslizgniecie sie np. na trawiastym parkurze moze doprowadzic do jego wiecznych kulawizn. Rog puszki kopytowej ulega starciu gdy kon przemieszcza sie po twardej powierzchni niekiedy jest to asfalt czy tez nawet beton. Podanto takie podkuwanie koni moze pomoc nam utrzymac zwierzeta w niektorych przypadkach dluzej wsrod nas. Np. stosujac podkowy ortopedyczne ulatwiamy zwierzetom podkuwanie. Co bys zrobil gdybys mial chorego konia i stweirdzilbys ze go nie okujesz bo za wolno beda mu odrasta kopyta. To chore przeciez kujemy zwierzeta nie po to zeby im zaszkodzic albo poto aby im pomoc i nie doprowadzic do zadnych kontuzji.

Poprawiam się ułatwiamy zwierzętom nie podkuwanie ale poruszanie:0

jezdzac w stajni sportowej widze co sie dzieje z kopytami koni. Ponadto podkuwanie zapobiega tez nadmiernym rozrastaniu sie kopyt. Wiadome ze jest z tym duzo pracy ale czego nei robi sie dla naszych pupilkow:)

Posklejalam ale na przyszlosc prosze uzywac EDYCJI postow.
Dzieki, martik

sweetrose

Przepraszam za bledy no ale piszac w pospiechu tak wychodzi:)

dragonnia

Sweetrose, wszystko ok ale na przyszłość edytuj swoje posty jak chcesz coś dopisać, to ułatwia czytanie i modkom się nie narazisz Wesoly

martik

A ja sie nie dziwie Teodorowi, ze sie tak zachwycil. Dr. Strasser ma wiele racji w tym wszystkim co pisze i ja rowniez zamierzam zaopatrzyc sie w ksiazke, zeby poznac inny punkt widzenia.
Jedyne, na co musimy zwrocic uwage to ponownie rozwazanie moralne: czy mamy w ogole prawo zmuszac konie do czegokolwiek???
Bo ja sie zgadzam, ze podkowy to zlo konieczne jesli mowimy o sytuacji, gdzie sa one niezbedne do wykonywania narzuconej przez czlowieka pracy.
Kon sam z siebie, na wolnosci, nie pod siodlem nie bedzie skakal skomplikowanych parkurow na podlozu trawiastym. Nawet jesli zachce mu sie skakac, to skoczy moze jedna przeszkode, dwie ale nie caly uklad przygotowany tak, zeby miedzy przeszkodami robic ciasne zakrety. No i dlatego w naturze nie potrzebuje podkow ani haceli- jasne jak slonce.
Jesli zmuszamy konie do pracy pod siodlem, to naszym obowiazkiem jest zabezpieczyc konia przed urazami, czyli np. zminimalizowac ryzyko poslizgniecia sie na trawie podczas skokow.
Jesli chcemy odpuscic, musielibysmy odpuscic wszystko i... wypuscic naszych przyjaciol na pastwiska kolo Dragonni. Niech sobie zyja w spokoju, jedza trawe i rozmnazaja sie na potege Rolling Eyes

Wszyscy wiemy, ze cos za cos... Albo spalimy siodla albo przyjmiemy do wiadomosci, ze konie to zwierzeta uzytkowe. Ni mniej, ni wiecej.

dragonnia

Martiku, zachwyt to jedno, bo i ja jestem zafascynowana tą metodą ale Nie kuc za wszelką cenę to juz trąci paranoją. Słusznie zauwazyłaś, że nasz konie pracują - mocniej, słabiej ale pracują. I dlatego podchodzimy do kucia pod katem dobra konia. Teodora widac ciut poniosło i całemu światu bedzie rozkuwał konie. Przecież od lat kuje sie konie i po coś to słuzy.

