Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

SKATOWANY ŹREBAK, (...) Daguś, śpij Czarna Perełko [']
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 0:22, 01 Lis 2007    Temat postu:

Grzbiet ma wygięty, bo odciąża tył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Wto 19:45, 20 Lis 2007    Temat postu:

UWAGA!!

Prawdopodobnie w ten weekend u Dagusia będzie W KOŃCU!!! :D dr Golachowski i zrobi mu porządną diagnostykę.
Pod koniec tygodnia będę wiedziała, czy termin jest aktualny.

Wszystko pięknie, ale... na koncie Dagmary (fundusz Dagusiowy) jest ok 100 zł - cały czas ma wydatki na młodego - kowal, weterynarz, leki, witaminy, pasza, ostatnio musiała dokupić siana, bo nie spodziewała się, że dojdzie jej kolejny koń - a u nas niestety siano drogie, oj drogie...

PROSZĘ, POMÓŻCIE nam uzbierać na dr Golachowskiego! Porządna diagnostyka, to jedyna szansa dla Dagusia na normalne życie...

Spójrzcie na pierwsze zdjęcie, spójrzcie na te najnowsze... i wyobraździe sobie, jak piękny i szczęśliwy może być ten koń, jeśli uda się przywrócić mu zdrowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 20:30, 20 Lis 2007    Temat postu:

Czyli ciągle nie wiadomo jeszcze jakie ma dolegliwości. A co z tym ropniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Śro 0:58, 21 Lis 2007    Temat postu:

Ropień przysechł.
Dolegliwości będą znane po wizycie dr Golachowskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 17:44, 29 Lis 2007    Temat postu:

Poniżej zamieszczam raport z wizyty dr Golachowskiego u Dagusia.

Wrocław 26.11.2007

EPIKRYZA

Koń, ogier, kary, wiek 1,5 roku DAGMAR
Właściciel Sandra Koćmiel, fundacja Proequo



Koń został zbadany dnia 25.11.2007. Badaniem klinicznym stwierdzono:
- obustronny zanik mięśni grzbietu
- kulawizna IV/V kończyny prawej miednicznej
- powiększenie obrysu i silna bolesność stawu stępu i kolanowego KPM
- bolesność stawu biodrowo-krzyżowego
- blizna kostna na kości biodrowej, wyczuwalna podczas badania rektalnego
- wnętrostwo prawostronne.
Wykonano punkcję stawu kolanowego. Punktat krwistoczerwony, z wtrętami tłuszczu.
Wykonano badanie radiologiczne stawu kolanowego, stępu i palca kończyny prawej miednicznej. Opis w osobnym załączniku.
Powyższe zmiany mogą wskazywać na urazowe tło powstałych zaburzeń.

Ze względu na silną bolesność, obecność krwi i wtrętów tłuszczowych w stawie kolanowym wskazane jest niezwłoczne wykonanie zabiegu artroskopii w celach diagnostyczno-leczniczych.
Rokowanie: ostrożne

lek med. wet. Andrzej Golachowski


Po analizie zdjęć RTG okazało się, że artroskopia jest absolutną koniecznością. Co więcej, zmiany są już tak zaawansowane, że koń powinien trafić do kliniki w przeciągu kilku dni sciana


UWAGA!


Koszt artroskopii w klinice we Wrocławiu to 3.000 zł (z pobytem i lekami).
Koszt leczenia w Klinice w Seeburgu - 850 euro netto.

W oba miejsca trzeba konia oczywiście dowieźć, więc doliczamy koszty transportu (do Seeburga zdecydowanie taniej, niż do Wrocławia).

Jeśli komuś ceny zabiegów wydają się nieprawdopodobne (ja zdębiałam w pierwszej chwili), to proszę skontaktować sie z dr Golachowskim z kliniki we Wrocławiu, lub z kliniką w Seeburgu, nr tel. 00493320121589.

