Stajenka

Faenza

Śledziłam losy Dagusia wszędzie gdzie można było o nim przeczytać, od początku ryczałam jak bóbr, widząc zdjęcia i opis tak zaniedbanego zwierzaka. Myślałam, że teraz już będzie dobrze, że będzie żył spokojnie i radośnie z osobami, które tak wiele dla niego zrobiły.
Wiem, że lepiej było pozwolić mu odejść w spokoju i nie skazywać go na cierpienie chociaż ja nie byłabym do tego zdolna bo bardzo boje się momentu w którym odejdzie ktoś kogo bardzo kocham.
Podziwiam Was dziewczyny.

[']

bandola_1

a lzy same plyną . dobrze ze sa tak wspaniale osoby na swiecie jak Wy dziewczyny. A kiedy wreszcie na swiecie nie będzie przemocy wobec slabych i bezbronnych . Jak to mowią : człowiek kopnie psa , ale przed tygrysem się cofa.'

ten_veroniq · Wysłany: Nie 23:21, 15 Mar 2009 Temat postu:

Boks Dagusia tętni życiem, jest zawsze otwarty, konie wchodzą na jedzenie, poleżą, nabrudzą, potem znudzą się i wychodzą. Ale dla mnie jest pusto. Jego nie ma. On był niepowtarzalny.

Tęsknię, Czarna Perełko.

rzepka · Wysłany: Pią 21:15, 20 Mar 2009 Temat postu:

Wiesz, ten -ja podziwim Cię nie tylko za to, że opiekujesz się potrzebującymi zwierzakami ,że poświęcasz im swoje życie - ale za to, że zdajesz sobie sprawę, iż musisz się z nimi prędzej czy później rozstać. I to nawet prędzej, niż "przewiduje" nadzieja... I że musisz podejmować decyzje, których ja chyba nie byłabym w stanie podjąć. I że się żegnasz z nimi i odprowadzasz ich za Tęczowy Most...
Ale za to udaje się też dać szczęście tym stworkom, które na to zasługują. I oby najczęściej właśnie takie sytuacje miały miejsce Wesoly

Saharusia :* · Wysłany: Sob 9:31, 21 Mar 2009 Temat postu:

[*]

przykro mi Smutny

krystyna · Wysłany: Sob 10:16, 21 Mar 2009 Temat postu:

Veroniq, nie żegnamy się z Nimi na zawsze, rozstajemy się tylko na chwilę....