Stajenka

grrrrrrr

jeśli dojdzie do skutku przeniesienie koni to obiecałam sobie, że będę wsiadać ile wlezie, kiedy tylko przyjade do kopytnych... bo teraz to bywa różnie - a to pogoda, a to podłoże... poza tym.. ileż można jeździć w teren?? wstyd

Sankarita

a mnie zaczęło.... brakować konia pod tyłkiem.... Jak dzisiaj widziałam jak znajome jeżdżą to aż mnie skręcało, aaaale, powiedziałam sobie "do wiosny, spokojnie, do wiosny". A w lecie już nikt nam nie podskoczy.

rzepka

No więc wczoraj jeździłam, od dzisiaj nie jeżdżę. do bani

Boli mnie bark, łokieć i dupa. Łatwo odgadnąć, dlaczego.
Bowiem wczoraj wiater wiał, a w terenie, na drzewie, jakiś janosik powiesił folię pociętą w paski i kawałek blachy. Całość łopotała na wietrze niczym żagiel Opty. Dora podeszła - owszem, po czym zrobiła zwrot 180 na zadzie. Ja sie utrzymałam, ale siodło -niet. Siła odśrodkowa wyrzuciła go na zewnątrz konia ( nowy popręg, siodło i pad zachowuje się w takich sytuacjach jak ślizgacz), a ja wraz z nim poszybowałam na zamarzniętą ziemię. A więc boli mnie bark,...itd. Siedzę w domu. Olewam jazdę wsciekly

Dioda

Rzepko , a może klin klinem. Mruga

A ja też dzisiaj "zbulwersowałam " krowa , bo pomimo wiatru i mrozu , zdecydowałam , że czas w końcu wsiąść. cwaniaczek

Było super do momentu , gdy zamarzły mi oczy , a na policzkach pojawiły się sople. Kwadratowy

Po omacku poczłapaliśmy do stajni , przy czym rozmrażanie mnie trwało znacznie dłużej . A krów z westchnieniem ( na super mądre pomysły swojej pańci) wrócił do chrupania pszennej słomy.

Boubi

Rzepko,
No tak, wspolczuje! Kwadratowy

Ziemia twarda jest w takie mrozisko zlwaszcza. Mruga

A i z wiekiem - coraz dalej nam sie z konia do tej ziemi robi. Mruga

Podziwiam za odwage godna lepszej sprawy i wytrwalosc.

Ja zato sie wycwanilam i "lece w kulki" z sama soba tzn - ja... nie wsiadam, zato ...wsiada Andzia, a ja patrze i doradzam "z dolu" (jakie to mile! Mruga

). Mamy hale, wiec chociaz zamarznieta - sporo cwiczen na sciezce przy scianach da sie zrobic Wesoly

. Melcia zas w takie mrozy calkiem jest zwawa i nawet jej sie "chce".

Ponizej niezbyt wyrazny dokument naszych dzisiejszych zmagan. Aparat mi chyba zamarzal, bo fotki wyszly do kitu. A tyle ich napstrykalam.

[link widoczny dla zalogowanych]

kocia

Dekster

A mój siwy jest w ciąży i absolutnie nie moge go ruszać bo jeszcze poroni i miliona nie dostanę Mruga

dragonnia

siwula

Mój też wyglada jak źrebna kobyła, ale wsiadam kiedy tylko mogę. Co prawda hali nie mamy, ale na pola i do lasu blisko. Tylko dzień za krótki i w zasadzie pozostają weekendy.

kocia

Boubi

Ha..ha... to ja wam "popsuje humor" Mruga

Hala wlasnie odmarzla Wesoly

, mozna juz jezdzic po calej powierzchni.
Dzis super trening

; dlugie rozprezanie; cavaletti podwyzszone - zeby cwiczyc moment "zawieszenia" w klusie; ustepowania, lopatki, przejscia w "gore" i te trudniejsze... "w dol". Tylko polpiruety jakos nam sie wloka i wciaz szwankuja Kwadratowy

; ale i na to przyjdzie czas. Na dworzu okropna szaruga, deszcz siapi, zrobilo sie sniego-blocko

Jak to dobrze dobrze, ze jest hala!

siwula

Boubi nie dobijaj mnie bo Ci nie pożyczę boeckmanki Wesoly

Boubi

Aha!! To sie wszystko wydalo!!!! wstyd

Swiat jest maly, zwlaszcza ten "stajenkowy"

Dekster

Boubi wredoto jedna mlotek

Ja jak patrze przez okno to mi słabo,na padoku błoto dosłownie po kolana,
pada ciągle,zimno brrr

majak

Ja cchę spowrotem śnieg do jazdy!!!!
Tak ślicznie w terenach był oa teraz?
Nie wyobrażam sobie znów tych błotnych panierek.....cały tydzień u nich nie byłam, pojadę w sobotę to isę przerażę.