Bardzo proszę o wsparcie finansowe. Zabieg artroskopi to jedyna szansa dla tego konia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Czw 23:59, 29 Lis 2007    Temat postu:

Wiem dobrze co to jest artroskopia, bo przeszedl ja moj poprzedni kon w klinice uniwersyteckiej w Bernie w Szwajcarii. Jest to w sumie zabieg z pelna narkoza i o rokowaniach dosc ostroznych. Robi sie go oczywiscie w roznych miejscach urazowych.
Ceny - zarowno polska jak i niemiecka nie wydaja mi sie wygorowane (chociaz cyfry sa porazajace).
Przeczytalam diagnoze dr Golachowskiego, wrocilam jeszcze raz do poczatku watku i niestety musze zadac Ci znow to samo pytanie, ktore zadala Martik w jednej ze swoich wczesniejszych wypowiedzi.
Analizujac "za i przeciw" - to przez co kon ten juz przeszedl i to co - w przypadku takiej operacji - jeszcze bedzie musial przecierpiec, czy nie powinnas rozwazyc jeszcze raz opcji eutanazji.
Sadzac z raportu weta, jego ogolne obrazenia sa b. powazne, ma wiele kontuzji, ktore nie rokuja najlepiej. Akstrahujac juz od tego czy uda Wam sie uzbierac tak wysoka kwote na operacje + koszta transportu+ pobyt konia w szpitalu+Wasz pobyt przy koniu w zachodniej klinice - licze tylko z grubsza; czy humanitarne bedzie transportowanie zwierzecia na tak duza odleglosc, jego zaladunek (przezyl juz niejeden tragiczny), stres zwiazany z transportem i bol nog przy balansowaniu cialem w trakcie jazdy; pelna narkoze, ktora zawsze u konia niesie dodatkowe ryzyko i bywaja przypadki padniec po anestezji; czy ten zwierzak, ktory przeciez nie ma swiadomosci, ze znosic to bedzie "dla wlasnego przyszlego dobra" - zasluguje na tyle jeszcze cierpien i stresu?
Jak sama twierdzisz - jego przyszle zycie tez byloby zyciem konia "niepelnosprawnego". W warunkach naturalnych nie mialby zadnych szans. To zas, ze czlowiek doprowadzil go do takiego stanu - to osobny rozdzial, ktory wymaga nowelizacji kodeksu karnego w Polsce.
Zastanawiam sie, do jakiego stopnia i za jaka cene (nie tylko te pieniezna) powinnismy ratowac naszych czworonogich przyjaciol.
Ja swojego konia uspilam 3 lata po operacji, gdy zauwazylam, ze w boksie trudno mu sie poruszac na 4 nogach i ze jego zycie na pastwisku to tez bedzie zycie w bolu i z bolem. Byla to najtrudniejsza i najciezsza decyzja, ktora musialam podjac, ale nadal wierze, ze ulzylam mu, bo kon zasluguje na dobre i godne konskie zycie - jesli rozumiesz co mam na mysli.
Zycze Dagusiowi jak najmniej dalszych cierpien a Tobie podjecia slusznej i wywazonej decyzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iburg
Lubię rude... Konie i koty :P


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 0:08, 30 Lis 2007    Temat postu:

Zgadzam się z tym co napisała Boubi. Nie chodzi tu o kwestie finansową ale o dobro konia. Czy jest szansa że będzie żył bez cierpienia. Może czasem lepsze jest to żeby pomóc w godnym odejściu, a nie życie w cierpieniu i bólu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 0:19, 30 Lis 2007    Temat postu:

Dwaj niezależni weterynarze ocenili konia, jako zdolnego do transportu.
W przypadku Dagusia załadunek nie jest problemem - ma 99% zaufania do swojej opiekunki i za nią pójdzie wszędzie.
Ze względu na dyskomfort transportu, wolałabym wieźć go do Berlina (trochę ponad 100 km), niż do Wrocławia.

Pieniądze zdobędę, choćbym miała się zapożyczyć. Dlaczego? Dlatego, że widzę postępy tego konia. Od ledwo żywego, skatowanego i zrezygnowanego, przez obolałego i smutnego, aż do żywotnego, próbującego kłusować młodego konia, na którym nie ma obrzęków.

