Stajenka

Koza

Właściwie to nic poza tym że ostatnio sporo schudła

Właściciel stajni mówi że daje jej więcej jedzenia ale tam są takie fatalne warunki, stajnia po prostu sie rozpada. Konie w ogóle nie są wypuszczane na dwór siedzą cały dzień w brudnych boksach i jedzą słomę spod swoich nóg...
Kiedyś było dobrze teraz właściciel robi wszystko by zaoszczędzić dlatego chce ją przenieść do znajomej stajni gdzie kiedyś jeździła bo za taką samą stawkę ale warunki o wiele lepsze.
To czy uda mi się ją przenieść nie jest pewne ponieważ muszę mieś zgodę Teodora, którą mam nadzieje wkrótce dostanę Wesoly

Sankarita

Jakie nic, ja bym ze stajni, która nie wypuszcza koni, uciekała w te pędy. Mam nadzieję, że szybko dostaniesz zgodę. Wesoly

To jest najgorsza rzecz jaką można zrobić - zamknąć konia niepracującego w boksie, niech sobie na gnoju stoi. Brrrr. I tu bym się kwestii oszczędzania nie dopatrywała. Bardziej lenistwa albo jakiegoś ogólnego kryzysu... no ale cóż, kryzysy właścicielka nie winą właściciela konia, więc najlepiej konia stamtąd zabrać.

Koza

Słowa właściciela: 'Dla mnie liczy sie to jak koń wygląda i wcale nie musi wychodzić na dwór byle by wyglądał" mówi tak jakby hodował konie na mięso... No dobra niech już sobie wyglądają jego konie ale Biedra u niego strasznie teraz schudła i on sądzi że to moja wina bo jeżdżę co dwa lub trzy dni bo szkoła... Zaproponował mi bym brała jego konie a Biedronke na miesiąc zostawiła. No przepraszam ale moim zdaniem mam konia po to by jeźdźić a nie po to by sobie stał. Tam gdzie chce ją przenieść to gospodarstwo gościu też ma tam 8 koni i krowy ale najważniejsze że tam mieszka a nie że codziennie musi dojeżdżać jak obecny właściciel przez co pierwsze karmienie jest raz o 8 a raz o 12. W owsie znalazłam kupy kaczek i pióra a ja sie dziwiłam że Biedronka miała kolka

Sankarita

Matko jedyna... dziewczyno, szoruj do Teodora puki jeszcze macie konia... jak ona sobie będzie jeść takie "dobroci" to w końcu skończy się na tym, że dostanie bardzo silnej kolki i będzie po koniu. Takie rzeczy się dzieją w sekundzie!
Ten właściciel ma nafukane skoro twierdzi, że koń nie musi wychodzić na dwór. To jest priorytet!!! Dla zdrowia konia- jego płuc, serca, układu odpornościowego, kopyt......

Schudnąć to ona mogła z braku żarcia... Jesteś pewna, że on ją tam w ogóle karmi? Widzisz codziennie siano i owies u konia? Bo wiesz... to że właściciel twierdzi, że dobrze karmi może nie mieć w sobie ani trochę prawdy... Poza tym, koń zamknięty w boksie może się denerwować i chudnąć z nerwów. Zabierajcie lepiej Biedronkę stamtąd puki nie zrobią się naprawdę poważne kłopoty...

rudzinka1

Jak mozna twierdzić, że koń schudł dlatego, że chodzi w siodle pare razy w tyg. Jakbyś jeździła po 3 godziny dziennie, to dobra, zgodzę się, schudła z znadmiaru pracy. Moje konie też chudną w sezonie kiedy pracują więcej niż zwykle, ale poza sezonem jak robią zazwyczaj dwie jazdy dziennie wyglądają dobrze!!! Ja rozumiem, że może zabraknąć słomy, bo sama teraz nie mam gdzie kupić, w okolicy nie mogę znaleźć, bo wszystko wybrane, a zdaleka nie opłaca mi się transportować, oszczędzam więc i konie nie mają może zawsze super suchej ściółki, ale mokro też nie jest, ale konie od rana do nocy stoją na dworze, a jak siana brakuje, to TŻ chwyta za kosę, ja za taczkę i widły i w dwie godzinki mamy zapas zielonki, że rano jeszcze jest zostawiona, nie dojedzona! A koni w tym momencie stoi 12. I też dojeżdżamy do stajni, ale nigdy nie zdarzyło nam się zajechać na 12! kurde, no czasem zdarza się spóźnić, ale max 30 minut! Facet jakiś nie poważny jest i tyle! Owsa też swojego czasu zabrakło, zdarza się kurcze, ale wszystko można jakoś "załatać" tak, by dla koni strata była zminimalizowana!
Potrafię zrozumieć braki w słomie, owsie, sianie, ale braku zaangażowania już niestety nie!
A dawno Biedra była odrobaczana?