Łąk Ci u nas dostatek, więc myslę, że wszystkie stajenkowe i nie tylko miałyby miejsca dla siebie i potomków Mruga

majak

rzepka

Fanatyzm w hodowli i użytkowaniu zwierząt jest tragicznym nieporozumieniem. Ten facet, który hodował konie "naturalnie" na śniegu też się tłumaczył, że tak powinno być, bo mustangi... itd. Aż boję się, że znów pojawi się jakaś "dr Strasser" od żywienia i zapoda, że koni nie powinno się w ogóle karmić, niech same szukają coś do zeżarcia na polu. Jak mustangi Mruga

.
Człowiek ma prawo do zmiany swojego zdania i stanowiska, byleby ta zmiana na lepsze była (dla zwierzaka). Tłumaczenie, że nie wszystkie konie są w stanie chodzić bez podków -mimo najszczerszych chęci właściciela- nie zawsze dociera do napalonego dyskutanta (zwłaszcza, jak nie ma zbyt wielkiego doświadczenia osobistego, a wiedzę opiera tylko na autorytetach "książkowych".. .)
Ech, ja tez wolałabym naturalnie pobiegać bez majtek i stanika (bo uwierają), ale się nie zawsze da. Jak u tych koni, co to bez podków nie mogą Kwadratowy

dragonnia

Rzepko, lepiej tego ująć nie mogłaś.

Paskuda

Wcześniej nie napisałam, bo stwierdziłam, że zbyt trybwialny przykład, ale niech ktoś spróbuje na zlodowaciałej powierzchni popchnąć małego fiacika w boso lub w gumowach, a niech to zrobi w butach z rakami, czy chociażby z dobrym traperem. Jak łatwiej? Pomyślcie sami.

Teodor2424

Coraz więcej dyskutantów, cieszy mnie to Wesoly

Wiadomo każdy ma swoje racje, swoje przekonania.
Ja tylko chciałem przedstawić to co przeczytałem, to co mnie zafascynowało i wciągnęło (może za bardzo) ale chciałem wam przekazac troszkę wiedzy zawartej w tych książkach Wesoly

Mówicie że kopyta po lodzi ekopyta na śliskim, ale jak ostatnio był wątek o treningach na błocie to każdy mówił że w takich warunkach nie możn aprowadzić treningów no może lekki stępik bo koń może się poślizgnąc może sobie coś zwiochnąć bo ślisko na błocie, ale na lodzie i sniegu to wg was musi chodzic?? sami wybieracie warunki, czas i miejsce gdzie pracuje wasz koń. Skoro po śliskiem nie prowadzicie zajęć to dlaczego wybieracie się na oblodzone drogi???

Fakt faktem jestem głęboko zafascynowany książkami Dr Stasser, naprawdę wieżcie lub nie ale w nich możn znaleźć wiele cennych informacji i kazdemu ta lekturę polecam Wesoly

Ja mam w tej chwili rozczyszczaną kobyłkę ta metoda i z zaciśniętych kopyt i gnijących strzałek mam nadzieję że nie pozostanie ani ślad.

jestem młodym koniarzem, dużo rzeczy nie umiem, duzo nie wiem, przyznaję się do tego, ale tez dlaczego każdy skreśla juz na wstępie moje poglądy i zafascynowanie ta metoda rozczyszczania??

Chce dbac o Swojego konika najlepiej jak to się da i Wy tez napewno dla swoich podopiecznych tego chcecie, tak że zachęcam do zapoznania się z nawet tą na przekór wszysktim, śmieszną metodą bez podków Wesoly

Nie odbierajcie osobiście moich postów, pisze tylko czego się dowiedziałem i z tym się z Wami dzielę a kazdy nie interpretuje to tak jak uważa.

Tomek_J

krystyna

Tomku, nic dodać nic ująć. brawo

Budujący jest taki głos rozsądku o poranku.

Iandula

Krystyno, dziękuję za wyjaśnienia dot wyścigówek, to ma sens, warunkiem jest tylko regularność, a to mała cena za zapewnienie koniowi komfortu Wesoly