Tak, on nie wie, dlaczego musi cierpieć. Ale czy wiedzą to sportowe konie za grube pieniądze, które leczy się na wszelkie sposoby, aby mogły wrócić do kariery? Nie sądzę, a mimo to ich leczenie nie wywołuje obiekcji, ani kontrowesji. Dlaczego dziwi podobne postępowanie w przypadku nic niewartego, nic nieznaczącego, nikomu nieznanego ogierka? Czy powinnam przerzucić się na pomaganie wyłącznie koniom zdrowym, a wszelkie odstępstwa od normy poddawać - w imię miłosierdzia - eutanazji?

Słyszałam "lepiej to uśpij, bo się męczy" w przypadku Ginji, Jagiellona, Liv, Basi, Grafena, Orawy. Cztery ostatnie konie żyją i mają się dobrze. Nie cierpią, nic ich nie boli. Ktoś chce pobawić się w boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 0:21, 30 Lis 2007    Temat postu:

Iburg napisał:
Zgadzam się z tym co napisała Boubi. Nie chodzi tu o kwestie finansową ale o dobro konia. Czy jest szansa że będzie żył bez cierpienia.

Tak, oczywiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 12:21, 30 Lis 2007    Temat postu:

Jedne z aktualnych zdjęć Dagusia:


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Pią 12:34, 30 Lis 2007    Temat postu:

Nie bede sie "upierac" przy swoim, bo to Ty jestes wlascicielka konia, Ty widzisz go na codzien i zapewne z Twoim doswiadczeniem wiesz, ze po operacji bedzie wiodl spokojne i bez bolu zycie na pastwisku. Zapewnilas Iburga o tym z cala stanowczoscia - wiec chyba wiesz, co piszesz.
A pomyslalas o zapewne jeszcze jednej operacji, ktora go bedzie czekala, a mianowicie o kastracji. Chyba, ze bedziesz miala dla niego osobne pastwisko, bez bliskosci klaczy i innych koni. Kastracja w jego przypadku (wnetroswto 1 jadra) - to znow nie bedzie 5-minutowy zabieg na "glupim jasiu", ale wierze, ze wszystko przewidzialas i kon zniesie i to w imie swojego dlugiego i szczesliwego przyszlego zycia.
Na ogol bardzo cenie takich ludzi jak Ty, ktorzy jako wolontariusze pomagaja zwierzetom nawet w beznadziejnych przypadkach, czy jednak czasami nie ulegasz zbytnio "porywom serca" i akcjom typu "z motyka na slonce"? "Nie mam pieniedzy, nie mam nic, nie wiem co bedzie jutro, ale dzis sie zapozycze i wykupie to lub inne zwierze, bo cierpi itp" - tak sobie interpretuje reakcje, ktore popychaja mlodych ludzi do podobnych heroicznych wyczynow. Z jednej strony to bardzo szlachetne i chlubne, z drugiej... Wiesz np. na 100%, ze bedzie Cie stac na utrzymanie tego konia przez nastepne - moze 15- 20 lat? Na jego leczenie, na drogich weterynarzy?; a przeciez masz na glowie nie tylko tego jednego.
Moje - juz bardzo dorosle zycie - nauczylo mnie jednego: wielkiej odpowiedzialnosci za wszystkie zwierzeta, ktore trafialy w moje rece, z pelna konsekwencja zadbania o ich dobrostan od poczatku do konca ich zycia (licza sie tu i finanse jak sie domyslasz). Czy Ty tez masz taka pewnosc?
Jeszcze raz zycze Ci odwagi i rozwagi i tego samego, zwlaszcza odwagi zycze Dagusiowi.
A sprawa koni wyscigowych czy sportowych chyba niewiele ma tu do rzeczy. Leczy sie je, by znow galopowaly, skakaly czy chodzily ujezdzenie - ale przyznasz, ze celem takich kuracji jest doprowadzenie konia do pelnej sprawnosci ruchowej i zdrowotnej, czyli rowniez ich "normalnego" zycia na padokach czy wsrod innych koni i spokojnej emerytury.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Pią 13:31, 30 Lis 2007    Temat postu:

Boubi napisał:
Zapewnilas Iburga o tym z cala stanowczoscia - wiec chyba wiesz, co piszesz.