Koza

Odrobaczana była w kwietniu tylko zauważyłam że cały czas ma wyszorowany ogon...
Miejsce dla konia już załatwiłam tylko musze przypomnieć Teodorowi i zabierać konia.
Wczoraj jechałam z Biedronką do tej stajni gdzie chce ją zabrać i konie jak zawsze od rana na padoku, w stajni ładnie czysto no i konie zadbane Wesoly

Ogólnie to wczoraj spędziłam 10godzin z Biedronką no i zaliczyłam jeden upadek na szczęście mało bolesny Wesoly

Robiliśmy zdjęcia więc jak je dostanę to wstawie Wesoly

grrrrrrr

Ja mam przypadek konia, który nie może stać w boksie i już.. spala sie strasznie, nie potrafi mi przybrać na wadze a na noc na pastwiskach koni nie zostawiam.. Teraz i tak wygląda lepiej, bo jest czesto od 10 -12 do 20:30-21:00 na dworze i w ciągu 3 tygodni zmienił się niesamowicie ! Znów w boksie nerwy, "kupy stresówki" (jak u krowy..) itp... do bani

Boje sie jednego - jak koń dozna poważnej (tfu, tfu!) kontuzji i będzie musiał spędzać dnie w boksie.. Smutny

także Koza, widzisz po części w moim przypadku jak bardzo ważne jest dla konia wypuszczanie go..
a tak poza tym to ja poświęciłam życie dla koni i dopiero TERAZ wyszłam na tym dobrze (dobra praca, super płaca, mieszkanie itd.) aczkolwiek wiem, że jakby te 2pkt z matematyki były i miałabym mature to poszłabym dalej, bo całe życie nie będę tu żyć/mieszkać i harować fizycznie, bo mój kręgosłup nie wytrzyma..

No a jeśli chodzi o weterynarzy to zależy co, jak i gdzie - tutaj na odludziu dojeżdża weterynarz który pracuje na tym terenie od poniedziałku do piątku, ale źle chyba przy mnie nie ma, skoro za odrobaczenie dzisiaj dałam ponad 600 zł... Wesoly

podejście do koni ma takie, że szok - dzisiaj na przykład wywróciła się (z nim!) "moja" czempionka, a ten wstał popatrzył na nią, poczekał aż sie pozbiera i z oazą spokoju w głosie: "no panienka to do cyrku by sie nadawała, nie dość że jakieś akrobacje ze mną tu wyczynia to w dodatku tube z pastą wciąż ma w pyszczku", poklepał i ze stoickim spokojem próbował dalej odrobaczyć.. lol

Sankarita

Koza, ale... eeee.... koń nie wychodzi na padok a pojechał pod siodłem do tej nowej stajni? Jak daleko jest ta nowa stajnia oddalona...?

Koza

Ta druga stajnia to jakieś 20min konno jeżdżąc bez szaleństw więc mam nawet blisko Wesoly

bastylia99.

NO i co z tym przenoszeniem Biedronki ? wiadomo już coś?

Koza

Na razie jeszcze nic ponieważ Teodor się jeszcze zastanawia i waha

Staram się rozmawiać z nim codziennie by o tym myślał ale niekiedy ma ważniejsze sprawy

Dziś w prawdzie nie byłam u Biedronki ale jechałam do Tuchlina do nowo otwartego "zoo" można tam zobaczyć węże, papugi, rekina, piranie, pająki itp. polecam wpaść tam zobaczyć Wesoly

W dodatku dziś podczas gdy mnie nie było mój mały kociak skoczył z drugiego piętra ma coś z łapką a weterynarza jak zawsze nie ma

Sankarita

Dzizas.
Jest duża różnica w cenie? Mruga

haniaho

Koza pisała wyżej, że stawka jest ta sama.

Sankarita

No to ja nie wiem nad czym on się jeszcze zastanawia....

Koza

Ogólnie moja rodzina sądzi że 8km to daleko i że nie będe tam jeździć ale dziś jechałam tam rowerem i nawet szybko mi to poszło zwłaszcza że super kondycji nie mam Jezyk