Stajenka

siwula

Szlag mnie trafia, od poniedziałku zaczynam ferie, a śnieg poszedł w siną dal i chyba w ogóle nie wsiadę na konia. Na razie wali deszcz ze sniegiem a prognozy są dołujące.

Boubi

Dla pocieszenia.... - dzis - w ramach odpoczynku - byl grany padoczek, baaaaardzo...... blotnisty padoczek

.
Jak bylo mrozy - to kobyla majestatycznie sie przemieszczala wylacznie stepem. A na blocku - no jakze by inaczej - na galopy sie "ciotce" zebralo! Kwadratowy

Skutek zas jest taki, ze zamiast pieknych bialych skarpetek - mamy teraz czarne ponczoszki

. Nie musze dodawac, ze w myjce woda zakrecona. wsciekly

Jutro jak wszystko wyschnie - moze sie da odskrobac! Kwadratowy

rzepka

A nie lepiej poczekać do lata?

Ja swoje wyprowadzam na śnieg na tarzaństwo -i juz nie muszę czyścić. No -ale u nas jest tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

...chociaż po ostatnim halnym też zaczyna się błotko

Boubi

Rzepka,
Ale pieknie u Was!!!

Moze jeszcze wroci biala sniezna zima. Wesoly

Iandula

Rzepka, pozazdrościć, ale u nas też zapowiadają opad wstyd

kocia

Jutro jadę do swojej i też nie wiem czego się spodziewać po wszechobecnym błocku. Chyba najgorszego. A mówi się, że jeździectwo to taki elegancki sport...

Iandula

Polecam: robocze ubranie wierzchnie, wilgotny ręcznik w woreczku do otarcia buzi, rękawiczki, wtedy jak się skończy i zrzuci te klamoty, nie ma uczucia, że się jest oklejonym mega kopciuchem, nadającym się tylko do wanny

maska p/kurz też wskazana Mruga

kocia

Iandula

Hehe, jak to powiedziałaś spoko wodza

a po co w ogóle pucować, jak za chwilę i tak ją wypuścisz na padok, bo w błocku przecież jeździć nie będziesz Mruga

marchewki gorą

kocia

Ze względu na tę wcześniej wspomnianą elegancję Wesoly

frednota

Wygląda na to, że z końmi jak z dziećmi - im brudniejszy tym szczęśliwszy Wesoly

Gorzej z właścicielem, On pewnie już nie taki szczęśliwy wstyd

martik

Pogoda nie zacheca do aktywnosci fizycznej, zwlaszcza jesli za oknem ciemno i pada. Poniewaz szczesliwie mamy hale i klimat nieco cieplejszy, wiec w zasadzie moge jezdzic codziennie (prosze nie bijcie Mruga

) ale jezdze tylko 4-5 razy w tygodniu

A to dlatego, ze po pracy czasto padam na twarz i jakos sily nie mam, zeby sie na Cure wdrapac.
Ale za to ostatnie jazdy z nia mam tak wspaniale, ze az nie chce mi sie wierzyc Mruga

I czasami nawet sie ciesze, ze mialam dzien przerwy, bo wsiadam wypoczeta i jazda jest dla nas obu duzo lepsza

Sankarita

kocia

Boubi

W temacie: Mruga

Bardzo sie nastawialam na to, ze dzisiaj wsiade......
No i jak dojechalam do stajni, to Melcia palaszowala wlasnie swoja obiado-kolacje w najlepsze; ja natomiast natychmiast doszlam do wniosku, ze nie oplaca mi sie czekac te godzine Mruga

; napelnilam jutrzejszy kubeleczek owsem, cortaflexem, granulatem z lnu od Andzi, marchewkami, jabluszkami i innymi smakoszkami, przeczyscilam na pecinkach wczorajsze blocko (ladnie sie wykruszylo) nawet derki nie zdjemujac i doszedlszy do wniosku, ze moja kobyla jest nadzwyczaj szczesliwa...... wsiadlam w samochod i...... udalam sie do domu. wstyd

Moze jutro.......