Piszę to, co powiedział mi weterynarz. Zawsze istnieje szansa, że coś się nie uda, że będą powikłania - ba! że koń nie wybudzi się z narkozy - ale jest to ryzyko wliczone w każdy zabieg, tak samo w przypadku zwierzęcia, jak i człowieka.

Sprawność Dagusia po zabiegu jest drugorzędna, zarówno dla mnie, jak i dla konia. On radzi sobie z kalectwem już na tym etapie, dodatkowo odczuwając ból. Zaczął sam wstawać (początkowo był podnoszony), porusza się żwawo, chodzi ze stadem, próbuje kłusować.

Jeśli chodzi o jego wnętrostwo, to wg mnie z racji wieku, jądro mogło jeszcze nie zejść. Weterynarz miał wrażenie, że już coś wyczuwa, ale nie chciał dawać złudnych nadziei. Dokładniej pod kątem wnętrostwa zdiagnozować będzie można Dagusia w klinice. Został (na podstawie zębów) oceniony na 1.5 - 2 lata, a więc jest w wieku, gdy jeszcze może nie mieć obu jąder w mosznie. Czy brak jądra u półtoraroczniaka powinien zaważyć na decyzji o etanazji??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ksenka



Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zach-pom

PostWysłany: Sob 0:34, 01 Gru 2007    Temat postu:

Witam.
Jestem opiekunką konia o którym toczy sie ta dyskusja.
Od samego poczatku, czyli od dnia kiedygo wykupiłam kon przebywa u mnie.
Owszem, liczyłam się z ty ze bedzie trzebapoddać go eutanazji. W oczekiwaniu na dr Golachowskiego poprosiłam najpierw o konsultacje tutejszego weta, który dośc często ma doczynienia z konmi.
Zapytałam go wprost czy nalezy konia uspic- zapytał trzeźwo do czego ma byc ten kon. Jesli tylko na łąki to absolutnie nie ma takiej potrzeby!!!
Podał leki, zalecenia.
Czekalismy na Dr golachowskiego. W tym czasie Daguś z dnia na dzień czuł sie coraz lepiej. Dostawał najpierw butapirazol, potem Bivetalgin.
Konisko odżywało w oczach!!! Chwilami myslałam z dostanę zawału, kiedy Mlody pręznie szedł do przodu i wchodził w klus...

Kiedy dr Golachowski zakonczył badanie-odrazu zapytałam "Eutanazja"??????
Usłyszałam "Nie"!!!

Po Dagusiu nie widać zeby cierpiał i ja wierzę ze tak jest. Owszem-cierpiał kiedy go przywiozłam. Poruszał się osowiale, powoli, ostroznie....
Nie potrafił sam wstać, więc robiłam mu 'przeciwwagę" i jakos razem podnosilismy się. Od 10 dni sam wstaje, jak najnormalniejszy kon Wesoly

Jego wnetrostwo nie jest w 100% pewne. Dr podczas badania wyczuł cos jakby schodzące jajko, ale nie zagwarantował ze tak własnie jest.

Kon został przez weta oceniony jako nadajacy się do transportu i ja opini takiej osoby podważać nie zamierzam.


Uwierz mi że Młody ma sie naprawde doskonale, nie cierpi, cieszy się zyciem i codzienie mi to pokazuje (zakochałam sie w nim z wzajemnoscią Mruga )

Jesli zajdzie potrzeba zostanie uspiony, nie będziemy go na siłę trzymac przy zyciu, ale na dzien dzisiejszy takiej potrzeby NIE MA!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Sob 21:20, 08 Gru 2007    Temat postu:

Daguś jest właśnie w drodze do Wrocławia ze swoją opiekunką. Koło północy powinien być w klinice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nongie



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: woj.opolskie

PostWysłany: Nie 7:43, 09 Gru 2007    Temat postu:

To trzymam mocno kciuki. Powodzenia Ksenko!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 3: ARKA NOEGO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin